Na początek lekcje Timothy'ego Snydera
Zgodnie z tradycją, Gdańską Lekcję Obywatelską prezydent Aleksandra Dulkiewicz rozpoczęła od sięgnięcia do książeczki „O tyranii. Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku” autorstwa amerykańskiego historyka i politologa Timothy'ego Snydera. Prezydent pokazała własny egzemplarz - już mocno wysłużony, ze śladami kawy, wielokrotnie przeczytany. Każdy z uczniów otrzymał także egzemplarz książeczki na własność.
Mikołajki w podziemnym labiryncie. 6 i 8 grudnia warto wpaść do Zbiornika Wody Stary Sobieski
- Zajrzyjcie do tej książki. Kiedy Donald Trump został prezydentem Stanów Zjednoczonych, Timothy Snyder napisał ją i tak powstały krótkie lekcje ku przestrodze, oparte na wydarzeniach XX wieku, wskazujące na to, czego się wystrzegać w życiu społecznym, co może powodować określone konsekwencje - przypomniała prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Uczniom zadedykowała lekcję nr 9, zatytułowaną „ Dbaj o język”.
Unikaj fraz, które usłyszysz od wszystkich innych. Wyrażaj się na swój sposób, nawet jeśli chcesz przekazać tylko to, co twoim zdaniem powtarzają wszyscy. Postaraj się odgrodzić od internetu. Czytaj książki.
Które projekty w Gdańsku poprawiają jakość życia mieszkańców?
Tradycją jest też, że Gdańskie Lekcje Obywatelskie to nie wykłady, ale przede wszystkim pytania uczniów i rozmowa na ważne dla młodych tematy.
Pierwsze z pytań dotyczyło projektów, które w Gdańsku realizowane są dla poprawy jakości życia mieszkańców.
- Tak naprawdę wszystkie projekty, które realizujemy tego dotyczą - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz. - Może taki przykład… bardzo zabiegaliśmy o to, żeby otrzymać tytuł najlepszego Jarmarku Bożonarodzeniowego w Europie. Ktoś może zapytać, co to ma ze mną wspólnego? W jaki sposób poprawia moją jakość życia? Ja na przykład mieszkam w Śródmieściu i mnie to wkurza, bo w weekend nie mogę wyjechać. Ale trzeba na to spojrzeć szerzej... Dzisiaj na jarmarku 60 procent przedsiębiorców, którzy oferują swoje usługi, jest z Pomorza, na każdym stoisku pracuje kilka osób - to tworzy miejsca pracy, rozwija gospodarkę. Wokół żyje też miasto. Jak już ktoś przyjedzie na jarmark, to często korzysta też z innych rzeczy - idzie do restauracji, może nawet wybierze się do muzeum. To wszystko tworzy ruch, który służy rozwojowi miasta.
Gdańsk miastem zawodowców. Inwestycje w przyszłość edukacji zawodowej
Prezydent Gdańska dodała, że bardzo ważne są też projekty infrastrukturalne, które poprawiają komunikację publiczną w mieście, one także służą rozwojowi.
- Teraz czekamy na ostateczne pozwolenia, na budowę linii tramwajowej łączącej Wrzeszcz z Pieckami Migowo, linii która już dzisiaj istnieje na ulicy Bulońskiej i Warneńskiej, co stworzy alternatywną drogę dojazdu - tłumaczyła prezydent. - Ale też bardzo ważny projekt komunikacyjny i myślę, że wielu z was będzie miało okazję przy tym projekcie pracować, to budowa PKM-ki, kolei metropolitalnej przez południowe dzielnice Gdańska: Orunię Górną, Ujeścisko-Łostowice aż do Kowal czyli gminy Kolbudy. On zasadniczo zmieni tę część miasta.
Jaką poradę życiową prezydent Gdańska ma dla młodych ludzi?
Z sali padło też pytanie o największy sukces w karierze zawodowej prezydent Gdańska.
Jest zwycięzca konkursu Uczelni Fahrenheita „Energia przyszłości”. Jaki pomysł najlepszy?
- Że nie zwariowałam? - zażartowała Aleksandra Dulkiewicz. - Mimo wszystko jestem normalną dziewczyną, mamą za chwilę 17-latki, z którą mimo obciążeń czasowych z racji mojej pracy, staramy się spędzać czas w dobry sposób, z wzajemnym szacunkiem dla siebie, to mój sukces. A patrząc na nasze miasto mogę mówić o różnych tytułach, o tym że ktoś nas zauważył, ale najbardziej cieszy mnie, że mamy mieszkańców, którym się chce. To że mamy bezrobocie na poziomie dwóch procent, że miasto się rozwija, powstają nowe miejsca pracy, jesteśmy doceniani w różnych rankingach i badaniach.
Jako najcenniejsze dla niej badanie, prezydent Gdańska przytoczyła to o jakości życia, przeprowadzone ostatnio przez Komisję Europejską w 100 największych miastach w Europie. Wypowiadali się w nim sami mieszkańcy, a Gdańsk zajął w rankingu 100 miast wysokie, czwarte miejsce.
Jedna z uczennic, Karolina, poprosiła o życiowe porady dla młodzieży. Prezydent dała jedną - nie ustawać w rozwoju.
- Budzę się i kładę codziennie z tym, że jestem zmęczona i że jest mało czasu na wszystko, ale jednocześnie ciągle coś czytam, sprawdzam, dowiaduję się nowych rzeczy - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz. - Poradę mam jedną - nie ustawać w rozwoju. W życiu, w każdym zawodzie. Czuć pobudzenie, przeświadczenie, że mogę coś jeszcze więcej zrobić.
Cyprian pyta: - "Co z budową linii PKM na Gdańsk Południe?"
Mieszkający na Ujeścisku Cyprian chciał wiedzieć, dlaczego przetarg na projekt budowy linii PKM na Gdańsk Południe trwa już ponad rok i czy jest szansa na to, aby został szybciej realizowany. I czy oprócz PKM-ki mieszkańcy doczekają się jakiegoś alternatywnego rozwiązania tego problemu.
Mamy to! Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy najlepszy w Europie!
- Codzienne korki są straszne - powiedział uczeń - Ja z Ujeściska do Gdańska, do szkoły na Strzyży, jadę nieraz nawet do dwóch godzin.
-Tak, szczęście mają ci, którzy mieszkają koło tramwaju na Ujeścisku, bo to jest środek komunikacji, którym można najszybciej się dostać do centrum - potwierdziła prezydent. - Stąd nacisk na rozwój tramwaju, taką alternatywą dla PKM-ki będzie tramwaj wiodący górą, czyli przez Lawendowe Wzgórze, ulicą Adamowicza do Bulońskiej i do Wrzeszcza.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WYDARZENIA
Na pytanie o trwający zbyt długo przetarg na projekt Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Aleksandra Dulkiewicz odpowiedziała, że problem wynika z przepisów prawa dotyczących zamówień publicznych. Dwie firmy chcą pozyskać zamówienie związane z projektem tej inwestycji i wykorzystują wszystkie możliwe narzędzia prawne - w tym odwołania do sądu - żeby wygrać.
- Nie wiem, ile to potrwa i mnie to też denerwuje - dodała. - Dzisiaj nie ma innego wyjścia, jak jakoś dojechać do tramwaju na Ujeścisku i to jest pewnie największy problem. Przygotowujemy też połączenie poprzeczne, łączące ulicę Świętokrzyską, tak żeby móc dojechać do ulicy Adamowicza, tak zwana ulica Nowa Unruga na wysokości dzisiejszej ulicy Człuchowskiej. Chciałabym powiedzieć, że będzie lepiej, ale uczciwie muszę przyznać, że to jeszcze trochę niestety potrwa.