• Start
  • Wiadomości
  • Korepetycje z dobrego serca - licealiści wspierają w nauce młodszych uczniów

Korepetycje z dobrego serca - licealiści wspierają w nauce młodszych uczniów

Co może sprawić większą radość uczennicy liceum niż piątka ze sprawdzianu? Dobra ocena, którą dostanie z klasówki jej podopieczna. Licealiści z II i XX LO w Gdańsku w ramach wolontariatu udzielają korepetycji dzieciom z rodzin, w których budżecie nie ma miejsca na takie wydatki.
01.02.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Weronika, Karolina, Agata i Joanna zapraszają dzieci na korepetycje w II LO w Gdańsku

Na korepetycje u uczniów gdańskich liceów ogólnokształcących nr II i XX liczyć mogą dzieci uczące się w szkołach podstawowych, których rodzice nie są w stanie sfinansować takiej formy wsparcia z własnej kieszeni. Projekt o nazwie “Korki w LO” realizowany jest we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Gdańsku, ponieważ oferta młodych korepetytorów skierowana jest właśnie do dzieci wywodzących się z rodzin objętych wsparciem ośrodka.

Obecnie trwa nabór podopiecznych na kolejny semestr nauki (więcej informacji na końcu artykułu). W każdym z liceów kilkunastu uczniów już teraz pomaga młodszym kolegom w nauce matematyki, języka polskiego, angielskiego czy historii. A kolejni są chętni, by sprawdzić się w roli korepetytorów.

Mądrzy i chętni do pomocy

Zajęcia odbywają się w siedzibach liceów, a dokładnie w szkolnych bibliotekach. Korepetytorzy ustalają dzień i godzinę zajęć indywidualnie z dziećmi, z którymi pracują.

Nie bez przyczyny właśnie szkolne biblioteki są miejscem spotkań - w obu pracuje bibliotekarka Barbara Bagnucka-Lis - pomysłodawczyni akcji.

- Obie szkoły mają bardzo dobrych, mądrych i chętnych do pomocy uczniów. Pomyślałam, że warto właśnie w ten sposób wykorzystać ich potencjał - mówi Barbara Bagnucka-Lis. - Cotygodniowe korepetycje to korzyść dla obu stron. Dla licealisty to forma sprawdzenia się w nowej roli, dla dziecka z podstawówki czy dla gimnazjalisty to możliwość uczenia się w  relacji innej niż na szkolnych lekcjach: bez oceniania, w bezpośrednich, naturalnych reakcjach. Myślę, że dla dzieci to bardzo ważne, że ktoś poświęca swój czas tylko dla nich.

Własne obowiązki to żadna wymówka

Różne są powody, dla których licealistki, z którymi mieliśmy okazję rozmawiać (korepetytorów płci męskiej jest zdecydowanie mniej), postanowiły pomagać dzieciom w nauce.

Weronika jeszcze jako gimnazjalistka była wolontariuszką w przedszkolu. Możliwość dalszego spełniania się w pracy z dziećmi bardzo jej odpowiada.

- Sama mam trójkę rodzeństwa, w tym młodszą siostrę, która ma problemy w nauce, wiem więc co to znaczy kiedy ktoś potrzebuje wsparcia - tłumaczy Weronika.

Także Karolina pomaga w lekcjach swojemu młodszemu bratu. - I szczerze muszę przyznać, że zyskał trochę w moich oczach, kiedy okazało się, ile zaległości ma mój obecny podopieczny. Chłopcu trudno jest się skupić na nauce, ale widzę że ma duży potencjał.

Joannę zaś interesuje zaś “psychologia dziecka”. - Poza tym własne obowiązki w tym wolontariacie to żadna wymówka; nie oszukujmy się: w pierwszej klasie liceum nie mamy aż tyle nauki, żeby nie można było znaleźć czasu żeby po prostu komuś pomóc - dodaje dziewczyna.- Zauważyłam, że podczas naszych spotkań z dziećmi często działa zasada: “ktoś mi pomaga, więc sam chcę już to umieć”.

Korepetytorki z XX LO; siedzą od lewej: Małgosia, Ula, Natalia i Kaja. Stoją: Klaudia, Kasia, Barbara Bagnucka-Lis oraz Olga

Wyzwanie warte świeczki

Korepetytorki podkreślają, że najtrudniej jest wytłumaczyć tematy, które dla nich, na obecnym etapie nauki są oczywiste (jak mnożenie, dzielenie, czy ułamki), a dla wielu uczniów ostatnich klas podstawówki (którzy przeważają wśród ich podopiecznych) stanowią nie lada wyzwanie. Gdy jednak im się to uda i są efekty mozolnych tłumaczeń - radość jest wielka.

- Kiedy “moja” szóstoklasistka dostanie dobrą ocenę ze sprawdzianu, daje mi to ogromną satysfakcję. Dużo większą niż moja własna czwórka czy piątka - uważa Kaja.

I chociaż licealni korepetytorzy robią swoim podopiecznym sprawdziany i zadają do domu słówka - nie widzą siebie w zawodzie nauczyciela w przyszłości.

- Nigdy o tym nie myślałam. Kierowała mną chęć niesienia pomocy i świadomość, że jestem komuś potrzebna. To z kolei buduje satysfakcję i poczucie własnej wartości - tłumaczy Ula.

Szóstoklasistka Natalia przyjeżdża na zajęcia ze swoją imienniczką z XX LO z Suchanina. O możliwości skorzystania z korepetycji dowiedziała się od swojej koleżanki z klasy, teraz przyjeżdżają na “korki” razem.

- Do tej pory mama pomagała mi w nauce, ale teraz już nie daje rady - mówi dziewczynka. - Bardzo się cieszę, że mogę tu przyjeżdżać i uczyć się z Natalią matematyki i języka polskiego.

Korepetycje w II LO odbywają się już trzeci rok. We wrześniu ubiegłego roku do projektu przystąpili także uczniowie XX LO. Barbara Bagnucka-Lis podkreśla, że realizacja pomysłu nie byłaby możliwa bez współpracy z dyrektorami szkół i nauczycielami.

- Często to oni właśnie podczas godziny wychowawczej werbują kolejnych wolontariuszy - mówi bibliotekarka. - A dobre słowo od wychowawcy i lepsza ocena z zachowania to ważna forma docenienia zaangażowania i wielkiej cierpliwości młodych korepetytorów.

Rodziny zainteresowane skorzystaniem z korepetycji w II lub XX LO, proszone są o kontakt z Magdaleną Stelczyk-Kaczorowską z Centrum Pracy Socjalnej nr 1 MOPR przy ul. Modrzewskiego 2a, tel. 58 347 86 07.

Z racji lokalizacji liceów, oferta skierowana jest głównie do dzieci mieszkających we Wrzeszczu, na Zaspie i w Pieckach-Migowie, jednak mogą z niej korzystać również osoby z innych dzielnic Gdańska.

TV

Wieczór dla tramwaju widmo