Co roku opiekunowie zwierząt w gdańskim zoo organizują dla swoich pupili świąteczne paczki. – W tym roku pierwszy raz prezenty otrzymały od nas żyrafy, mandryle, pumy i oczywiście najmłodsze lwiątka – tłumaczy portalowi gdańsk.pl Grażyna Naczyk, szefowa działu dydaktyki oliwskiego ogrodu.
Niektóre prezenty zostały opakowane w ozdobny papier, część znalazła się na przystrojonych choinkach, a jeszcze inne upominki zostały ukryte wśród gałęzi drzew. – Prezenty przygotowują pielęgniarze. Oni najlepiej wiedzą, z jakich łakoci ucieszą się ich podopieczni. Przygotowanie, zapakowanie i ukrycie smakołyków jest bardzo czasochłonne. Zwierzęta nie mogą otrzymać rzeczy, których nie będą mogły później przetrawić – wyjaśnia Andrzej Gutowski, asystent działu hodowlanego z zoo.
Małpy otrzymały warzywa i owoce. Surykatki – też owoce, ale i... dżdżownice. W paczkach dla papug znalazły się orzechy. Lwy zaspokoiły się surowym mięsem.
Zwierzętom znalezienie i zjedzenie prezentów zajmuje kilka minut, o czym można się przekonać, oglądając naszą relację:
– Każda grupa zwierząt reaguje na prezenty inaczej. Najpierw większość z nich jest zdziwiona i zaniepokojona pojawieniem się w ich klatce nowego przedmiotu. Później jednak podchodzą, obwąchują i zabierają się za jedzenie – opowiada Andrzej Gutowski. – Lwica prezenty rozpakowała żwawo, jej maluchy natomiast zachowały się jak typowe dzieci, które pierwszy raz zobaczyły Mikołaja z brodą. Najpierw się przestraszyły, a później wraz z matką zabrały się za rozpakowywanie świątecznych pudełek.
Inaczej wyglądało to u żyraf. W ich klatce stanęła kilkunastocentymetrowa choinka z zawieszonymi owocami. – Najodważniejsza żyrafa nieśmiało podeszła do drzewka i spróbowała zawieszonego na niej jabłka. Zaraz za nią ustawiły się w kolejce trzy kolejne żyrafy i wspólnie skubały świąteczne upominki – mówi Gutowski.
W ogrodzie zoologicznym świąteczną ucztę obserwowaliśmy także u surykatek, które żywiołowo zabrały się za rozpakowywanie prezentów, ale przez kilka minut miały problem z dobraniem się do zawartości. – Przygotowaliśmy dla nich drewnowce, mączniaki i zwykłe dżdżownice – dodaje Gutowski.