
"Brak przygotowań do zamknięcia mostu"
Organizatorami wydarzenia byli miejscy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości: Przemysław Majewski, Andrzej Skiba i Barbara Imianowska, którzy kilkukrotnie zabierali głos. Wśród manifestujących można było dojrzeć także innych radnych PiS, w tym Kazimierza Koralewskiego, Tomasza Rakowskiego i Aleksandra Jankowskiego. Ktoś w tłumie trzymał biało-czerwony transparent z napisem "Gazeta Polska - Klub Gdańsk II".
W trakcie wystąpień radni PiS zarzucali władzom Gdańska m.in. brak wcześniejszych przygotowań tymczasowej infrastruktury funkcjonującej na czas zamknięcia mostu Siennickiego.
Przemysław Majewski zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury o niedopełnieniu obowiązków przez władze miasta w tej sprawie.
Radni wytykali także brak niektórych inwestycji drogowych, w tym budowy Nowej Świętokrzyskiej. Zwracano uwagę na zbyt małą ilość mieszkań komunalnych. Najwięcej zarzutów dotyczyło jednak komercyjnych inwestycji mieszkaniowych w naszym mieście. W ocenie radnych, władze Gdańska są zbyt przychylne deweloperom.
Pomiędzy krótkimi wystąpieniami, skandowano, lub śpiewano (w intonacji “stadionowej”), hasła krytyczne wobec gdańskich władz, w tym domagające się ich dymisji. Pojawiło się też kilka obraźliwych opinii.
Czytaj także: Bezpłatny prom dla pieszych i rowerzystów. Od 25 stycznia

Reakcja na groźby zabójstwa
Tuż po rozpoczęciu demonstracji zarówno radny Przemysław Majewski, jak i Andrzej Skiba, jednoznacznie zaapelowali o pokojowe wyrażanie swoich opinii. Potępili przemoc i jakiekolwiek groźby wyrażane wobec gdańskich władz.
- Nie ma zgody w Gdańsku na agresję fizyczną czy agresję słowną. Natomiast jest miejsce na krytykę władz - podkreślał radny Majewski.
Była to reakcja na internetowe wpisy, podżegające do zabójstwa prezydent Aleksandry Dulkiewicz, które pojawiły się w ostatnich dniach na Facebooku.
Czytaj także: Podżeganie do zabójstwa prezydent Dulkiewicz - sprawcy szuka policja
Radni PiS kilkukrotnie podczas wydarzenia podkreślali również, że planują kolejne protesty wobec działań władz Gdańska.
Wśród manifestujących wyraźnie dominowali seniorzy. Pojawiła się też grupa kilkudziesięciu młodych osób, głównie związanych z Młodzieżą Wszechpolską, której przedstawiciele także krytykowali obecne władze.
Niech stoją na palcach
W trakcie manifestacji we znaki dawała się wszystkim niska temperatura. W pewnym momencie radny Andrzej Skiba, żeby “rozgrzać” nieco obecnych, zaproponował… wspólne podskoki, skandując przy tym, że “ten kto nie skacze, ten za Olą! Hop, hop, hop!”. To popularna kibicowska rozrywka, kierowana pod adresem drużyny przeciwnej, ale w ostatnich latach wykorzystywana jest również na wiecach politycznych.
O ile większość osób zebranych pod siedzibą RMG posłusznie zaczęła skakać, o tyle część starszych, także o kulach, nie mogła sobie na to pozwolić. Radny po chwili się zreflektował, mówiąc, że “seniorzy mogą po prostu stanąć na palcach”.