Pewne jest, że świątynia od środy, 31 października 2018r, będzie zamknięta na wiele miesięcy, może nawet lata. Po to, by nie doszło do katastrofy budowlanej, w której ktoś mógłby ucierpieć. Mówiąc wprost: na głowy wiernych i turystów może spaść sklepienie. Pojawiły się w nim spękania i szczeliny tak duże, że w niektóre z nich można włożyć połączone dłonie.
Aktualizacja: godz. 22.30, 30 października
Ojcowie Dominikanie poinformowali na swoim profilu na Facebooku:
W związku z brakiem możliwości sprawowania liturgii w naszej Bazylice chcielibyśmy zaprosić Was na dodatkowe cztery mszę św., na których chcielibyśmy się wspólnie modlić w Uroczystość Wszystkich Świętych i w najbliższą niedzielę 4 listopada.
W kościele św. Jana: 9.30, 15.00
W kościele św. Katarzyny: 19.30, 21.00
Poza tymi mszami odprawiamy wszystkie msze św. według porządku niedzielnego w Czarnej Sali. Ze względu na małą powierzchnię Czarnej Sali zapraszamy na nią szczególnie osoby, które zamówiły intencje danej mszy św. Spowiedź będzie możliwa tylko przed liturgiami w Czarnej Sali, w pomieszczeniu na parterze domku duszpasterskiego. Dziękujemy braciom karmelitom oraz opiekunom kościoła św. Jana za wielkoduszne przyjęcie nas w tej trudnej sytuacji.
Prawie całą nawę boczną wygrodzono i wyłączono z użytkowania. Między drugim i trzecim filarem stoi potężne rusztowanie, sięgające sklepień. We wtorek, 30 października, do wnętrza jeszcze wchodzą ludzie przez wejście zlokalizowane od strony chóru.
- Wiadomo, że przyczyna znajduje się w podłożu - ocenia Grzegorz Sulikowski, miejski konserwator zabytków w Gdańsku. - Trzeba to wszystko dokładnie zbadać i postawić diagnozę. Czy coś się dzieje z fundamentami? Jeśli tak, to jak zostały wykonane przez budowniczych? Jaką zastosować metodę, by kościół uratować?
Pewne jest, że ustabilizowanie świątyni i prace naprawcze będą kosztowały miliony złotych.
- Naruszona została konstrukcja kościoła - dodaje Sulikowski. - Jeden z filarów prawdopodobnie zaczął osiadać, przez co żebra sklepienne przerwały się i tracą swoją nośność konstrukcyjną. Przyczyn może być wiele. Trzeba wszystko odkopać i muszą to zrobić konstruktorzy.
Jakie kolejne kroki trzeba będzie wykonać?
- Pierwsza rzecz to podparcie, zabezpieczenie, żeby już dalej nic się nie działo - tłumaczy Sulikowski. - Druga rzecz, to opracowanie całego systemu ekspertyz, a trzecia - sporządzenie projektu konserwatorsko-konstrukcyjnego i "złapanie", mówiąc kolokwialnie, konstrukcji czy strategii dla kościoła.
Najstarszy i jedyny w Śródmieściu, który przetrwał II wojnę. Historia św. Mikołaja
Świątynia podlega nadzorowi konserwatora wojewódzkiego, ale gdańscy Dominikanie równocześnie zaalarmowali prezydenta. Paweł Adamowicz zwołał naradę w kościele, na którą wezwał m.in. miejskiego konserwatora zabytków Grzegorza Sulikowskiego i powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Po oględzinach na miejscu i relacjach zdanych przez specjalistów prezydent powołał zespół antykryzysowy, który ma współpracować z zakonnikami i specjalistami z Politechniki Gdańskiej.
- Mogę zapewnić, że miasto Gdańsk i budżet Miasta będą wspierać ojców Dominikanów w działaniach związanych z ratowaniem tego ważnego zabytku kultury sakralnej w naszym mieście - powiedział Paweł Admowicz.
Wiadomo już, że najprawdopodobniej konieczne będzie rozebranie i przeniesienie w bezpieczne miejsce barokowych ołtarzy, które znajdują się przy zagrożonych filarach.
Coś niepokojącego działo się już od wiosny. Zakonnicy zauważyli wtedy, że posadzka pęka i “faluje”, a szczeliny na sklepieniu są coraz liczniejsze i coraz większe. Wszystko to w nawie bocznej, południowej, niemal na całej długości - patrząc od strony ołtarza głównego. Właśnie przez tę nawę do wnętrza kościoła prowadzą dwa wejścia dla wiernych i zwiedzających. Stąd decyzja przeora klasztoru, o. Macieja Okońskiego, by od środy, 31 października świątynię całkowicie wyłączyć z użytkowania. Jest realna obawa, że sklepienie się zawali - a to mogłoby doprowadzić do tragedii.
O. Okoński we wtorek, 30 października, pojechał w trybie pilnym do Warszawy, gdzie zwołano w tej sprawie posiedzenie Rady Prowincji Dominikanów na całą Polskę.
Dominikanie zwołali na środę, 31 października, konferencję prasową. Obędzie się ona w Czarnej Sali budynku sąsiadującego z kościołem, o godz. 10. Wejście od strony ul. Pańskiej.
Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że stojący po sąsiedzku z Halą Targową kościół św. Mikołaja jest jedyną świątynia w Śródmieściu Gdańska, która praktycznie wyszła nietknięta z pożogi II wojny światowej. Zachowało się wszystko - łącznie z barokowym wyposażeniem.
O dalszych krokach w tej sprawie będziemy na bieżąco informować na naszym portalu.