Remis i prawo do niedosytu
Lechia dwa razy wychodziła na prowadzenie. Od 63. do 66. minuty prowadziła nawet 3:1.
Camilo Mena zapisał się na plus za sprawą gola i asysty, a mogło być dużo lepiej - długo jeszcze będzie żałował, że nie udało mu się dwukrotnie wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem Piasta.
Gdy gospodarze w 81. minucie szczęśliwym rykoszecie wyrównali na 3:3, wydawało się, że będzie jak zwykle: wyczerpana walką Lechia da sobie wyrwać nawet ten remis. Tymczasem to gdańszczanie byli blisko zdobycia zwycięskiej bramki - strzelał z dystansu Kapić, a odbitą od bramkarza piłkę źle dobił z bliska Maksym Chłań. Gdyby strzelał na krótki słupek, trafiłby do bramki. Niestety Chłań uderzył w stronę długiego słupka, dzięki czemu golkiper Piasta skutecznie interweniował.
Chęci to za mało, Legia wypunktowała Lechię. Zasłużona porażka gdańszczan 0:2
Gole w meczu Piast vs Lechia
- zaczęło się już w 4. minucie, gdy Mena strzelił karnego, po tym jak chwilę wcześniej został sfaulowany przez rywala. Uderzenie - płaskie, przy lewym słupku. Bramkarz wyczuł intencje gdańszczanina, ale nie zdołał skutecznie zatrzymać piłki.
- Remis w 43. minucie. Zawodnik Piasta, J. Felix, wbiegł w pole karne Lechii z prawej strony, dostał prostopadłe podanie od Chrapka. Strzał z dość ostrego kąta był jednak bardzo precyzyjny - piłka poleciała w stronę długiego słupka i wpadła do siatki gdańszczan.
- Lechia znowu na prowadzenie wyszła zaraz po przerwie. W 46. minucie sytuacja bardzo podobna do tej, która dała wyrównanie Piastowi. Tym razem Bohdan Wjunnyk wbiegł w środkową część pola karnego gospodarzy, dostał świetne prostopadłe podanie od Meny - strzelił płasko obok bramkarza, przy lewym słupku.
- W 63. minucie Lechia wyszła na prowadznie 3:1 i wydawało się, ze nic nie odbierze już zwycięstwa gdańszczanom - tym bardziej, że gra ofensywna Biało-Zielonych wyglądała naprawdę dobrze. Gola zdobył D’Arrigo, który znalażł się z piłką w polu karnym Piasta, z lewej strony. Gdańszczanin próbował strzelić z lewej nogi, ale piłka odbiła się od obrońcy - poprawił więc z prawej, prosto w długie okienko bramki gospodarzy. Nie do obrony.
- Niestety Piast szybko zdobył gola kontaktowego na 2:3. Znowu za sprawą J. Felixa, w 66. minucie. Kotłowało się wokół bramki Lechii. Zawodnik Piasta był tuż przed polem karnym, dostał dość przypadkowo piłkę i bez namysłu huknął pod poprzeczkę. To też był strzał nie do obrony.
- Remis 3:3 w 81. minucie. Lechia trochę za bardzo dała się zepchnąć do defensywy. Po rzucie rożnym zakotłowało się w polu karnym. Dość przypadkowo piłkę dostał Rosołek, strzelił płasko - piłka po drodze jeszcze rykoszetowała od nogi obrońcy Lechii, zmyliła bramkarza i wpadła do siatki.
Ekspertka piłkarska zaprasza na mecz Polska - Rumunia w Gdańsku. Lista powołanych pań!
Dobre statystyki Lechii
Boiskowe liczby mówią wiele o przebiegu gry. Lechia przyjechała do Gliwic z ofensywnym nastawieniem. Przed atakami rywali gdańszczanie starali się bronić całą drużyną - i na ogół robili to skutecznie, choć chwilami defensywa grała po prostu chaotycznie, co po prostu nie przystoi profesjonalnym zawodnikom.
- liczba strzałów: 14 do 10 dla Lechii
- liczba strzałów celnych: 9 do 6 dla Lechii
- posiadanie piłki: 61 proc. do 39 proc. dla Piasta
- gole oczekiwane: 3,55 do 1,58 dla Lechii
Gdańszczanie mieli mniej podań niż rywale (337 do 635), ale to naturalne, jeśli walczysz na wyjeździe z mocną drużyną i stawiasz na grę z kontry. Jedynym tak naprawdę parametrem do szybkiej poprawy jest celność podań: w przypadku Piasta wynosiła ona 82 proc., w Lechii - zaledwie 72 proc.
Obie drużyny przebiegły bardzo zbliżony dystans. W przypadku Lechii było to 112,84 km, u Piasta - 113,06 km.
Lechia przegrała w Mielcu, choć prowadziła ze Stalą. Stracony gol w doliczonym czasie
Co dalej Lechio?
Gdańszczanie po 13 kolejkach nadal są w strefie spadkowej, z dorobkiem 10 punktów. Co istotne, nie tracą kontaktu punktowego z drużynami, które znajdują się wyżej w tabeli.
Za tydzień, w niedzielę, Lechia w Gdańsku podejmie Cracovię. To znowu rywal, który mierzy wysoko - z dorobkiem 26 punktów krakowianie są w czołówce tabeli Ekstraklasy. Z Cracovią naprawdę trzeba uważać, w sobotę, 26 października, pokonała na własnym boisku dość mocny Motor Lublin 6:2.
Nie wiadomo, czy w składzie Lechii na ten mecz pojawi się Camilo Mena, który w Gliwicach doznał kontuzji uda, co poskutkowało jego zejściem z boiska w 56. minucie.
Piłkarski turniej kobiet na Polsat Plus Arenie. “To jest lepsze niż joga czy zumba”
Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 3:3 (1:1)
- Stadion Miejski im. Piotra Wieczorka w Gliwicach
- piątek, 25 października, godz. 18.00
bramki:
0:1 - Camilo Mena 4' (k.)
1:1 - Jorge Felix 43'
1:2 - Bohdan Wjunnyk 46'
1:3 - Louis D'Arrigo 63'
2:3 - Jorge Felix 66'
3:3 - Maciej Rosołek 81'
- sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
- żółte kartki: Huk, Munoz (Piast) oraz Kapić, Żelizko (Lechia)
- widzów 4670
PIAST GLIWICE: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Miguel Nobrega (70' Miguel Munoz), Tomas Huk, Igor Drapiński (60' Jakub Lewicki) - Michał Chrapek, Grzegorz Tomasiewicz - Maciej Rosołek, Miłosz Szczepański (70' Damian Kądzior), Jorge Felix (90' Tomasz Mokwa) - Andreas Katsantonis (60' Fabian Piasecki)
LECHIA GDAŃSK: Szymon Weirauch - Dominik Piła, Andrei Chindris, Elias Olsson, Conrado - Iwan Żelizko - Camilo Mena (56' Kacper Sezonienko), Rifet Kapić, Anton Carenko (61' Louis D'Arrigo), Maksym Chłań - Bohdan Wjunnyk (78' Tomasz Wójtowicz)