Oficjalne otwarcie kładki, która znajduje się na wysokości ul. Św. Ducha zaplanowano dopiero na przyszły rok, ale gdańszczanie i turyści mogli korzystać z tej inwestycji przez dwa dni: w wigilię i pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. To był świąteczny prezent od spółki Granaria Development Gdańsk, która zabudowuje północny cypel Wyspy Spichrzów, a kładka jest częścią tej inwestycji.
Choć pierwotne plany zakładały, że testowe otwarcie kładki nastąpi w wigilię o godz. 10, pierwsi spacerowicze pojawili się na obiekcie już w okolicach godziny 9. Przy kładce od godzin porannych czuwa pracownik ochrony, który od czasu do czasu twierdząco odpowiada na pytania spacerowiczów, którzy wolą się upewnić, czy z kładki rzeczywiście wolno korzystać. Takich wątpliwości nie miała jednak pani Krystyna, którą spotkaliśmy na kładce w momencie, gdy mąż robił jej pamiątkowe zdjęcie. Para przyjechała do Gdańska ze Zgorzelca, by spędzić święta z synem, który mieszka w naszym mieście.
- Chcieliśmy trafić na otwarcie, ale okazało się, że przyszliśmy już na gotowe - powiedziała Krystyna Jóźwiak. - Bardzo nam się podoba, droga jest skrócona. A nawet, gdyby nie była skrócona, to żaden problem, bo spacerowanie po Gdańsku to sama przyjemność. Bywamy tutaj dwa, trzy razy w roku i zmiany, które obserwujemy są cudowne. Jestem pełna podziwu dla pani prezydent Aleksandry Dulkiewicz, często przesyłam jej pozdrowienia. Uważam, że jest wspaniałym gospodarzem i godnie zajmuje miejsce śp. Pawła Adamowicza.
ZOBACZ FILM Z TYMCZASOWEGO UDOSTĘPNIENIA KŁADKI NA WYSPĘ SPICHRZÓW
Spacerowicze będą mogli korzystać z kładki w godz. 10.00 - 16.00. Zawiedzeni mogą czuć się ci, którzy liczyli, że będą świadkami momentu, gdy kładka się obraca. Takich atrakcji tym razem inwestor nie przewidział. Na bardziej spektakularne widoki będzie trzeba poczekać do kwietnia 2020 roku, czyli do czasu oficjalnego oddania kładki do użytku. Formalnie kładka nadal traktowana jest jako plac budowy, ponieważ wykonawca nie otrzymał jeszcze pozwolenia na użytkowanie. Fakt ten uniemożliwia przekazanie obiektu do miasta.
Wśród spacerowiczów spotkaliśmy też bardzo bliską sąsiadkę nowej inwestycji, której mieszkanie znajduje się nad Bramą Chebnicką. Z okien swojego mieszkania kobieta codziennie spogląda na Wyspę Spichrzów i od czasu do czasu fotografuje zachodzące tu zmiany.
- Mieszkam tu od 40 lat, na moich oczach to wszystko wyrosło, więc dzisiejsze przejście kładką jest dla mnie niesamowitym przeżyciem - mówi Grażyna Hryniewiecka. - Myślę, że ta kładka rozproszy trochę ruch, bo bywa tu po prostu ciasno, np. w czasie, gdy w Gdańsku organizowany jest Jarmark św. Dominika czy odbywają się większe imprezy.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z KŁADKI NA WYSPĘ SPICHRZÓW
Czytaj także:
Kładka na Wyspę Spichrzów. W czerwcu na Motławie pojawi się gotowa konstrukcja