Pretekstem do rozmowy z Krzysztofem Pomianem, która odbyła się w bibliotece Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku (w ramach festiwalu Solidarity of Arts), była najnowsza książka myśliciela „Wśród mistrzów i przyjaciół” - opublikowana nakładem gdańskiego wydawnictwa słowo/obraz terytoria. To zbiór różnych tekstów składających się na portret zbiorowy pokolenia polskiej inteligencji II połowy XX wieku - ukazany poprzez ważne dla niego i z różnych powodów bliskie mu postaci w Polsce i Europie.
- Ta książka jest o przyjaciołach i mistrzach, ale nie tylko - opowiada o wydawnictwie jego autor. - Mówię też o wydarzeniach i przedsięwzięciach, w jakich uczestniczyłem, oraz o niektórych wybitnie ważnych lekturach. Tym sposobem opowiadam o sobie, nie wprost jednak, lecz pokazując własne życie rozszczepione niejako przez pryzmat konfrontacji z innymi osobami. Jest więc ta książka odmianą autobiografii - autobiografią zapośredniczoną.
W zbiorze znalazły się zarówno teksty myśliciela napisane po polsku, jak i po francusku, przetłumaczone specjalnie na potrzeby tej książki - Pomian jest dwujęzyczny i bardzo silnie związany z literaturą i kulturą Francji, czego nigdy nie ukrywał.
- Rok 1940 i wywózka do Związku Radzieckiego to był pierwszy punkt zwrotny w moim życiu. Nauczyłem się rosyjskiego, dosyć mocno przesiąknąłem kulturą rosyjską. Natomiast w 1948 roku kariera zawodowa mojej matki, jedynej osoby z rodziny, która została blisko mnie, zawiodła ją do Brukseli. To dla mnie był formacyjny moment, nauczyłem się francuskiego, zachłysnąłem literaturą francuską - wspomina Pomian. - Postanowiłem, ze przeczytam wszystko, co zostało napisane w literaturze francuskiej. To oczywiście nie było możliwe, ale przeczytałem dostatecznie dużo.
Podczas spotkania w ECS, nawiązując do tytułu książki, filozof zdradził, czym jest dla niego fenomen przyjaźni. - Jak mówi tekst Schillera „Oda to radości”, „wszyscy ludzie będą braćmi” - oczywiście w rozumieniu, że będą przyjaciółmi. To jest piękna utopia. Natomiast faktem jest, że w normalnym życiu przyjaźń jest tym, co czyni to życie znacznie przyjemniejszym, a niekiedy wręcz pozwala żyć. Zwłaszcza w czasach, które ja przeżyłem - a których, mam nadzieję, nikt już nie będzie przeżywał ponownie - przyjaźń i połączone z nią pełne zaufanie do drugiej osoby, możliwość porozmawiania na wszystkie tematy, była zasadniczym składnikiem naszego życia.
Podkreślił, że przyjaźń odegrała niezwykle ważną, rolę nie tylko w jego życiu. - W świecie, który władze starały się zatomizować, duży wysiłek wkładając w to, żeby każdą jednostkę odosobnić od pozostałych, wyspy przyjaźni były jednym z elementów, które pozwoliły przetrwać ludziom, myślom i tradycjom, które inaczej by nie przeżyły. Nawet w takim kraju, jak Związek Sowiecki, nawet w społeczeństwie tak przemielonym, przyjaźń była w stanie wytrzymać. Bardzo wielu ludzi - wystarczy poczytać Sołżenicyna - dzięki przyjaźni zdołało przeżyć.
Profesor został także zapytany o to, czym jest Europa i jaka jest jej przyszłość. - Europa jest dla mnie przeżyciem biograficznym i przygodą intelektualną. Jest wspólnotą kulturową - w bardzo szerokim sensie słowa „kultura”. To także zespół krajobrazów - tłumaczył Pomian.
Wskazał także na ważną rolę religii, choć sam, jak przyznał, jest ateistą i został wychowany w laickim świecie. - Zasadniczą rolę w tym, czym jest Europa, odgrywa tradycja religijna. Dzisiejsza Europa nie jest chrześcijańska, ale nie można jej od chrześcijaństwa odłączyć. Cała jej przeszłość jest z nim związana, jest ono wpisane w krajobraz, zachowania, odniesienia i literaturę europejską - niczego nie można zrozumieć, jak nie zna się tego zaplecza. To zupełnie inny zespół tradycji niż tradycje Indii, czy potężna i wspaniała kultura Chin.
Czytaj też: Być solidarnym i nie bać się. Zobacz galę wręczenia Neptunów 2018