Awans rok po spadku
Spadek z ekstraklasy po sezonie 2022/2023 był szokiem. Rozwiązano kontrakty z większością zawodników, zmienił się właściciel. Lechia miała problemy finansowe i organizacyjne. Zatrudniono trenera Szymona Grabowskiego, który mozolnie budował zespół z tych, których mu podsuwano. Na początku łatał, ale potem było coraz lepiej. Zakontraktowano Luisa Fernandeza, gwiazdę Wisły Kraków z poprzedniego sezonu pierwszej ligi. Przyszli inni.
Lechia grała coraz lepiej, radziła sobie nawet, gdy kontuzję "złapał" Fernandez. Na liderów wyrośli Rifet Kapić, Iwan Żelizko, Maksym Chłań, Camilo Mena, Tomasz Neugebauer. Eksperymantalna na początku defensywa, stała się najlepszą w rozgrywkach.
Lechia dzięki wygranej w sobotę, 11 maja, w Krakowie z Wisłą 4:3 jest już pewna awansu do ekstraklasy. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek pierwszej ligi. W niedzielę, 19 maja, zagra na Polsat Plus Arenie Gdańsk z Arką Gdynia. Na tym meczu będzie pobity rekord frekwencji na meczu pierwszoligowym. Będzie ponad 36 tys. widzów. Będzie to ostatni mecz Lechii w sezonie 2023/2024 w Gdańsku. Następny na własnym boisku o ligowe punkty rozegra już w ekstraklasie.
Derby Lechia - Arka Gdynia. Masz wejściówkę a nie możesz wykorzystać? - przekaż innym
Lechia i Wisła chciały wygrać
- Wiemy co się stanie, gdy zdobędziemy jeden punkt, ale celujemy w trzy punkty - mówił trener Lechii Szymon Grabowski w przedmeczowym wywiadzie na antenie Polsat Sport.
Jeden punkt wywalczony w sobotę, 11 maja, pieczętował awans Lechii do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Ale o zwycięstwie myślała także Wisła, która walczy o miejsca 3-6 w pierwszej lidze, dające udział w barażach o ekstraklasę. Porażka czy remis mogłyby to bardzo skomplikować.
Lechia sporo traci na wyjazdach
Dzień wcześniej trzeci w tabeli GKS Katowice - jedyny zespół, który mógł jeszcze wyprzedzić Lechię i Arkę Gdynia - wygrał z GKS Tychy 3:2 po golu Jakuba Araka, byłego zawodnika Biało-Zielonych, w doliczonym czasie. Gdyby katowiczanie zremisowali lub przegrali, to Lechia już w piątkowy wieczór mogłaby się cieszyć z awansu.
Tak się nie stało i by otrzymać promocję do ekstraklasy, gdańszczanie w sobotę, 11 maja, musieli w Krakowie wywalczyć choć punkt. Poprzedni mecz z GKS Tychy w Gdańsku był imponujący. Ale Lechia w tym sezonie traciła dość dużo na wyjazdach. Przed meczem w Krakowie bilans był następujący: 6 zwycięstw, 3 remisy, 6 porażek. Bramki 18:19.
Lechia zagrała znakomicie, mecz godny ekstraklasy. Efektowne 3:0 z GKS Tychy
Prowadzenie dla Wisły
W 8. minucie szybka akcja Wisły zakończona strzałem Angela Rodado, który został zablokowany przez leżącego Eliasa Olssona.
Trzy minuty później Maksym Chłań wpadł w pole karne, strzelił między trzema obrońcami Wisły, ale wprost w bramkarza krakowian.
Po kwadransie gry bardzo dobra akcja Lechii zapoczątkowana po lewej stronie przez Chłania, zakończona strzałem Dominika Piły. Zablokowany.
W 19. minucie Lechia przegrywała 0:1. Rzut wolny Wisły, Rodado kapitalnie uderzył z około 17 metrów w samo okienko. Bohdan Sarnawski rzucił się, ale nie doleciał do celu.
Próby odrobienia zakończone sukcesem
Gdańszczanie próbowali odrobić straty. Piła z lewej strony, bronił Anton Czyczkan. Camilo Mena z prawej - zablokowany.
I Chłań kapitalnie z lewej strony tuż zza pola karnego. Od 32. minuty 1:1.
I za chwilę jeszcze jedna akcja Lechii. Mena (po starciu z rywalem upadł, ale sędzia dał przywilej korzyści), Piła przejął piłkę, wgrał do środka, do Tomasza Neugebauera ... strzelił ... Czyczkan złapał.
Drugi gol dla Wisły
Oba zespoły nie ustawały w szukaniu okazji do zmiany rezultatu.
Neugebauer oddał przed polem karnym piłkę Rifetowi Kapiciowi. Ten przymierzył, piłka trafiła w poprzeczkę. Kapitan Lechii tylko złapał się za głowę.
W 44. minucie cieszyli się piłkarze i kibice Wisły. Rzut rożny, Bartosz Jaroch głową z siódmego metra wbił piłkę do siatki. 1:2.
Karny dla Lechii i remis
Gdy sędzia Bartosz Frankowski ogłosił, że doliczy 2 minuty, w pole karne wbiegał Mena. Joseph Colley sfaulował gdańskiego Kolumbijczyka. Rzut karny.
Neugebauer przy ogłuszających gwizdach trybun strzelił w swoje lewo, bramkarz Wisły rzucił się w drugą stronę. 2:2.
Drugi karny dla Lechii i gol
Po zmianie stron gdańszczanie nadal dążyli do strzelenia gola. Kapić nad porzeczką, Chłań wprost w bramkarza.
W 56. minucie Mena z prawej strony wbiegł w pole karne, David Junca wślizgiem, ale faulował. Krakowianin dostał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną, a Lechia rzut karny.
Ponownie do jedenastki podszedł Neugebauer. Uderzył mocno w środek bramki, Czyczkan - podobnie jak wcześniej - rzucił się w swoje lewo. 3:2 dla Lechii.
Czwarty gol Lechii
Groźna akcja Wisły. Igor Sapała szybko wykonał rzut wolny, podał do przodu do Miki Villara, który ruszył do piłki między obrońców Lechii. Uderzył, Sarnawski wybił z problemami.
Świetna akcja Biało-Zielonych. Długa piłka z własnej połowy od Piły do Meny. Kolumbijczyk pociągnał w stronę bramki Wisły prawą stroną, w polu karnym byli Kacper Sezonienko i Chłań. Mena zagrał na piąty metr, Sezonienko poszedł wślizgiem - nie zdążył, Chłań był bliżej - ze spokojem skierował piłkę do siatki. Od 71. minuty Lechia prowadziła 4:2.
Wisła w dziewięciu
W 80. minucie wyścig biegowy do piłki Meny i Colley'a. Wślizg obrońcy Wisły, gdańszczanin padł na murawę jeszcze przed polem karnym. Po obejrzeniu akcji na monitorze VAR sędzia Frankowski pokazał Colley'owi czerwoną kartkę.
Rzut wolny dla Lechii. Iwan Żelizko w mur, piłka na rzut rożny.
W 85. minucie uderzenie Sezonienki wślizgiem, wybronił Czyczkan.
Ręka i rzut karny dla Wisły
Wisła wykonywała rzut wolny. Z muru wyskoczył do góry Sezonienko, rękę miał przy głowie i tam właśnie trafiła piłka. Arbiter zdecydował o rzucie karnym dla "Białej Gwiazdy".
Rodado huknął lewą nogą, Sarnawski miał piłkę na rękawicy, ale siła uderzenia była większa. Piłka w siatce. 4:3.
Do końca regulaminowego czasu była tylko minuta. Sędzia doliczył pięć kolejnych. Bliscy strzelenia gola byli jeszcze Sezonienko i Mena.
W Krakowie działo się do końca. A gdy arbiter zagwizdał po raz ostatni, piłkarze Lechii padali sobie w ramiona, wymieniali uściski. Awans Lechii stał się faktem. Brawo! Brawo! Brawo!
Lechia oddała "kosmiczną" ilość strzałów - 25. W niedzielę, 19 maja, podejmuje Arkę Gdynia. To będzie ostatni mecz sezonu w Gdańsku. W ostatniej kolejce - 26 maja - Biało-Zieloni grają na wyjeździe z Miedzią Legnica.
Problemy z licencją
W czwartek, 9 maja, Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że Komisja ds. Licencji Klubowych nie przyznała licencji na sezon 2024/2025 Lechii Gdańsk.
"Decyzja komisji miała związek z zaległościami klubu wobec Davida Steca, Mario Malocy oraz agencji Wolak Management za prowizję należną w związku z bramkarzem Zlatanem Alomeroviciem."
Kwota zaległości miała wynosić 700 tys. złotych.
Już w piątek, 10 maja, gdański klub na swojej stronie internetowej poinformował, że zaległości zostały uregulowanie.
"Komunikat klubu w sprawie decyzji komisji licencyjnej. Wszystkie wymagane płatności zostały dokonane: Z przyjemnością informujemy, że nasz klub dokonał dziś po południu wszystkich wymaganych przez Polski Związek Piłki Nożnej płatności."
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 3:4 (2:2)
Bramki:
Żółte kartki: Junca, Uryga (Wisła)
Czerwone kartki: Junca 56' (za drugą żółtą), Colley 82' (za faul)
Wisła: Anton Czyczkan - Bartosz Jaroch (59' Dawid Szot), Alan Uryga, Joseph Colley, David Junca - Angel Baena (78' Szymon Sobczak), Kacper Duda, Igor Sapała (68' Patryk Gogół), Joan Roman, Jesus Alfaro (59' Miki Villar) - Angel Rodado
Lechia: Bohdan Sarnawśkyj - Dominik Piła, Andrei Chindris, Elias Olsson, Miłosz Kałahur - Camilo Mena, Tomasz Neugebauer (72' Louis D'Arrigo), Iwan Żelizko, Rifet Kapić, Maksym Chłań - Kacper Sezonienko.