
Gdańsk to plaże w Brzeźnie, Jelitkowie, Stogach, Wyspie Sobieszewskiej, Orlu i Świbnie. Za bezpieczeństwo milionów plażowiczów na przestrzeni trzech dekad odpowiadał cały zastęp ratowników wodnych i innych osób, blisko z nimi współpracujących.
Część z nich pojawiła się w poniedziałek, 2 grudnia, w AmberExpo podczas uroczystej gali podsumowującej 30 lat współpracy Gdańskiego Ośrodka Sportu i Kąpielisk Morskich.
Podczas trzygodzinnej uroczystości przypomniano:
- historię miejskich plaż i przyległej infrastruktury, chwilami cofając się do odległych wydarzeń z początku XIX wieku (mówił o tym Waldemar Nocny, były wiceprezydent Gdańska)
- ostatnie trzydzieści lat (zreferował obecny kierownik Kąpielisk Morskich Łukasz Iwański oraz jego poprzedniczki: Barbara Kolaszyńska i Agata Rudzińska).
- sylwetki tych, którzy współtworzyli niesamowitą atmosferę, posiłkując się przy tym galerią unikalnych zdjęć (opowiedział Andrzej Czortek)
- wydarzenia i imprezy z minionych trzydziestu lat (ten fragment omówił Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy GOS)
Z kolei Mateusz Żylewicz porównał sprzęt ratowniczy, jakim obsługa Kąpielisk dysponowała w momencie, gdy ich administracją zajął się MOSiR, zestawiając go z obecnymi metodami ratowania życia i zdrowia. Następnie Radosław Ptasiński, kierownik Gdańskiej Sekcji Psów Ratowniczych, wraz z dwoma podopiecznymi: Aryą i Brytanem, zapewnił, że w Gdańsku najlepiej szkoli się psy ratownicze.
O planowanych inwestycje oraz celach krótko i długoterminowych mówił Kamil Koniuszewski, wicedyrektor GOS. Natomiast Ayla Markowska z Kanady podpowiedziała, jakie ekologiczne rozwiązania można zaszczepić w Polsce.

Punktem kulminacyjnym gali było wręczenie wyróżnień i podziękowań wszystkim osobom, które na przestrzeni ostatnich 30 lat przyczyniły się do budowania wizerunku Kąpielisk Morskich w Gdańsku jako bezpiecznych, czystych i wartych odwiedzenia.
- Najważniejsze przesłanie tych wystąpień jest takie, że udało się te Kąpieliska zorganizować w sposób bezpieczny, że przez te trzydzieści lat obyło się bez utonięć. Błękitne Flagi, które otrzymujemy są świadectwem tego, że nasze plaże są nie tylko ładne, ale i bezpieczne - podkreślił dyrektor Gdańskiego Ośrodka Sportu Leszek Paszkowski.
Jaki najważniejszy wniosek można wyciągnąć po zapoznaniu się z historią Kąpielisk Morskich w Gdańsku? Zmieniają się czasy, ratownicy dysponują coraz lepszym sprzętem, mają też do dyspozycji coraz nowocześniejszą infrastrukturę. Ale najważniejsi byli, są i będą ludzie.
- Ci ratownicy musieli się zżyć ze sobą. Udział we wspólnych interwencjach i akcjach w pewien sposób łączy. Trzeba zauważyć, że podczas tego okresu współpracy nawiązało się wiele przyjaźni, związków, a nawet małżeństw - podsumował Łukasz Iwański.
kliknij w grafikę, aby powiększyć
