Lider Polski 2050 krytykuje politykę gospodarczą PiS
Szymon Hołownia wraz kandydatami Polska 2050 do Sejmu w okręgach nr 25 (Gdańsk-Sopot) i nr 26 (Gdynia-Słupsk) spotkał się z dziennikarzami przed siedzibą Europejskiego Centrum Solidarności (ECS).
Szef Polski 2050 przyznał, że wcześniej często śmiał się z prezesa Narodowego Banku Polskiego, że jest człowiekiem o “obniżonej sprawczości” w ekonomii i bardziej z talentem “komediowo-memicznym”.
- Niestety, w tym tygodniu okazało się, że jego sprawczość jest wręcz niezwykła. Po piątkowej konferencji prezesa Glapińskiego złotówka straciła 20 groszy do dolara i euro. To oznacza, że każdy towar kupowany w tych walutach będzie droższy. To, że będziemy płacić drożej za rzeczy, które kupujemy, oznacza wyższą inflacją. Wyższa inflacja oznacza, że jedyny absurdalny pomysł PiS-u i całej tej kamaryli, która o ekonomii nie ma zielonego pojęcia, to dosypywanie gotówki w formie rozdawnictwa. Bo te pieniądze znaczą coraz mniej. A po drugie, to znowu nakręca inflację - mówił Szymon Hołownia.
Lekcje Obywatelskie po raz 12. "Nie bądźcie obojętni, skorzystajcie z karty wyborczej"
- Oni zabierają nam pieniądze. I przekonaliśmy się o tym w ostatnich kilku dniach w sposób tak naoczny, że bardziej już się nie da - dodał.
Przypomnienie zamachu na życie prezydenta Pawła Adamowicza
Szymon Hołownia zarzucił też formacji rządzącej podzielenie Polaków i sianie hejtu między nimi.
- Kto wie o tym lepiej niż Agnieszka Buczyńska (“jedynka” na liście Trzeciej Drogi w okręgu nr 25 - przyp. red.)? Kto wie o tym lepiej niż miasto Gdańsk, które w styczniu 2019 roku widziało na własne oczy, czym kończy się agresja, szczucie polityka i życie publiczne oparte na pompowaniu nienawiści człowieka do człowieka? Agnieszka była wtedy na scenie. Widziało to zło na własne oczy, kilka metrów od siebie. Ten wstrząs, który przeżyła wtedy ona i ja, był powodem, dla którego zdecydowaliśmy się wejść do polityki i naprawić to, co jest tak głęboko popękane - powiedział polityk.
Jego zdaniem, jest już najwyższy czas, aby skończyć uprawianie polityki opartej na wzajemnym szczuciu obywateli przeciwko sobie.
Wybory do parlamentu i referendum. Jak zostać członkiem komisji wyborczej i mężem zaufania?
- Dlatego my Trzecia Droga mówimy: dość kłótni. Do przodu. Co to znaczy do przodu? Dość kłótni to oddać ludziom tlen. Oddać rodzinom spokój. Oddać zakładom pracy i naszym środowiskom pracy chęć do tego, żeby znowu współpracować. Żeby w Polsce było więcej przestrzeni, powietrza i wolności. A do przodu, to znaczy rozwiązywać realnie problemy, które dziś tworzą ci dolewający benzyny do ognia - wyjaśnił Szymon Hołownia. Zadeklarował w tym miejscu utworzenie w najbliższym czasie 100 tysięcy miejsc w żłobkach.
Współpraca się opłaca
Agnieszka Buczyńska mówiła zaś o swoim doświadczeniu pracy w Regionalnym Centrum Wolontariatu w Gdańsku, największej tego typu instytucji w Polsce, którego była wieloletnim prezesem.
- Nam tu w Gdańsku we współpracy z organizacjami pozarządowymi udało się osiągnąć dla miasta w 2020 r. tytuł Europejskiej Stolicy Wolontariatu. Jestem dumna z tego, że mogłam przygotowywać cały wniosek aplikacyjny w tej sprawie - oświadczyła.
Dodała, że kolejnym przykładem efektywności współpracy z różnymi środowiskami jest uruchomienie w 2010 r. Gdańskiego Funduszu Senioralnego.
Wybory i referendum. Czy można zrezygnować z któregoś głosowania?
- Wierzę, że to znowu z Gdańska może powiać wiatr zmian i możemy jako Trzecia Droga skończyć z tą wojną polsko-polską - zaznaczyła Agnieszka Buczyńska.
Co się stało z głosowaniem korespondencyjnym?
Kwadrans po konferencji prasowej Szymona Hołowni i działaczy Polski 2050 spotkanie z mediami pt. "Ujawniamy komu PiS odebrał prawa wyborcze" przed budynkiem ECS zorganizowały też posłanki Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska i Barbara Nowacka, starające się o reelekcję w wyborach 15 października.
Agnieszka Pomaska, pierwsza na liście KO w okręgu nr 25 przypomniała, że w 2011 r. Platforma Obywatelska wprowadziła częściowo możliwość głosowania korespondencyjnego, a trzy lata później powszechną możliwość głosowania korespondencyjnego.
- I co się stało? PiS zniosło powszechną możliwość głosowania korespondencyjnego. To głosowanie korespondencyjne pojawiło się tylko raz, kiedy PiS wyczuło szansę, żeby zbić na tym jakiś interes finansowy i polityczny, czyli przy okazji ostatnich wyborów prezydenckich w 2020 r. Nie muszę przypominać, że te wybory korespondencyjne, które się nie odbyły, kosztowały obywateli i obywatelki 70 mln zł - mówiła Agnieszka Pomaska.
Brak głosowania korespondencyjnego wyklucza
Argumentowała, że dziś skutkiem tego stanu rzeczy jest wykluczenie z głosowania licznych grup społecznych, m.in. marynarzy.
- W poprzednich wyborach na statkach w wyborach wzięło udział zaledwie 173 marynarzy, podczas, gdy w Polsce szacuje się, że mamy 40-60 tysięcy marynarzy. Zakładając, że połowa z nich w trakcie wyborów jest na morzu, PiS odebrał możliwość głosowania 20-30 tysiącom osób - dodała Agnieszka Pomaska.
ABC wyborcy. Czy aplikacja mObywatel może zastąpić dowód osobisty?
O innych osobach pozbawionych czynnego prawa wyborczego wspomniała Barbara Nowacka, liderka listy KO w okręgu gdyńsko-słupskim.
- To, ci którzy chwilowo mają ograniczoną mobilność. Na przykład przeszli operacje, ale są w domach i nie będą mogli wziąć udziału w głosowaniu korespondencyjnym. Musieliby zamówić pomoc medyczną, która by ich zawiozła, co kosztuje ok. 400-500 zł za sam akt wyborczy. My te przepisy po prostu zmienimy. Nie może być tak, że obywatele są pozbawieni prawa do głosowania - obiecała Barbara Nowacka.
Aktywność Konfederacji i Nowej Lewicy
Zaangażowani w kampanii wyborczej byli też w środę kandydaci Konfederacji, którzy zorganizowali konferencję prasową przed Pomorskim Urzędem Wojewódzkim pod hasłem "Czas zadbać o zdrowie mieszkańców Gdańska” dotyczącą działalności Port Service - specjalistycznej spalarni odpadów niebezpiecznych, która funkcjonuje na Westerplatte. Firma ta podpisała kontrakt na utylizację 360 ton chemikaliów, które pozostały po produkcji lakierów w gminie Żory (woj. śląskie). Jest to temat podnoszony już przez Łukasza Hamadyka, kandydata Konfederacji do Sejmu (ostatnia pozycja), który uważa, że spalanie takich odpadów będzie niebezpieczne dla mieszkańców. Przypomnijmy, że Port Service ma zgodę na funkcjonowanie w tym miejscu tylko do przyszłego roku - kilka lat temu urzędujący wówczas prezydent Paweł Adamowicz zapowiedział, że Gdańsk umowy nie przedłuży.
Briefing prasowy na Moście Chlebowym nad Kanałem Raduni o prawach kobiet zorganizowali również kandydaci do Sejmu Nowej Lewicy, na czele z liderką listy w okręgu nr 25 posłanką Katarzyną Kotulą.