Na korepetycje u uczniów gdańskich liceów ogólnokształcących nr II i XX liczyć mogą dzieci uczące się w szkołach podstawowych, których rodzice nie są w stanie sfinansować takiej formy wsparcia z własnej kieszeni. Projekt o nazwie “Korki w LO” realizowany jest we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Gdańsku, ponieważ oferta młodych korepetytorów skierowana jest właśnie do dzieci wywodzących się z rodzin objętych wsparciem ośrodka.
Obecnie trwa nabór podopiecznych na kolejny semestr nauki (więcej informacji na końcu artykułu). W każdym z liceów kilkunastu uczniów już teraz pomaga młodszym kolegom w nauce matematyki, języka polskiego, angielskiego czy historii. A kolejni są chętni, by sprawdzić się w roli korepetytorów.
Mądrzy i chętni do pomocy
Zajęcia odbywają się w siedzibach liceów, a dokładnie w szkolnych bibliotekach. Korepetytorzy ustalają dzień i godzinę zajęć indywidualnie z dziećmi, z którymi pracują.
Nie bez przyczyny właśnie szkolne biblioteki są miejscem spotkań - w obu pracuje bibliotekarka Barbara Bagnucka-Lis - pomysłodawczyni akcji.
- Obie szkoły mają bardzo dobrych, mądrych i chętnych do pomocy uczniów. Pomyślałam, że warto właśnie w ten sposób wykorzystać ich potencjał - mówi Barbara Bagnucka-Lis. - Cotygodniowe korepetycje to korzyść dla obu stron. Dla licealisty to forma sprawdzenia się w nowej roli, dla dziecka z podstawówki czy dla gimnazjalisty to możliwość uczenia się w relacji innej niż na szkolnych lekcjach: bez oceniania, w bezpośrednich, naturalnych reakcjach. Myślę, że dla dzieci to bardzo ważne, że ktoś poświęca swój czas tylko dla nich.
Własne obowiązki to żadna wymówka
Różne są powody, dla których licealistki, z którymi mieliśmy okazję rozmawiać (korepetytorów płci męskiej jest zdecydowanie mniej), postanowiły pomagać dzieciom w nauce.
Weronika jeszcze jako gimnazjalistka była wolontariuszką w przedszkolu. Możliwość dalszego spełniania się w pracy z dziećmi bardzo jej odpowiada.
- Sama mam trójkę rodzeństwa, w tym młodszą siostrę, która ma problemy w nauce, wiem więc co to znaczy kiedy ktoś potrzebuje wsparcia - tłumaczy Weronika.
Także Karolina pomaga w lekcjach swojemu młodszemu bratu. - I szczerze muszę przyznać, że zyskał trochę w moich oczach, kiedy okazało się, ile zaległości ma mój obecny podopieczny. Chłopcu trudno jest się skupić na nauce, ale widzę że ma duży potencjał.
Joannę zaś interesuje zaś “psychologia dziecka”. - Poza tym własne obowiązki w tym wolontariacie to żadna wymówka; nie oszukujmy się: w pierwszej klasie liceum nie mamy aż tyle nauki, żeby nie można było znaleźć czasu żeby po prostu komuś pomóc - dodaje dziewczyna.- Zauważyłam, że podczas naszych spotkań z dziećmi często działa zasada: “ktoś mi pomaga, więc sam chcę już to umieć”.
Wyzwanie warte świeczki
Korepetytorki podkreślają, że najtrudniej jest wytłumaczyć tematy, które dla nich, na obecnym etapie nauki są oczywiste (jak mnożenie, dzielenie, czy ułamki), a dla wielu uczniów ostatnich klas podstawówki (którzy przeważają wśród ich podopiecznych) stanowią nie lada wyzwanie. Gdy jednak im się to uda i są efekty mozolnych tłumaczeń - radość jest wielka.
- Kiedy “moja” szóstoklasistka dostanie dobrą ocenę ze sprawdzianu, daje mi to ogromną satysfakcję. Dużo większą niż moja własna czwórka czy piątka - uważa Kaja.
I chociaż licealni korepetytorzy robią swoim podopiecznym sprawdziany i zadają do domu słówka - nie widzą siebie w zawodzie nauczyciela w przyszłości.
- Nigdy o tym nie myślałam. Kierowała mną chęć niesienia pomocy i świadomość, że jestem komuś potrzebna. To z kolei buduje satysfakcję i poczucie własnej wartości - tłumaczy Ula.
Szóstoklasistka Natalia przyjeżdża na zajęcia ze swoją imienniczką z XX LO z Suchanina. O możliwości skorzystania z korepetycji dowiedziała się od swojej koleżanki z klasy, teraz przyjeżdżają na “korki” razem.
- Do tej pory mama pomagała mi w nauce, ale teraz już nie daje rady - mówi dziewczynka. - Bardzo się cieszę, że mogę tu przyjeżdżać i uczyć się z Natalią matematyki i języka polskiego.
Korepetycje w II LO odbywają się już trzeci rok. We wrześniu ubiegłego roku do projektu przystąpili także uczniowie XX LO. Barbara Bagnucka-Lis podkreśla, że realizacja pomysłu nie byłaby możliwa bez współpracy z dyrektorami szkół i nauczycielami.
- Często to oni właśnie podczas godziny wychowawczej werbują kolejnych wolontariuszy - mówi bibliotekarka. - A dobre słowo od wychowawcy i lepsza ocena z zachowania to ważna forma docenienia zaangażowania i wielkiej cierpliwości młodych korepetytorów.
Rodziny zainteresowane skorzystaniem z korepetycji w II lub XX LO, proszone są o kontakt z Magdaleną Stelczyk-Kaczorowską z Centrum Pracy Socjalnej nr 1 MOPR przy ul. Modrzewskiego 2a, tel. 58 347 86 07. Z racji lokalizacji liceów, oferta skierowana jest głównie do dzieci mieszkających we Wrzeszczu, na Zaspie i w Pieckach-Migowie, jednak mogą z niej korzystać również osoby z innych dzielnic Gdańska. |