Na uroczystości w ECS pojawiło się około 250 osó. Nie sposób wyróżnić wszystkich kocich wolontariuszy, bo na pewno jest ich w Gdańsku 1000. Mowa o zarejestrowanych osobach, które posiadają kartę społecznego opiekuna bezdomnych kotów. Taki dokument wprowadzono w naszym mieście w 2013 roku. Mówi się, że w rzeczywistości kocich wolontariuszy może być dwa razy więcej.
Program składa się z trzech kluczowych elementów. Pierwszy z nich to zapewnienie bezdomnym kotom schronienia. Niegdyś kociaki bytowały w piwnicach, co często rodziło konflikty wśród sąsiadów. Wymyślono więc, by wyprowadzić koty z piwnic i przenieść je do drewnianych domków, które sponsoruje miasto. Przez 12 lat istnienia programu takich budek wydano 1300. Na cel ten przeznaczono prawie 380 tys. zł. Warto dodać, że kocie budki mają 10-letnią gwarancję. Drugim elementem o który dbają wolontariusze, to pilnowanie, by koty były sterylizowane i kastrowane. W ramach programu miasto finansuje także karmę. Mowa o okresie zimowym, czyli między grudniem a marcem.
- Pewnie zastanawiacie się co wspólnego ma ten medal z kociarzami – mówił Paweł Adamowicz. - Patriotyzm życia codziennego wyczerpuje się i potwierdza właśnie w takich działaniach jak m.in. opieka nad bezdomnymi zwierzętami.
Gdańsk, jako pierwsze miasto w Polsce, zwróciło uwagę na problem bezdomności kotów. W rzeczywistości problem ten zauważyli gdańszczanie, którym los tych zwierzaków nie był obojętny. To oni w 2006 roku przyszli do Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego z prośbą o pomoc. Zorganizowano kilka spotkań, wymieniono się spostrzeżeniami i podjęto działania, których owocem stał się program pomocy bezdomnym kotom bytującym na terenie Gdańska.
Osoby, które zostały wyróżnione w tym roku:
Beata Dunajewska, radna Miasta Gdańska
Jagoda Juchnowicz
Antoni Michniewicz
Ireneusz Kupniewski
dr Piotr Barancewicz, lekarz weterynarii
Jan Pobłocki
Andrzej Szarkowski
Monika Paczkowska, Fundacja Kotangens
Jadwiga Świątkowska
Teresa Kuczykowska
Ewelina Oleksy, dziennikarka w Dzienniku Bałtyckim
Jarosław Popek, dziennikarz w Dzienniku Bałtyckim