Wspólna Gdańska Droga 2050. Dziewięć postulatów programu wyborczego

W sobotę, 9 marca, o swoim programie wyborczym opowiadali przedstawiciele Wspólnej Gdańskiej Drogi 2050, w skład którego wchodzą partie Polska 2050 Szymona Hołowni i Nowa Lewica oraz środowisko ruchów miejskich. Wymienili w 9 punktach zmiany, jakie chcieliby wprowadzić w Gdańsku, w celu lepszego funkcjonowania demokracji lokalnej.
09.03.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
zdjęcie zbiorowe uczestników spotkania
Spotkanie zakończyło się podpisaniem 9 postulatów przez przedstawicieli Wspólnej Gdańskiej Drogi 2050
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

"Wspólna Droga" odkryła karty. Wiemy, kto z tego komitetu chce być radnym Gdańska

Spotkanie przedwyborcze Wspólnej Gdańskiej Drogi 2050 w Sali Dębowej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance w sobotę, 9 marca, otworzył kandydat na prezydenta Gdańska, kardiolog, ekspert Instytutu Strategie 2050 Andrzej Pecka. Swoje przemówienie rozpoczął od wspomnienia osobistych doświadczeń w świecie medycyny, choć nie jest to dziedzina, leżąca w kompetencjach Miasta.

- Jako lekarz, widząc nieprawidłowości, to, co nie działa, nie bałem się sprzeciwić władzom samorządowym, kierownictwu szpitala, czasami w ostrych słowach zwracałem uwagę moim współpracownikom. Zapłaciłem za to wielką cenę i skłoniło mnie to do zaangażowania się w działania polityczne. Tak samo, jak w ochronie zdrowia, tak samo w mieście, które bardzo dobrze znam, w którym się urodziłem, są sprawy, które wymagają rozwiązania. Jestem dumny, że możemy przedstawić dziś dziewięć postulatów naszego programu - powiedział Andrzej Pecka.

wysoki mężczyzna w okularach, w garniturze, mówi do trzymanego w ręce mikrofonu, obok niego tablica z wydrukowanymi dziewięcioma postulatami
Andrzej Pecka, kandydat na prezydenta Gdańska
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

9 punktów programu Wspólnej Gdańskiej Drogi 2050

1. Reforma demokracji miejskiej

- Demokracja to wpływ mieszkańców na swoje miasto i na dzielnice, w których mieszkają. Chcemy poprawić funkcjonowanie demokracji miejskiej, zwiększyć finansowanie rad dzielnic, spowodować, aby były podmiotem w rozmowie z urzędnikami miasta - mówił Andrzej Pecka. - Chcemy ustanowić nowy próg frekwencji w konsultacjach miejskich i żeby mieszkańcy mieli przełożenie na to, co dzieje się w dzielnicach. Nie chcemy sytuacji, w których za rogiem ktoś zbuduje nam drogę, o powstaniu której nic nie widzieliśmy.

Zdaniem Andrzeja Pecki, "pewne skostniałe struktury tego miasta" powinny przestać istnieć i powinny być zastąpione "pełnym dialogiem i demokracją", rozmową z mieszkańcami. Chodzi m.in. o przecięcie "starych układów", wyeliminowanie sytuacji, gdy członkowie rady miasta i samorządu zasiadają w spółkach miejskich.

- Najważniejsza jest transparentność, to jest filar demokracji - stwierdził kandydat "Wspólnej Drogi" na prezydenta. - Gdańsk może być inny niż jest, my chcemy go zmienić.

2. Nowa polityka społeczna oraz tanie mieszkania na wynajem

- Do obowiązkowych zadań gminy należy wsparcie rodzin osób, które ze względu na wiek, chorobę lub niepełnosprawność wymagają opieki pielęgnacyjnej - stwierdziła Jolanta Banach, która w razie wygranej Andrzeja Pecki w wyborach prezydenckich, miałaby zostać jego zastępczynią. - My zapewnimy obowiązkową opiekę i wsparcie instytucjonalne i domowe wszystkim, którzy tego wymagają. Mało tego, my powiemy gdańszczanom, że mają do tego prawo.

Mieszkania wspomagane w Gdańsku. Bo każdy ma prawo do samodzielnej dorosłości

Jolanta Banach mówiła, jak miałoby to wyglądać w praktyce: do hasła „Gdańsk jest miastem równości” powinny być dodane telefony, gdzie tę równość można realizować i konkretne informacje, jak wyrównywać szanse. Każda dzielnica powinna mieć dzienny ośrodek wsparcia, bądź ośrodek integracyjny, a opiekunowie i opiekunki domowe - godnie zarobki. Jolanta Banach zapowiedziała też, że chce utworzenia "funduszu ziemi", czyli rejestru gruntów wykorzystywanych w budownictwie mieszkaniowym.

- Będziemy finansować to z różnych źródeł dostępnych na rynku finansowym i z funduszu dopłat rządowych - mówiła kandydatka "Wspólnej Drogi". - Każda złotówka z funduszu sprzedaży nieruchomości miejskich będzie z powrotem przeznaczone na budownictwo mieszkaniowe, nie na inne cele. Mógł Wiedeń, może tym bardziej Gdańsk. 

Kobieta około 6-tki mówi do trzymanego w ręce mikrofonu, gestykuluje
Jolanta Banach, kandydatka na wiceprezydent Gdańska
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

3. Reforma drogowa oraz miasto przyjazne przedsiębiorcom

- Nasze postulaty to wynik zapóźnień 20-letnich w tym mieście - uważa Jacek Hołubowski, drugi z kandydatów "Wspólnej Drogi" na wiceprezydenta Gdańska. - Przy każdych wyborach słyszymy: odkorkujemy miasto. A te korki są coraz dłuższe. Nic dziwnego, od 20 lat jeździmy po tych samych wąskich drogach. Tracimy energię i pieniądze, które moglibyśmy spożytkować na nasz osobisty rozwój, ale także dla dobra naszego miasta. Podstawowy postulat, jaki możemy wykonać od razu, od następnego dnia, to rozpocząć inwestycje krótkoterminowe i względnie mało kosztowe: pokryć miasto siecią małych dróg łączących poszczególne osiedla.

Według Jacka Hołubowskiego, trzeba zmienić "zapuszczoną, 20-letnią infrastrukturę drogową". Jednocześnie, niezwłocznie powinny się rozpocząć prace nad dużymi inwestycjami drogowymi, jak Nowa Świętokrzyska, Nowa Jabłoniowa, czy wiadukt na skrzyżowaniu Armii Krajowej z Łostowicką.

- Wiemy, jak to rozwiązać, żeby wszyscy uczestnicy ruchu drogowego byli zadowoleni - zapewnia Jacek Hołubowski. - Jeśli chodzi o przedsiębiorczość w Gdańsku, to tylko ładnie brzmi na hasłach. Powstają jak grzyby po deszczu wielkie korporacje, które nawet nie płacą tutaj podatków. W tym samym czasie zapomniany jest i traktowany jak kula u nogi mały i średni przedsiębiorca, obywatel Gdańska.

Urząd Miejski, według obietnic Jacka Hołubowskiego, ma być otwarty na nowe inicjatywy i pomysły mieszkańców. Nastąpi przejście "z rządzenia miastem, na zarządzanie miastem".

- Skończymy z bastionem Platformy, a rozpoczniemy miasto przyjazne dla obywateli - zapowiada Jacek Hołubowski. - Bo to my jesteśmy najważniejsi w mieście. 

mężczyzna w jasnej koszuli mówi do trzymanego w ręce mikrofonu, drugą ręką coś pokazuje
Jacek Hołubowski, kandydat na wiceprezydenta Gdańska
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

4. Czyste powietrze bez pyłu węglowego i smrodu

- Gdańsk to czarny punkt zachorowalności i umieralności na nowotwory, mimo że mamy bardzo dużą wykrywalność tego typu chorób - stwierdził Łukasz Hamadyk, kandydat do Rady Miasta Gdańska w Okręgu nr 1. - To nie bierze się znikąd. Już dawno mogła powstać mapa zachorowalności na nowotwory. Ale uznano, że to za dużo kosztuje. Są też zakłady, takie jak spalarnia odpadów. My możemy ją zlikwidować, gwarantuję wam, że ona zniknie.

Negatywna opinia Miasta na temat spalarni odpadów Port Service. Stanowcze NIE dla tego typu działań

Łukasz Hamadyk zapowiada tropienie "wszystkich trucicieli" i likwidację zakładów, które negatywnie wpływają na środowisko. Jego zdaniem, mieszkańcy Szadółek nie muszą żyć w smrodzie, a obecna sytuacja wynika ze złego zarządzania. Kandydat na radnego przekonuje też, że jego ugrupowanie ma "prawdziwą receptę" na powstrzymanie pylenia w dzielnicach portowych. 

5. Gdańsk małych odległości

- Chcemy, żeby Gdańsk nie był miastem, w którym samochód jest koniecznością, a opcją - podkreśla Jakub Trzeciak, kandydat na radnego w Okręgu nr 2. - Chcemy, żeby najbliższe usługi publiczne, sklepy, itp., były w odległości 15 minut spacerem.

Kandydat na radnego przypomniał, że idea miasta 15-minutowego została zaimplementowana w Polsce w mieście Pleszew w 2022 roku.

- Chcemy, żeby Gdańsk również był takim miastem - przekonuje Jakub Trzeciak. - Przy wykorzystaniu działalności dzielnic miasta to jest do zrobienia. Gdańsk powinien przede wszystkim służyć mieszkańcom, stawiać na ruch pieszy i rowerowy. Dzięki temu możemy realnie wpłynąć na poprawę życia jakości mieszkańców Gdańska 

6. Lepsza komunikacja miejska

Wspólna Droga chce też zmian w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej, choć jednocześnie przyznaje, że idea całkowicie bezpłatnej komunikacji miejskiej nie jest póki co realna.   

- Komunikacja publiczna w Gdańsku ma się gorzej w ostatnich latach, jest tłoczno, mamy mniej linii, jest drogo - mówi Jędrzej Włodarczyk, kandydat na radnego w Okręgu nr 3. - Sześć lat temu jako Lewica wystartowaliśmy z programem „Dzieciaki bez biletów”, czyli bezpłatnym transportem dla młodych ludzi. Mówili nam wtedy: niemożliwe, nie stać nas, nie da się. I co? Udało się. Stać nas, ten program funkcjonuje. Rozmawialiśmy także o idei całkowicie bezpłatnej komunikacji publicznej, ale to jeszcze nie ten czas, być może nadejdzie.

Jędrzej Włodarczyk w imieniu "Wspólnej Drogi" mówi nie dla kolejnych podwyżek cen biletów. - Nie może być tak, że Gdańsk ma droższe bilety niż Warszawa. Musimy szukać sposobów, żeby zachęcać ludzi do komunikacji publicznej, na przykład bilet do 5 przystanków za 1 zł. Do tego nowe linie komunikacyjne, nowe trasy, nie zamykanie obecnych tras, a budowanie. Przywróćmy linie kolejowe do Brzeźna, do Nowego Portu. System Fala... nawet nie będę zaczynać tego tematu. 

System FALA w Gdańsku - już nie tylko w tramwajach, ale też w autobusach

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZE SPOTKANIA WSPÓLNEJ GDAŃSKIEJ DROGI 2050

 

7. Gdańsk miastem drzew i zielonych torowisk

Katarzyna Groenke, kandydatka na radną w Okręgu nr 4 przedstawiła wizję "zielonych torowisk" tramwajowych. Taka koncepcja mogłaby zostać zrealizowana przy okazji remontu ul. Hallera od Opery Bałtyckiej do przejazdu kolejowego.

- Gdybyśmy zastosowali tam zielone torowisko, zatrzymywałoby wodę opadową, studziło trakcję w lecie, a ocieplało w zimie - przekonuje Katarzyna Groenke.

Według kandydatki na radną, jest ogromnie ważne, aby zieleni w mieście było jak najwięcej: - Wyobrażam sobie szpaler zielonych, pięknych drzew na ulicy Hallera, pod którymi spacerują przechodnie i przejeżdżają rowerzyści.

Nowe nasadzenia drzew w Gdańsku. Dzielnica Chełm jeszcze bardziej zielona

Jednym z priorytetów "Wspólnej Drogi", jak zapewnia Katarzyna Groenke, jest sadzenie trzech tysięcy nowych drzew rocznie, ochrona istniejących drzew, tworzenie nowych pomników przyrody. Trzeba też z większą uwagą podejść do sadzenia drzew.

- W Gdańsku sadzi się sporo drzew, ale wiele z nich usycha - mówi kandydatka na radną. - Biorąc pod uwagę, ile nowo nasadzonych drzew uschło, nasze miasto wyrzuciło w błoto kilkaset tysięcy złotych.

8. Koniec chaosu urbanistycznego

Maciej Goniszewski, kandydat na radnego w Okręgu nr 5, uważa, że w Gdańsku wciąż brakuje planowania urbanistycznego - są dzielnice, gdzie zabudowa jest zbyt gęsta, a jednocześnie w mieście są ugory, których się nie wykorzystuje pod budownictwo mieszkaniowe.

- W Gdańsku budynki mieszkaniowe planują deweloperzy, nie patrzą, czy obok jest blisko szkoła, przedszkole, przychodnia - uważa Maciej Goniszewski. - Budują tam, gdzie mają pieniądze, i gdzie miasto im daje tereny. Zaspa i Przymorze są dzielnicami małych odległości, zielonymi, dobrze skomunikowanymi. Niestety radni pozwolili deweloperom na psucie tego. Powstają mieszkania przy ulicy Pilotów, zamiast przychodni przy Jana Pawła II, zamiast budynku handlowo-usługowego powstaną mieszkania na wynajem, przy Droszyńskiego zamiast budynków biurowych będą mikroapartamenty. Budynek przy Kołobrzeskiej, w którym jest jedyne kino, będzie zburzony. Te dzielnice zaraz będą zakorkowane.

Zdaniem kandydata na radnego, jednocześnie radni nie słuchają mieszkańców wschodnich dzielnic, gdzie są ugory, gdzie można by budować, ale zamiast tego pełnią one funkcje rolnicze, hurtowe, przemysłowe.

9. Gdańsk przyjazny dla wszystkich uczestników ruchu 

- Zadajmy sobie pytanie, jak tworzyć Gdańsk przyjazny dla kierowców? Bo dzisiaj nie jest przyjazny, pomimo tego, że miasto bardzo dużo w taki PR inwestuje, zajęło nawet pierwsze miejsce w rankingu miast przyjaznych kierowcom. Tymczasem to miasto brutalnie zwiększa opłaty za parking, nie naprawia dróg. My wierzymy, że sposób transportu powinien być wyborem. Będziemy tworzyć Gdańsk tak, żeby przekonać mieszkańców do korzystania z autobusów, rowerów czy poruszania się pieszo. Ale nikogo nie będziemy do tego zmuszać. Stworzymy transport publiczny tańszy, to ma być alternatywa, ale nie przymus - zapowiedział Paweł Zarzycki, kandydat na radnego w Okręgu nr 6.

Pozimowe naprawy nawierzchni ulic. Drogowcy pracują w całym mieście

TV

Każdy może pomóc