• Start
  • Wiadomości
  • Piękne książki z Gdańska. Rozmowa z graficzką dr Anitą Wasik z ASP

Piękne książki z Gdańska. Rozmowa z graficzką dr Anitą Wasik z ASP

Na pięć gdańskich publikacji zgłoszonych do konkursu Najpiękniejsza Książka Roku, pięć otrzymało nominacje, a cztery nagrody i wyróżnienia. Dr Anita Wasik, która odpowiadała za ich projekty graficzne lubi, gdy książka jest i piękna wizualnie, i szczególna w dotyku. Książka to dla niej piękny obiekt, a czasem przygoda. Na co jeszcze zwraca uwagę?
30.05.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Anita Wasik
Dr Anita Wasik prowadzi Pracownię propedeutyki projektowania książki oraz Pracownię projektowania dla kultury w ASP
Dominik Paszliński/gdansk.pl

W słoneczne majowe popołudnie urządziłyśmy sobie z dr Anitą Wasik* bibliofilski raj. Siedząc w knajpce z widokiem na Motławę, marynowane rzodkiewki popijałyśmy naparem z pokrzywy i oglądałyśmy pięknie zaprojektowane przez nią książki. Słowa “pięknie" używam nie bez kozery - wszystkie pięć publikacji leżących przed nami na stole było nominowanych w konkursie Najpiękniejsze Książki Roku 2017, organizowanym przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek.

Cztery z nich za projekt graficzny i skład zostały przez jury konkursu docenione szczególnie: album "Oskar Zięta" autorstwa Anny Śliwy i Izabeli Bołoz, którego wydawcą jest Muzeum Miasta Gdyni, otrzymał I nagrodę w kategorii `Katalogi, wydawnictwa bibliofilskie i inne`; trzy kolejne: "Od marionetek do robotów. 70 lat teatru lalkowego w Gdańsku" - praca pod redakcją Małgorzaty Abramowicz, Mirosława Barana i Agnieszki Kochanowskiej; “Bom Dia São Tomé. Saotomejskie malarstwo reklamowe – analiza dyskursu wizualnego” Piotra Stańczyka i Anity Wasik, gdzie również część fotografii wykonała graficzka oraz “Druga Sąsiedzka Książka Kucharska” wyd. IKM - wyróżnienia.  

Na nominacji poprzestała, choć to też sukces - publikacja "Polacy w kanadyjskiej mozaice. 150 lat historii" Sebastiana Tyrakowskiego i Michaliny Petelskiej, którego wydawcą jest Muzeum Emigracji w Gdyni.

Co łączy te projekty?
- Wszystkie wymienione książki są typograficzne, jeśli chodzi o okładki – mówi Anita Wasik. - Dominuje w nich litera i pewiem rodzaj zabiegów edytorskich związanych z papierami, tłoczeniami, foliami. To jest coś, co bardzo lubię w książkach - żeby były też „do dotykania”, sensulane.

Oskar Zięta to jeden z najbardziej oryginalnych i cenionych za granicą współczesnych polskich projektantów
Oskar Zięta to jeden z najbardziej oryginalnych i cenionych za granicą współczesnych polskich projektantów
Bogna Kociumbas

Z jak Zięta

Oskar Zięta to jeden z najbardziej oryginalnych i cenionych za granicą współczesnych polskich projektantów, który opracował autorską metodę nadmuchiwania pod wysokim ciśnieniem dwóch zespawanych ze sobą cienkich, blaszanych płatów blachy. W ten sposób uzyskał obiekty trójwymiarowe o miękkich, wybrzuszonych kształtach - jego metalowe stołki, krzesła, nogi od stołów, lustra wyglądają trochę jak dmuchane zabawki.

Jak oddać charakter tych projektów w albumie? Do charakterystycznych mebli z blachy nawiązuje błyszcząca metalowa litera Z wklejona w miejsce litery w słowie "Zięta’" na białej okładce. Pozostałe litery są wklęsłe. Anita Wasik zadbała, jak we wszystkich projektach, aby samo dotykanie książki sprawiało nam przyjemność - papier okładkowy jest gruby, mięsisty, brzeg kartek szary z powtórzonym imieniem i nazwiskiem designera, wnętrze koncentruje się na czarno białych fotografiach. Minimalistyczna okładka zapowiada nowoczesny i oszczędny styl opisywanych projektów.

Teatr i domowe potrawy

Wyróżnienie za projekt graficzny i skład otrzymała też publikacja "Od marionetek do robotów. 70 lat teatru lalkowego w Gdańsku."

- Teatr Miniatura to instytucja, która zawsze zmaga się ze swoim budżetem - mówi Wasik. - Trzeba było więc pogodzić ograniczone środki z atrakcyjnością wizualną. Udało się jednak wszystko dopiąć. W środku mamy papier typowy dla beletrystyki, na którym “siadają” trochę fotografie, inaczej niż na papierze albumowym, ale dzięki temu nabrały fajnej patyny.

Przy “Sąsiedzkiej Książce Kucharskiej” ograniczeniem była forma przyjęta przy pierwszym wydaniu, którą należało kontynuować. W książce zdjęcia potraw zastępują ich ilustracje, a zdjęcia zarezerwowane są dla autorów przepisów.

- Tym razem zmieniła się ilustratorka - tłumaczy Wasik. - Do drugiego wydania ilustracje zrobiła Hania Kmieć, fotografka pozostała ta sama - Lucyna Kolendo. Jeśli mówimy o przepisach domowych, to trudno im zrobić profesjonalne zdjęcia. Nasz pomysł był więc rodzajem wytrycha, aby nie pokazywać kulinariów, ale bardziej “sąsiadów”. Uważam, że to bardzo humanistyczne podejście.

“Dzień Dobry São Tomé” - już okładka zapowiada oryginalną treść
“Dzień Dobry São Tomé” - już okładka zapowiada oryginalną treść
Małgorzata Popinigis



Naukowcy na wakacjach

Jeszcze jedna pozycja przyciąga mój wzrok. Jej tytuł to “Bom Dia São Tomé”, czyli “Dzień Dobry São Tomé” i jest książką chyba najbliższą sercu artystki. Powstała w niezwykłych okolicznościach, jako efekt półrocznego pobytu Anity Wasik i jej męża Piotra Stańczyka na Wyspach Świętego Tomasza i Książęcej, leżących u wybrzeży Kamerunu, gdzie spędzali czas urlopu naukowego. Anita miała zaplanowane wykłady i warsztaty na miejscowej uczelni, Piotr zajęcia w tamtejszym Ministerstwie Edukacji, ale oboje zachwycili się miejscowym rękodziełem, a dokładnie szyldami malowanymi przez Saotomejczyków na fasadach budynków. 

- Książka to efekt uboczny naszego pobytu - śmieje się Wasik. - Zajmowaliśmy się tam warsztatami, wykładami, ale zaczęliśmy też kolekcjonować szyldy, które nas bardzo zauroczyły. Zbieraliśmy je jak grzybiarze, jeżdżąc na motorze po wyspach i kiedy tylko zauważyliśmy coś interesującego, zatrzymywaliśmy się i rozmawialiśmy z miejscowymi artystami.

Notatki, zdjęcia i wywiady z artystami pozwoliły im po powrocie do Polski złożyć wszystko w całość i tak po roku powstała wysmakowana, kolorowa jak tropikalna wyspa, książka poddająca naukowej analizie 272 obiekty - malarskie prace na murach i szyldach informujące i reklamujące tamtejsze sklepy, bary, restauracje, nocne kluby, salony urody i fryzjerskie, warsztaty samochodowe, naprawy i usługi, ale też szkoły, kościoły czy kampanie polityczne.
- Artyści miejscowi są bardzo drobiazgowi w swoich przedstawieniach - ocenia Wasik. - Kiedy oglądamy obraz samolotu, nawet numery na jego brzuchu zgodne są z oryginałem. Szyldy typograficzne robią bez użycia komputera, szablony wycinają ręcznie i potrafią genialnie rozstawić litery “na oko”. Ta umiejętność zanika u nas. W Akademii kiedyś uczono rysowania odręcznego liter, teraz są programy, które wprawdzie bardzo ułatwiają i przyspieszają ten proces, ale powodują, że pewnie umiejętności oka w ocenie odstępów międzyliterowych giną.

“Dzień Dobry São Tomé”
“Dzień Dobry São Tomé”
Małgorzata Popinigis

Lokalni artyści najczęściej nie kończą szkół artystycznych, ale uczą się od swoich mistrzów.

- Podejmują różnorodne tematy - opowiada Wasik. - Są obrazy zaangażowane, ostrzegające przed epidemią AIDS, ale też przedstawiające czas wolny i dolce vita: luksusowe produkty - portugalskie wina czy... coca-colę.

W książce tekst polski tłumaczony jest jeszcze na dwa języki - angielski i portugalski.
- W poprzednie wakacje wróciliśmy tam i wręczyliśmy wydrukowaną już książkę artystom, którzy się w niej wypowiadają - wspomina graficzka. - Mieli łzy w oczach. I chyba też dzięki niej malarze z grupy So Pintura mają teraz lepsze zlecenia. Dotąd najpopularniejsi na wyspach byli Rafael Ventura, teraz również oni zostali docenieni przez miejscowych. Przekazaliśmy też egzemplarze naszej książki do tamtejszych bibliotek.

W Polsce takie malowane szyldy to już rzadkość. 
- Przed wojną, na przykład w sklepach kolonialnych, były malowane odręcznie tablice z wypisywanymi dobrami, które można tam było kupić - mówi Wasik. - Jeszcze za czasów PRL polska szkołą rzemiosła artystycznego kwitła, ale lata 90, i ogólny dostęp do druku, banerów, zachwyt plastykiem spowodowały to, co mamy teraz w miastach.

Poradnik dla bibliofila

Te piękne wydawnictwa mają jednak jedną wadę - nie można ich tak po prostu kupić w popularnych księgarniach. Wielbiciele pięknych książek będą się musieli trochę postarać, by je zdobyć. Album Oskara Zięty można otrzymać w sklepiku Muzeum Miasta Gdynia, kupując przedmiot Zięty, publikację "Polacy w kanadyjskiej mozaice" są w sklepie Muzeum Emigracji w Gdyni.

Niektóre z nich są dostępne online w formie pdf, jak “Druga sąsiedzka Książka Kucharska” czy “Bom dia São Tomé”.

- Mamy ściągnięcia z naszej strony prawie z całego świata, szczególnie tego luzofońskiego: Brazylia, Timor Wschodni, Angola czy Mozambik - mówi Wasik. - Chcemy ten projekt kontynuować i zrobić książkę o Gwinei Bissau albo Mozambiku.

10 czerwca 2018 autorzy “Bom dia São Tomé” Anita Wasik i Piotr Stańczyk spotkają się z czytelnikami w “Sztuce Wyboru” w Gdańsku. Na spotkaniu będzie można zdobyć egzemplarz wspomnianej książki.

*Anita Wasik jest adiunktem na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Prowadzi Pracownię propedeutyki projektowania książki oraz Pracownię projektowania dla kultury. Projektantka graficzna, specjalizująca się w projektowaniu dla instytucji kultury. Zajmuje się tworzeniem identyfikacji, wystawiennictwem, a także projektowaniem książek i katalogów. Współpracuje m.in. z Teatrem Miniatura w Gdańsku, Muzeum Miasta Gdyni, Instytutem Kultury Miejskiej, Festiwalem Literacki Sopot czy Muzeum Emigracji w Gdyni. Laureatka wielu międzynarodowych konkursów na plakat. www.facebook.com/anitawasikdesign/

TV

Mikołaj przypłynął do Gdańska i rozświetlił choinkę na Długim Targu