Larum w obronie wegańskich potraw podniósł Marcin Gerwin, inny współtwórca gdańskiego Panelu Obywatelskiego - pierwszej takiej inicjatywy w kraju.
- Panel Obywatelski, który organizujemy w Gdańsku, dotyczy adaptacji do zmian klimatu - powiedział Gerwin w wywiadzie dla gdansk.pl. - W związku z tym, że na zmiany klimatu wpływ mają również emisje gazów cieplarnianych związane z hodowlą zwierząt, i jest to spory wpływ, bo większy nawet niż cały sektor transportowy, naturalnym wydało mi się, że posiłek na takim panelu powinien być nie tylko bezmięsny, ale i bez jakichkolwiek składników odzwierzęcych. Zaproponowałem więc, aby na lunch przygotowano dla panelistów i panelistek dania roślinne. W urzędzie dowiedziałem się jednak, że menu jest już ustalone i podane zostaną tylko dania mięsne.
Maciej Kukla mówi, że doszło do nieporozumienia w kwestii przygotowywanego cateringu: - Nigdy nie było moją intencją zaserwowanie panelistom wyłącznie posiłku mięsnego. Od samego początku założenie było takie, że miał on być zróżnicowany i zawierać zarówno przekąski mięsne, jak i bezmięsne.
- Forsowanie posiłku wyłącznie wegańskiego wynika z prywatnych przekonań żywieniowych pana Marcina Gerwina, który jest weganinem - podkreśla Maciej Kukla. - Z oporem, o którym mówi w wywiadzie, spotkał się jedynie pomysł zaserwowania posiłku wyłącznie wegańskiego. Nie widzę bowiem powodu, dla którego blisko 100 osób, przez trzy dni, mielibyśmy częstować wyłącznie posiłkiem wegańskim. Dlatego też zaproponowałem, by na najbliższe dwa spotkania panelowe zaserwować posiłki wegańskie, które stanowić będą 25 procent zamówionego cateringu. Spotkało się to z akceptacją pana Gerwina. Podkreślam raz jeszcze: nie miało być potraw wyłącznie mięsnych. Takie stawianie sprawy to, delikatnie mówiąc, nieporozumienie. Od samego początku ustalenia dotyczyły tego, że w trakcie panelu powinny pojawić się również dania zawierające mięso.
Rozmowa z Maciejem Gerwinem do przeczytania TUTAJ