• Start
  • Wiadomości
  • Gdańskie dźwigi stoczniowe - zabytek, który wciąż pracuje

Te dźwigi to symbol Gdańska. Są zabytkiem, ale wciąż służą do produkcji statków

W Gdańsku dźwigi można zobaczyć w wielu miejscach jako znak graficzny: w autobusach, na koszulkach, torbach, na plakatach. Są jedną z najważniejszych ikon miasta. Co dzieje się z prawdziwymi stoczniowymi żurawiami, które tak inspirują twórców? Sprawdziliśmy. Od niemalże dwóch lat stocznia Karstensen Shipyard Poland używa najwyższych z nich do budowania kadłubów nowoczesnych statków rybackich. Potężne dźwigi Kone, liczące sobie około 50 lat, wciąż uczestniczą w produkcji, a jednocześnie - są pod ochroną konserwatora zabytków. WIDEO.
22.10.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Zdjęcie przedstawia Stocznię Gdańską, ikonę polskiego przemysłu stoczniowego. Na pierwszym planie widać kilku pracowników w niebieskich kombinezonach roboczych i żółtych kaskach ochronnych, zajętych pracą przy konstrukcjach metalowych. W tle widoczny jest budynek przemysłowy z cegły z dużymi oknami, na którym widnieje napis Stocznia Gdańska . Obok budynku stoi metalowa konstrukcja z dźwigiem. Cała scena rozgrywa się w słoneczny dzień, co sugeruje oświetlenie na pracownikach i budynkach.
Karstensen Shipyard Poland kultywuje na historycznym terenie ponad 100-letnie tradycje stoczniowe w Gdańsku. Firma dysponuje nie tylko siedmioma żurawiami Kone, które są tak ważne dla panoramy Gdańska, ale też pozostałymi z byłej stoczni dwoma nabrzeżami oraz wiekową, wielką halą produkcyjną.
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Nie tylko dźwigi, cały teren, na którym działa dziś Karstensen Shipyard Poland, objęty jest ochroną Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

- To w oczywisty sposób nie ułatwia nam pracy, bo wszelkiego rodzaju naprawy i remonty musimy każdorazowo uzgadniać z konserwatorem zabytków. Ale oczywiście mieliśmy tego pełną świadomość wchodząc w biznes na tym historycznym terenie - podkreśla Tomasz Mulica, dyrektor zarządzający w Karstensen Shipyard Poland.

Zdjęcie przedstawia pracowników stoczni na tle dużych dźwigów przemysłowych. Na pierwszym planie widać dwóch mężczyzn ubranych w robocze ubrania oraz żółte kaski ochronne. Jeden z nich trzyma narzędzie w ręce, podczas gdy drugi przechodzi obok, niosąc sprzęt. W tle wyraźnie zarysowują się potężne dźwigi, typowe dla stoczni, które dominują na niebie. Cała scena jest mocno kontrastowa, a sylwetki pracowników są częściowo zacienione przez ostre światło słoneczne. Konstrukcje i rusztowania w tle wskazują na trwające prace stoczniowe.
Dźwigi Kone, z których korzysta Karstensen Shipyard Poland, na trwałe wpisały się w krajobraz naszego miasta
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Etat w stoczni, to ile miejsc pracy na rynku? 

Załoga Karstensen Shipyard Poland liczy ponad 700 osób, z czego ok. połowę stanowią cudzoziemcy. W tej liczbie są też pracownicy firm podwykonawczych. To jeden z najwyższych poziomów zatrudnienia w przemyśle stoczniowym w Gdańsku.

- Przerabiamy rocznie ok. 8 tysięcy ton stali - mówi Bartłomiej Kopczewski, zastępca dyrektora w Karstensen Shipyard Poland.

Warto pamiętać, że funkcjonowanie stoczni przysparza miejsc pracy w innych firmach.

- Przyjmuje się, że jedno miejsce pracy w stoczni generuje średnio cztery miejsca pracy poza stocznią. Przy naszej produkcji współpracujemy łącznie z kilkunastoma podmiotami, z czego duża część jest zarejestrowana w Gdańsku. Podwykonawcy dostarczają ponadto nam takie elementy jak np. okna, włazy, pokrywy, drabiny, konstrukcje aluminiowe. Poza tym, część sekcji statkowych budujemy na zewnątrz w kooperacji z innymi trójmiejskimi firmami - dodaje Tomasz Mulica.

Tak się buduje w Gdańsku niszczyciele min. Cięcie pierwszej blachy na ORP "Czajka"

Czerwona tapicerka ozdobiona rysunkami dźwigów - rysunki wykonane czarną kreską
Stoczniowe dźwigi - jako ikona miasta - towarzyszą nam m.in. w gdańskiej komunikacji publicznej. Nz. tapicerka foteli w elektrycznych autobusach MAN, które wyprodukowano w Starachowicach
fot. Marek Wałuszko/gdansk.pl

W sierpniu 1980 zrobił ikoniczne zdjęcie Lechowi Wałęsie. "Przepchnąłem się do niego łokciami"

Co buduje gdańska stocznia?

Karstensen Shipyard Poland specjalizuje się w budowie częściowo wyposażonych kadłubów statków rybackich.

- To specyficzne, wyspecjalizowane jednostki, a mianowicie trawlery RSW (ang. Refrigerated Sea Water), posiadające ładownie ze schładzaną wodą morską. Łowią one ryby pelagiczne (żyjące na otwartych akwenach) typu makrela i śledź do celów konsumpcyjnych, ale też inne gatunki służące do produkcji mączki rybnej stanowiącej składnik karmy. Ryby z połowu transportowane są żywe na ląd, a następnie przeznaczone do przetwórstwa - wyjaśnia Tomasz Mulica.

Zdjęcie przedstawia wnętrze dużej hali przemysłowej w stoczni. Jest to przestrzeń, gdzie trwają prace nad konstrukcją metalowych elementów, prawdopodobnie części statków lub innych dużych jednostek. W hali widać wielkie stalowe komponenty, które są montowane przez pracowników. Kilka osób w kaskach i roboczych ubraniach pracuje przy różnych zadaniach – niektórzy montują elementy, inni przygotowują sprzęt. Wnętrze hali jest przestronne, z wysokim sufitem podtrzymywanym przez metalowe belki i dźwigi suwnicowe. Okna po bokach wpuszczają dużo naturalnego światła, co oświetla całą przestrzeń roboczą.
Wnętrze hali montażowej w gdańskiej stoczni
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl

To spore jednostki. Mogą osiągać długość nawet do 100 metrów długości.

Gdańska stocznia Karstensen wykonuje też mniejsze jednostki przeznaczone do połowu takich ryb jak np. dorsz i halibut, o długości od 36 do 50 metrów.

W ciągu dotychczasowej, półtora rocznej działalności w Gdańsku Karstensen Shipyard Poland zdążyła już zwodować 5 dużych jednostek i 3 mniejsze.

- Nasze plany zakładają wodowania statków co ok. 8-10 tygodni. Najbliższe dwa planowane są na przełomie roku 2024 i 2025 - zapowiada Tomasz Mulica.

Nowy terminal w Baltic Hub już z kamieniem węgielnym. Zacznie pracę w 2025. FOTO i WIDEO

Na zdjęciu widać grafikę przedstawiającą dźwigi stoczniowe na tle zachodzącego słońca i na pis GDANSK
Stoczniowe dźwigi inspirują również artystów. Tego symbolu użył m.in. Ryszard Kaja, malarz i rysownik, autor wielu znakomitych plakatów, tworząc portret Gdańska w serii Polska
fot. AU

Jak długo trwa proces produkcji?

Budowa kadłuba w gdańskiej stoczni, nie licząc etapu projektowego, trwa ok. 11 miesięcy. Następnie kadłub statku jest odholowywany do Skagen, gdzie w tamtejszej stoczni jest ostatecznie wyposażany. Proces ten trwa ok. 6-7 miesięcy. Na gotową jednostkę do połowu ryb armator czeka więc łącznie ok. dwóch lat.

Na zdjęciu widać pracownika stoczni podczas spawania metalowych elementów wewnątrz dużej hali przemysłowej. Spawacz ubrany jest w niebieski kombinezon roboczy, rękawice ochronne oraz przyciemnioną maskę spawalniczą, chroniącą przed jasnym światłem i iskrami. Pracuje nad połączeniem dużych metalowych płyt, a jasne iskry i dym unoszą się wokół miejsca spawania. W tle widoczna jest dalsza część hali, pełna różnych metalowych konstrukcji i elementów, które są przygotowywane do montażu. Cała przestrzeń jest oświetlona naturalnym światłem wpadającym przez duże okna w ścianach hali.
W Karstensen Shipyard Poland i firmach podwykonawczych pracuje ponad 700 osób
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl

Jak Unia Europejska zmieniła Gdańsk przez 20 lat? Przypominamy 20 topowych inwestycji

Co ważne, statki budowane przez Karstensen Shipyard Poland są projektowane przez inżynierów z własnego biura.

- Z Danii otrzymujemy plan generalny, podstawowy rysunek definiujący np. rozmiary statku i jego główne parametry. Wówczas, pracownicy naszego biura projektowego wykonują projekt techniczny. Następnie, we współpracy z biurem w Kłajpedzie (Litwa) powstaje projekt roboczy. Prace planistyczne i projektowe są oczywiście konsultowane z przyszłymi armatorami tych jednostek, zgodnie z ich wytycznymi. Żaden z produkowanych u nas statków nie jest identyczny - mówi Tomasz Mulica.

Zdjęcie przedstawia ogromny kadłub statku w trakcie budowy w stoczni, otoczony rusztowaniami. Cała konstrukcja jest w fazie montażu, a wokół niej rozstawione są skomplikowane metalowe rusztowania, które umożliwiają pracownikom dostęp do różnych części statku. W tle widać kilka dużych, zielonych dźwigów stoczniowych, które są charakterystyczne dla takiego miejsca pracy. Niebo jest bezchmurne, co sugeruje, że zdjęcie zostało zrobione w pogodny dzień. Na pierwszym planie można dostrzec pracownika w żółtym kasku, przemieszczającego się po terenie budowy.
Kolejne wodowanie kadłuba trawlera w Karstensen Shipyard Poland zaplanowane jest na przełomie 2024 i 2025 r.
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl

Wodowania statków w Karstensen Shipyard Poland mają charakter publiczny i gromadzą dużą publiczność. Na jednym z nich było nawet ok. dwóch tysięcy osób. Wśród nich jest wielu pracowników dawnej Stoczni Gdańskiej, którzy nieraz z “łezką w oku” wspominają o dawnej świetności swojego zakładu. Jednocześnie cieszą się, że choć w mniejszej skali, to produkcja stoczniowa na terenach stanowiących niegdyś “kolebkę” Solidarności jest kontynuowana.

Port Gdańsk. Większe zyski, mniejsze przeładunki – za sprawą węgla

Klientami stoczni Karstensen są głównie rybacy z Islandii, Skandynawii, Wielkiej Brytanii oraz Wysp Owczych.

Jak Duńczycy wprowadzili się do Gdańska?

Karstensen Shipyard Poland należy do duńskiej grupy kapitałowej Karstensen Gruppen z siedzibą w Skagen. To najbardziej wysunięte na północ miasto w Danii, będące jednym z największych portów rybackich w tym kraju, zaś duńska stocznia ma ponad 100 lat historii.

W ECS otwarto wystawę "STOCZNIA. Człowiek. Przemysł. Miasto".

Współpraca stoczni Karstensen Skibsværft A/S z trójmiejskimi stoczniami w zakresie budowy kadłubów statków sięga jeszcze lat 90. ubiegłego wieku. Z czasem, Duńczycy postanowili utworzyć w Polsce własną stocznię, stało się to w roku 2018. Zakład powstał w Gdyni, na terenie zajmowanym wcześniej przez Vistal Offshore. Nie było tam jednak właściwej infrastruktury stoczniowej.

Gdańska stocznia zbuduje nowoczesny prom pasażersko-samochodowy. Gdzie będzie pływać?

 Zdjęcie przedstawia widok z lotu ptaka na teren stoczni, gdzie trwa budowa dużego statku. Na środku widoczny jest ogromny kadłub statku, otoczony rusztowaniami, a cała scena przedstawia skomplikowany plac budowy. Na powierzchni kadłuba znajdują się różne materiały budowlane, narzędzia oraz sprzęt, co sugeruje intensywne prace montażowe. Widać także ludzi, którzy pracują nad różnymi częściami statku. Po bokach zdjęcia znajdują się tory, maszyny oraz składowane materiały. Duże cienie, rzucane przez dźwigi stoczniowe, rozciągają się na placu, a całość ukazuje złożoność procesu budowy statku.
Widok z wysokości dźwigów na pochylnię, gdzie budowany jest kadłub statku rybackiego
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl

- Dysponowaliśmy halą produkcyjną, ale brakowało pochylni i bezpośredniego dostępu do nabrzeża. To stwarzało nam spore problemy logistyczne - opowiada Tomasz Mulica.

Te ograniczenia sprawiły, że firma zaczęła się rozglądać nad możliwością przeniesienia zakładu produkcyjnego w inne miejsce.

Szara koszulka z nadrukowanymi na nią rysunkami dwóch dźwigów stoczniowych
Dźwigi stoczniowe to także popularny motyw graficzny na koszulkach i bluzach
fot. Przemek Kozłowski/gdansk.pl

Okazją do tego stała się sprzedaż przez Polską Grupę Zbrojeniową spółki Synergia 99. Jest ona od początku lat 90 wieczystym dzierżawcą od Skarbu Państwa przemysłowego terenu pozostałego po Stoczni Gdańskiej im. Lenina. W październiku 2022 r. Karstensen Shipyard Poland nabyła ostatecznie 100 procent udziałów w Synergii 99.

- Produkcję do Gdańska przenosiliśmy sukcesywnie od stycznia do lipca 2023 r. - wyjaśnia Tomasz Mulica.

GALERIA ZDJĘĆ Z DZIAŁALNOŚCI KARSTENSEN SHIPYARD POLAND W GDAŃSKU: 

 

- W dużej części na obszarze postoczniowym funkcjonują dziś deweloperzy. Czynne “miasto” mamy w zasadzie już za naszą bramą. Z taką skalą produkcji dobrze wpisujemy się w to historyczne miejsce, dopasowując się jednocześnie do zewnętrznych zmian - ocenia Tomasz Mulica.

ZOBACZ FILM:

 

Karstensen Shipyard Poland w liczbach:

  • Łączna powierzchnia terenów: 10,4847 ha
  • Tereny przemysłowe: 8,0198 ha
  • Pochylnie: 2
  • Żurawie Kone: 7
  • Suwnice: 8
  • Nabrzeża: 160 m
Widok panoramy gdańska z górującymi nad nią dźwigami stoczni
Stoczniowe dźwigi mają w sobie majestatyczne piękno. Ich siła symboliczna wiąże się z historią tego miejsca - to tutaj w sierpniu 1980 roku strajkowali robotnicy, otwierając drogę do nowej Polski - co stało się faktem dopiero dekadę później. Trudno wyobrazić sobie panoramę Gdańska bez tych dźwigów
fot. Piotr Wittman/gdansk.pl

Główne obiekty wykorzystywane przez Karstensen Shipyard Poland w szczegółach:

 

  • Hala montażowa 3B - wybudowana w 1946 r. o powierzchni 9860 m2 i wysokości 17-27 m. Obiekt dwukondygnacyjny o stalowej, nitowanej konstrukcji szkieletowej. Do hali prowadzą przesuwne bramy stalowe o szerokości 10 m i wysokości od 6,85 m do 10,15 m. Wyposażona w suwnice o udźwigu 10 ton oraz 20 t. Budynek zaprojektowany do przygotowania i montażu dużych fragmentów kadłubów statków. Na poziomie 22 metrów znajduje się trasernia, gdzie dawnej rysowano i wykonywano szablony elementów do montażu
  • 7 żurawi Kone - urządzenia fińskiej produkcji z lat 70. 80. ub. wieku, o udźwigu 150/16 t oraz wysięgu od 18/55 m do 30/63 m. Usytuowane są przy pochylniach
  • Pochylnie B1 i B3 - pochylnia B1 typu zamkniętego o długości 273 m i szerokości 32 m oraz pochylnia B3 typu otwartego o długości 160 m i szerokości 28,6 m - przystosowane są do budowy wszelkiego rodzaju jednostek pływających o długości do 200 metrów tj. statki wielozadaniowe, ro-ro oraz konstrukcji i elementów stalowych
  • Plac prefabrykacyjno-montażowy - wyposażony w 5 łóż, zlokalizowany na terenie dawnej pochylni B5 w bezpośrednim sąsiedztwie hali montażowej
  • Przybudówka socjalno-biurowa 9B - zbudowana w 1940 r., o powierzchni 1890 m2. Obiekt 2-kondygnacyjny, podpiwniczony z przeznaczeniem na schron. Wejścia do budynku stanowią 4 klatki,

TV

MEVO od kulis i życzenia. Rower metropolitalny ma już rok