Nowa dyrektorka NCK wybrana. Marta Szadowiak rozpocyzna pracę w październiku
- Pierwsze kroki w zawodzie odbywałam jako wolontariuszka w Nadbałtyckim Centrum Kultury. Miałam wtedy 17-18 lat. Chciałam być dziennikarką. U Maryli Hempowicz, ówczesnej rzeczniczki instytucji, uczyłam się jak pisać o kulturze, realizowałam konferencje. Datę 30 września tego roku, kiedy oficjalnie przekazano mi kierowanie NCK-iem, traktuję więc jako powrót do domu – mówi Marta Szadowiak, nowa dyrektor instytucji, którą wcześniej, przez dwie dekady, kierował Larry „Okey” Ugwu.
LARRY JEST OKEY! Kolorowe, muzyczne i wzruszające pożegnanie dyrektora NCK
Jakie plany dla NCK?
Pytana o to, jak postrzega rolę tej samorządowej instytucji kultury podkreśla, że Nadbałtyckie Centrum Kultury zawsze było instytucją otwartą na świat i zależy jej na tym, aby taką pozostało.
- Chcę, żeby NCK była instytucją z szacunkiem pochodzącą do świata i pracowników. Myślę o globalnym trendzie „less is more” (ang. mniej znaczy więcej). I chciałabym, żeby ta instytucja podążała w kierunku międzynarodowym, bałtyckim.
Zapowiada, że na działania będzie pozyskiwać środki z różnych źródeł – także ministerialne i prywatne.
- Myślę o różnego rodzaju projektach, których będziemy inicjatorem i liderem w regionie Morza Bałtyckiego. Pomysłów jest sporo. Na razie mapuję zasoby i możliwości – dodaje Marta Szadowiak.
„Wyzwanie to moje drugie imię”
Sama o sobie Marta Szadowiak pisze: „strateżka komunikacji, agentka zmiany, kulturoholiczka, mistrzyni łączenia kropek i ludzi. Z kulturą, a przede wszystką z muzyką związana od chwili poczęcia”. Przed objęciem kierownictwa NCK, pracowała m.in. w Goyki 3 Art Inkubatorze w Sopocie, gdzie odpowiadała za projekty na styku kultury, biznesu, nowych technologii i nauki - jako pomysłodawczyni i koordynatorka cyklu debat #Goyki3Lab, programu mentoringu twórców, rezydencji wytchnieniowej dla animatorów kultury czy Koalicji Letnich Festiwali Literackich.
Ale poza Goyki 3 Art inkubatorem też jej było wszędzie pełno - i to od zawsze. Wraz z prowadzącą „Jestem z Gdańska” Agnieszką Michajłow żartowały, że trwająca od wielu lat aktywność Szadowiak na różnych polach jest wynikiem niezdiagnozowanego ADHD.
- Mam taką naturę, czepię z życia. Oczywiście, musiałam też nauczyć się podejmowania wyborów, szczególnie w ostatnich latach - sama wiem, że tej pracy było po prostu za dużo. Od dziecka byłam nadaktywna – wspomina nowa dyrektor NCK. - Jak miałam dwadzieścia kilka lat zostałam kierowniczką Akademickiego Centrum Kultury na Uniwersytecie Gdańskim, potem byłam menadżerką Ola Walickiego. Tylko wtedy nie umiałam jeszcze tego robić, nie bardzo wiedziałam na czym to polega, po prostu chciałam poznawać świat i robić dużo. Wyzwanie to moje drugie imię. Wiedziałam też, w czym jestem dobra: w łączeniu ludzi i inicjatyw, znajdowaniu możliwości, byciu w określonym miejscu i czasie.
Jak Szadowiak ocenia kulturę na Pomorzu?
- Jest różnorodnie. Dzieje się, nie musimy narzekać – podkreśla Marta Szadowiak i chwali Trójmiasto, zauważając wyraźne zmiany. - Oczywiście dzieje się mniej niż w Krakowie czy Warszawie, natomiast po latach posuchy i narzekania, że „do nas nie przyjeżdżają” czy, że bilety się nie wyprzedają, jest diametralna zmiana. Są takie koncerty w filharmonii, na które nie można kupić biletów już na kilka tygodni przed, to samo dzieje się chociażby w Teatrze Wybrzeże. Myślę również o inicjatywach oddolnych – festiwal Open House zawojował Trójmiasto - cieszy się.
Obejrzyj cały program „Jestem z Gdańska” z Martą Szadowiak:
Od portiera do milionera. Gdański społecznik Andrzej Stelmasiewicz kończy 70 lat