O śmierci Lecha Szymaniuka poinformowali członkowie Gdańskiego Klubu Morsów.
Na stronie internetowej gdanskiemorsy.pl napisali:
Nie tylko my, ale wszystkie polskie Morsy straciły Osobę, która przez ponad 40 lat propagowała potrzebę hartowania ducha i ciała w zimnej wodzie. Pokazywała innym, że „morsowanie” to nie tylko przygoda, czy hobby, ale pasja, którą trzeba zarażać innych - aby krzewić zdrowy tryb życia.
Lech Szymaniuk przez lata uczestniczył w wielu imprezach organizowanych przez GKM, corocznie otwierał oraz czynnie brał udział w noworocznej kąpieli morsów w Zatoce Gdańskiej (morsy zbierają się na plaży w Jelitkowie).
- Czuć euforię, organizm odpoczywa, szczególnie polecam osobom, które pracują umysłowo, bo wspaniale odświeża całe ciało, nie wspominając już nawet o innych, pozytywnych, potwierdzonych naukowo aspektach "morsowania" - mówił nam Lech Szymaniuk w dniu 1 stycznia 2019 roku.
Jelitkowo. 120 śmiałków w zimnej wodzie - gdańskie morsy uczciły Nowy Rok
Lech Szymaniuk zmarł po ciężkiej chorobie w niedzielę, 23 lutego. Miał 73 lata.
Zarząd Gdańskiego Klubu Morsów informuje, że pogrzeb prezesa honorowego GKM odbędzie się w sobotę, 29 lutego, o godz. 12.30 na Cmentarzu Oliwskim.