- Czuję, że drużyna jest otwarta, ambitna i chce się rozwinąć. Widzę, że to co zaczęliśmy robić spotyka się z pozytywnym odbiorem. Ten zespół ma duży potencjał oraz możliwości. Chcemy oczywiście grać swoje, ale dla mnie to oznacza że będziemy próbować grać techniczną piłkę. Dużo rzeczy chcemy robić z duża intensywnością i dynamikę, to właśnie będzie nasza piłka. (...) Chcemy grać swoją piłkę i z tygodnia na tydzień będzie to coraz bardziej widać, ale chcemy to robić z dużym szacunkiem do każdego kolejnego przeciwnika - to słowa Tomasza Kaczmarka, nowego trenera Lechii, który zmienił Piotra Stokowca.
W niedzielę, 12 września, w Krakowie przeciwko Wiśle po raz pierwszy prowadził biało-zielonych w meczu ekstraklasy.
W wyjściowej jedenastce w porównaniu z poprzednim meczem Lechii - ostatnim pod wodzą Piotra Stokowca - nastąpiła tylko jedna zmiana. Zlatan Alomerović w bramce zastąpił Dusana Kuciaka, który w czasie, gdy nowy szkoleniowiec poznawał piłkarzy Lechii, przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Słowacji.
Trener Kaczmarek zapowiadał, że ważne będzie przetrzymać początek. Miał rację, bo Wisła nacierała i w ciągu pół godziny oddała kilka strzałów. I jego podopieczni przetrzymali a potem zaatakowali.
W 23. minucie Maciej Gajos dograł na prawo do Ilkay'a Durmusa, ten uderzył, piłka poleciała wysoko, spadła na poprzeczkę, wyleciała w boisko na piąty metr, tam dopadł do niej Jarosław Kubicki i głową wpakował do siatki. 1:0 dla Lechii.
Kilka minut później groźnie sprzed pola karnego uderzał Yaw Yeboah, dobrze blokował Mario Maloca. Chwilę później z lewej strony nad poprzeczką strzelał Jan Kliment.
Wśród gdańszczan w ofensywie dobrze pokazał się grający na prawej obronie Mateusz Żukowski, który po dograniu od Łukasza Zwolińskiego, wrzucił w pole karne. Michałowi Nalepie zabrakło bardzo niewiele, by trafić w piłkę.
I jeszcze raz Żukowski, tym razem świetnie dograł do Gajosa, który przyjął piłkę, obrócił się, uderzył z lewej nogi. Paweł Kieszek z problemami wybił na rzut rożny.
W 42. minucie znakomita akcja „Białej Gwiazdy”, gdy po kilku dokładnych podaniach strzelał w polu karnym Patryk Plewka. Strzelił wprost w Alomerovicia, dobitka krakowian została zablokowana.
W rewanżu szarżował Durmus, który został zatrzymany dwa metry przed polem karnym. Sędzia Paweł Raczkowski zarządził rzut wolny. Do piłki podszedł sam poszkodowany, kapitalnie przymierzył pod poprzeczkę, Kieszek był bez szans. 2:0 dla Lechii.
Lechia prowadziła choć statystyki były po stronie Wisły.
- strzały: Lechia 7, Wisła 11
- strzały celne: Lechia 4, Wisła 5
- posiadanie piłki: Lechia 35 proc., Wisła 65
- rzuty rożne: Lechia 1, Wisła 8
Jedynie na podobnym poziomie piłkarze obu drużyn biegali: 52-52.
Michał Nalepa: - Mieliśmy plan na ten mecz. Pierwsza bramka poszła według tego planu.
Po zmianie stron krakowianie od razu ruszyli, minęło ledwie 30 sekund a Alomerovicia próbował z boku zaskoczyć Yeboah. Nieskutecznie. Gospodarze następny strzał oddali mniej więcej kwadrans później, ale z każdym kolejnym byli coraz bliżej. Najpierw Matej Hanousek, piłkę złapał Alomerović. Michal Skvarka z prawej strony, Alomerović obronił. Dor Hugi z lewej strony, Felicio Brown Forbes nogą zmienił jeszcze lot piłki, która trafiła w słupek, gdzie zgarnął ją rzucający się bramkarz Lechii.
W końcu w 71. minucie kapitan gospodarzy Michal Frydrych przejął górną piłkę w polu karnym Lechii, wycofał się tuż za jego linię, odwrócił się, huknął pod poprzeczkę. Alomerović poszybował w powietrzu, ale nie dał rady. 2:1.
W tym czasie podopieczni trenera Kaczmarka w zasadzie tylko raz zaatakowali. Gajos wyrzucał z autu daleko na środek pola karnego, jeden z obrońców Wisły wybił piłkę, od razu ruszył do niej Rafał Pietrzak, strzelił bez zastanowienia … trafił w boczną siatkę.
Po stracie gola szkoleniowiec Lechii od razu dokonał dwóch zmian: Jan Biegański za Kubickiego, Conrado za Ceesay'a. Kilka minut później kolejne dwie: Kacper Sezonienko za Gajosa i Rafał Kopacz za Durmusa.
W 93. minucie świetnie w obronie piłkę przejął Żukowski, zagrał do Tomasza Makowskiego, ten natychmiast przerzucił do przodu do Conrado. Brazylijczyk został na 20 metrze zatrzymany przez Serafina Szotę. Żółta kartka - druga w meczu - dla piłkarza Wisły i w konsekwencji czerwona. Rzut wolny wykonywał Pietrzak, jednak piłka poleciała nad poprzeczką.
W końcówce - a dokładnie w siódmej minucie doliczonego czasu gry - jeszcze rzut wolny dla krakowian. Z około 25 metrów uderzył Hugi, po rykoszecie rzut rożny. Wbijał Hugi, wybijali do boku gdańszczanie, Hugi podbiegł do piłki, wrzucił wprost na głowę Frydrycha. Czech głową obok interweniującego Alomerovicia. 2:2.
Pomeczowe statystyki:
- strzały: Lechia 12, Wisła 21
- strzały celne: Lechia 4, Wisła 8
- posiadanie piłki: Lechia 40 proc., Wisła 60
- rzuty rożne: Lechia 1, Wisła 14
Mogło być zwycięstwo, ostał się remis. Mógł być wymarzony debiut trenera Kaczmarka. Nie był.
- Nie byliśmy tak aktywni w drugiej połowie - podsumował Alomerović w rozmowie z reporterem Canal+Sport.
W sobotę, 18 września, gdańszczanie na Polsat Plus Arenie Gdańsk podejmą Piasta Gliwice.
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 2:2 (0:2)
Bramki:
0:1 - Jarosław Kubicki 23'
0:2 - Ilkay Durmus 45+1'
1:2 - Michal Frydrych 72'
2:2 - Michal Frydrych 90+7'
Żółte kartki: Kliment, Brown Forbes, Szota (Wisła) - Kubicki, Nalepa, Zwoliński, Sezonienko (Lechia).
Czerwona kartka: Serafin Szota (za drugą żółtą)
Wisła: Paweł Kieszek - Matej Hanousek, Michal Frydrych, Serafin Szota, Konrad Gruszkowski (85' Piotr Starzyński) - Aschraf El Mahdioui - Jan Kliment (66' Dor Hugi), Michal Skvarka (85' Stefan Savić), Patryk Plewka (66' Georgij Żukow), Yaw Yeboah (90+1' Hubert Sobol) - Felicio Brown Forbes
Lechia: Zlatan Alomerović - Mateusz Żukowski, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Joseph Ceesay (73' Conrado), Maciej Gajos (81' Bartosz Kopacz), Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki (73' Jan Biegański), Ilkay Durmus (81' Kacper Sezonienko) - Łukasz Zwoliński (90+4' Łukasz Zjawiński)