Dlaczego ciężarówki stoją w wielkim korku?
Prawdopodobnie nigdy dotąd nie było tak wielkiego ruchu do i z Portu Gdańsk.
Jeśli ktoś rano spieszy się do pracy, lepiej żeby próbował ominąć Trasę Sucharskiego i Tunel pod Martwą Wisłą. Jest to droga prowadząca do Portu Gdańsk. Praktycznie od rana do godzin popołudniowych jeden pas jezdni w obu kierunkach jest tam non stop zajęty przez wielkie ciężarówki, stojące jedna za drugą. Jadąc od Obwodnicy Południowej, zatory zaczynają się nawet przed Mostem Wantowym a kończą przy zjeździe do portu. W drugą stronę zaczynają się jeszcze w tunelu i trwają do zjazdu w Rondo KOR i ul. Ku Ujściu. Ciężarówki stoją najczęściej zderzak w zderzak. Kierowcy innych aut mają bardzo duże trudności z wyjazdem z dróg podporządkowanych lub zjazdem z trasy.
Na Rondzie KOR policja stara się kierować ruchem. Niewiele to daje, ponieważ Port Gdańsk póki co nie jest w stanie poradzić sobie logistycznie z napływem tak dużej liczby ciężarówek.
- Zaczęło się pod koniec grudnia, w ostatnich dniach mamy nasilenie problemu - mówi Magdalena Kiljan, rzeczniczka Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Port w Gdańsku na drugim miejscu w przeładunkach na Bałtyku po pierwszym kwartale
Port Gdańsk - węglowy pył wciska się wszędzie
Wzmożony ruch ciężarówek wożących węgiel jest źródłem innych, nie mniej poważnych problemów.
- Jest dużo miału węglowego, który roznosi się po okolicy, bo ciężarówki go gubią - tłumaczy Magdalena Kiljan. - Gdyby kierowcy chociaż szczelnie przykrywali ten ładunek plandekami! Ale często tego nie robią. Czarny pył jest więc wszędzie, pokrywa drogi, pobocza, osiada na zieleni, zamula studzienki kanalizacyjne.
Najgroźniej sytuacja wygląda w Tunelu pod Martwą Wisłą.
- Zatory w Tunelu pod Martwą Wisłą następują kilka razy dziennie - informuje Magdalena Kiljan. - Stoi cała nitka tunelu, ponieważ Rondo KOR i ulica Ku Ujściu nie odbierają tak ogromnego natężenia tirów.
Niepokój budzi pył i miał węglowy w samym Tunelu pod Martwą Wisłą. Jest tego coraz więcej. Czarny pył zbiera się na poboczach jezdni, wisi w powietrzu, osiada na ścianach, czujnikach tunelowej infrastruktury, na wentylatorach, zalega w studzienkach kanalizacyjnych. To może doprowadzić do awarii.
TIR-y zatarasowały dojazd do portu - co dalej?
- Sytuacja jest bardzo trudna, ponieważ przy takich zatorach na drodze, jeśli doszłoby do jakiegoś nieszczęścia, interwencja służb ratowniczych byłaby utrudniona - zwraca uwagę Magdalena Kiljan.
Władze Gdańska chcą pomóc w znalezieniu rozwiązania. Zastępca prezydenta Gdańska Piotr Kryszewski, zwrócił się z zaproszeniem do rozmowy na ten temat do przedstawicieli wojewody pomorskiego, zarządu Portu Gdańsk, policji, straży miejskiej, a także Inspekcji Transportu Drogowego.