Koncert zainaugurował Mateusz Ziółko i chór Sound'n'Grace z utworem „Wind of Change”. Ten tytuł to nie przypadek - o legendarnej balladzie Scorpionsów, gitarzysta zespołu Rudolf Schenker w jednym z wywiadów powiedział, że to „piosenka o nadziei”, a w społecznej świadomości utwór na stałe zapisał się jako „hymn wolności”. Do jego powstania muzyków zainspirowały bowiem przełomowe wydarzenia w Europie Wschodniej, takie jak upadek muru berlińskiego, ale i właśnie przemiany społeczno-polityczne w Polsce.
W tym tonie - nadziei, walki o wolność i radości z jej uzyskania - utrzymany był już cały koncert „30 lat wolności”, który odbył się na Placu Zebrań Ludowych we wtorek, 4 czerwca. Zespół Perfect wystąpił z piosenką „Autobiografia” i „Chcemy być sobą”, a Oddział Zamknięty z Wojciechem Pogorzelskim na czele, wykonał utwór „Ten wasz świat”. Na scenie nie zabrakło także grupy Dżem w uzupełnionym składzie o Macieja Balcara , którego oryginalny, słynny wokalista Ryszard Riedel w tym roku obchodzi 25. rocznicę śmierci. Zestaw legend uzupełnili mi.n. Krystyna Prońko - która z towarzyszeniem chóru Sound'n'Grace wykonała „Psalm stojących w kolejce”, a także Mr. Zoob, Sztywny Pal Azji i Maciej Maleńczuk.
Starszemu pokoleniu muzycznych gwiazd - największym gigantom rocka i pierwszym damom polskiej piosenki - wtórowali młodsi artyści, którzy przygotowali covery znanych przebojów. Natalia Nykiel zaśpiewała piosenką Kultu „Po co wolność”, a Kamil Bednarek „W moim ogrodzie” Daab. Koncert obfitował też w muzyczne międzypokoleniowe duety - Janusz Panasewicz z Lady Pank wspólnie z Krzysztofem Zalewskim wykonali „Zamki na piasku”, a Kayah z Zalewskim jeden z przebojów Grzegorza Ciechowskiego.
Trzeba niestety przyznać, że młodzi wyraźnie nie zawsze dotrzymywali kroku kolegom i koleżankom po fachu, którzy swój talent szlifowali już kilkadziesiąt lat temu, i od tego czasu nieustannie trzymają poziom, a do tego najzwyczajniej „czuli” tamte, w końcu im współczesne czasy. Do chlubnych wyjątków można jednak zaliczyć Igora Herbuta, którego wykonanie „Krakowskiego spleena” Maanamu w stylu piosenki aktorskiej oddało atmosferę tamtych lat i zachwyciło publiczność.
Choć królowała muzyka - łącznie wystąpiło około stu artystów: 10 zespołów muzycznych, 15. solistów, chór i aktorzy - nie był to jedynie znakomity koncert, a wyreżyserowane z rozmachem (przez Bolesława Pawicę), trzyczęściowe widowisko muzyczno-multimedialne.
W trakcie wydarzenia wykorzystane zostały materiały archiwalne ilustrujące polską drogę do wolności. Piosenki były przeplatane wspomnieniami z roku 1956 i 1968, grudnia 1970 roku, historii „Solidarności” i pamiętnego 1989 roku. Ale i z 13 stycznia 2019 roku - dnia, kiedy podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zamordowano prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Dzięki tym materiałom, publiczność zebrana na Placu Zebrań Ludowych, licząca nawet aż 30. tysięcy, a także widzowie zebrani przed telewizorami - koncert był realizowany wspólnie z Telewizją Polsat - nie tylko był imponującym muzycznym przekrojem twórczości artystów starszego, średniego i najmłodszego pokolenia. Poprzez muzczne legendy i śpiewane teksty udało się pokazać, jak długą i trudną drogę do wolności pokonała Polska - i jak ważne jest, by tej wolności nie utraciła.
WIĘCEJ:
- Nie rezygnujmy - te słowa Tomka Lipińskiego zakończyły koncert Symfonia Szacunku w ECS
30 lat demokracji w Polsce: duma, pamięć i nowy powiew wolności z Gdańska
"Kultura obniża strach przed spotkaniem z innym'" - debata o związkach kultury z demokracją