Z jakiegoś powodu to zawsze działa: głośne gitary, elektronika i delikatny kobiecy głos.
Działało już wiele razy w historii, działa i teraz. Niewątpliwie całą uwagę podczas koncertów zespołu NIght Tapes skupia na sobie wokalistka i gitarzystka zespołu - pochodząca z Tallinna z Estonii Iiris Vesik.
Nie wiadomo jaka estońska wróżka dmuchnęła jakim magicznym pyłem na Iiris. W każdym razie dała jej jakąś niesamowitą energię i niepowtarzalny, przejmujący głos urażonego, nadąsanego dziecka, które trafiło nie do tej bajki co trzeba i chce zamienić nordycki chłód na coś przytulniejszego.
To taka współczesna Kate Bush na sterydach - jeszcze bardziej niedopasowana do rzeczywistości od swojego pierwowzoru.
Zespół Night Tapes od kilku lat nagrywa ambitny, nieco pokręcony pop. Do tańca, ale też do marzeń na jawie czy jazdy samochodem przez miasto nocą.
Poza Iiris zespół tworzy dwóch Anglików: Sam Richards - gitara i klawisze oraz Max Doohan - perkusja. (Gościnnie na basie muzyk z Kanady). To znak czasu: zespół z Londynu, ale tak naprawdę złożony z muzyków z całego świata; koncertujący w Żaku dla publiczności z całej Europy (Gdańsk jest miastem uniwersyteckim, gdzie jest wielu studentów Erasmusa). Grupa próbuje trafić do globalnej publiczności, koncertując w Wielkiej Brytanii, Europie i USA. Z powodzeniem: ich największe przeboje mają po 6-9 milionów odtworzeń na Spotify. Zakochani w nocy, snach i półmroku, delikatni i oniryczni, Night Tapes mają na koncie trzy przeboje: “Forever”, “Drifting” i "Humans".
W czasie koncertu zespół łatwo przechodzi od melodyjnego elektropopu do zimnej fali, od przebojowych brzmień do brzmień surowych. To też znak czasu: czasy są zbyt patchworkowe, by zamykać się w jednym gatunku.
W opowieściach między piosenkami Iiris, która ma świetny kontakt z publicznością, zwierza się z intymnych snów o tym, jak unosiła się nad czarną, bezkresną otchłanią, o rytuałach i poszukiwaniu wewnętrznej bogini. Powodzenia w szukaniu! Przynajmniej rodzą się z tego intrygujące piosenki.
W tym roku Night Tapes wydali minialbum (tzw. epka) zatytułowany "assisted memories". Zespół na pewno zasługuje na większy rozgłos, ale czasy dla marzycieli są, niestety, niesprzyjające.