Co wpływa na trudną sytuację kasy miasta?
W przekazaniu przewodniczącej RMG przyszłorocznego budżetu miasta wzięli udział także zastępcy prezydent Gdańska: Piotr Grzelak, Monika Chabior i Piotr Kryszewski.
- To są ciężkie czasy dla wspólnot lokalnych, w tym dla miasta Gdańska. Projekt budżetu na rok 2023 nazwaliśmy projektem budżetu na ciężkie czasy inflacji, drożyzny i wysokich cen energii - powiedziała podczas prezentacji założeń budżetu Aleksandra Dulkiewicz.
Przyznała, że na trudną sytuację finansową miasta rzutują rozwiązania rządowego Polskiego Ładu, powodujące spadek udziału wpływów z PIT.
- Choć ja częściej w przypadku tzw. Polskiego Ładu używam słowa bezład. Rok 2022 to także pierwszy rok, kiedy wpływy z PIT są wypłacane według algorytmu, opracowanego jesienią 2021 r., w ministerstwie finansów. W bieżącym roku otrzymujemy równe wpłaty i nie ma możliwości korekty. Rok 2023 to kolejny rok spadkowy z wpływów z PIT, mniej o ponad 4 proc. w porównaniu do 2022 r. - wyjaśniła Aleksandra Dulkiewicz.
Podkreśliła, że gdyby nie było tych zmian, to w 2023 r. wpływy z PIT dla miasta Gdańska wyniosłyby 1,423 mld zł, a zaplanowanych jest 900 mln zł. - To oznacza, że ponad pół miliarda złotych (523 mln zł) nie będzie w kieszeni podatników miasta Gdańska na realizację różnych usług w mieście - dodała.
Z tytułu mniejszego PIT miasto Gdańsk otrzymało w 2021 r. z budżetu państwa 114 mln zł rekompensaty, a w tym roku będzie to 132 mln zł.
Takiego deficytu jeszcze nie było
Deficyt miasta Gdańska w 2023 r. - czyli różnica między dochodami a wydatkami - wyniesie prawie 768 mln zł.
- To największy deficyt w historii samorządu od 1990 r. Nikt nie chce być na minusie, żadne gospodarstwo domowe. Ale my nie mamy innego wyboru. Dochody miasta na 2023 r. są zaplanowane na poziomie roku 2020. Czyli cofamy się w rozwoju naszego miasta o co najmniej trzy lata - oceniła Aleksandra Dulkiewicz.
W projekcie budżetu miasta Gdańska na 2023 r. dochody zaplanowano na wysokości 3 mld 918 mln zł, a wydatki - 4 mld 686 mln zł.
Co spowodowało rekordowy deficyt?
Aleksandra Dulkiewicz wytłumaczyła, że największy od 32 lat deficyt w historii miasta wynika z przyczyn zewnętrznych tj. wysokiego wzrostu cen energii, rekordowo wysokiej inflacji w Polsce na poziomie 17,9 proc. oraz dwukrotnego w 2023 r. wzrostu płacy minimalnej.
- Nawet przy gwarantowanych cenach energii dla podmiotów chronionych na poziomie 785 zł za 1 MWh wzrost ten wyniesie 77 procent w stosunku do roku 2022 r. - objaśniła prezydent Gdańska.
Dla przykładu, nauka ucznia w technikum w Gdańsku w 2022 r. kosztuje ponad 11,3 tys. zł, a w 2023 r. będzie to 12,1 tys. zł. To oznacza wzrost o ponad 800 zł. Z tej kwoty subwencja oświatowa z budżetu państwa wynosi zaledwie niecałe 7 tys. zł. Resztę musi wyłożyć samorząd Gdańska.
Z jakich części składa się budżet Gdańska?
- Przyszłoroczny budżet to głównie budżet finansujący edukację i politykę społeczną - te dziedziny stanowią niemal połowę wydatków bieżących - poinformowała Izabela Kuś, skarbnik miasta.
Inwestycje stanowić będą w 2023 r. prawie 17 proc. wydatków tj. 790,3 mln zł, a ponad 14 proc. wydatków - 660,5 mln zł - przeznaczone zostanie na drogi i komunikację zbiorową.
Jakie będą cięcia wydatków w komunikacji miejskiej?
Izabela Kuś przyznała, że mimo najszczerszych chęci nie udało się uniknąć cięć w przyszłorocznym budżecie.
- Gdzie nie oszczędzamy? Na pewno nie oszczędzamy na edukacji i na polityce społecznej i opiece nad rodziną. To są te dziedziny życia, które chronimy. I tak, jak w budżecie na rok 2022, jak i na 2023 rok, to był nasz priorytet - podkreśliła skarbnik miasta.
W przyszłorocznym budżecie wpływy z biletów komunikacji miejskiej wyniosą 32,6 proc. (182,4 mln zł). Będzie to najwyższy poziom z wpływu biletów od 2019 r. Za swój cel władze Gdańska stawiają, aby dochody z biletów osiągnęły w następnych latach ok. 50 procent kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej.
Gdańsk i sąsiednie gminy kupią prąd z wolnej ręki. Wybrano już firmę do negocjacji
Dopłata ze środków miasta Gdańska na komunikację publiczną w przyszłym roku osiągnie poziom 67,4 proc. (376,6 mln zł).
Zmniejszenie wydatków na komunikacją miejską oznacza, że planowana wcześniej modernizacja 10 tramwajów nastąpi rok później. Miasto zrezygnuje też z zakupu 5 autobusów elektrycznych.
Będą też cięcia wydatków w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni
Koszenie trawników w mieście zamiast 4 razy w roku odbędzie się 2 razy. O połowę zmniejszona będzie również częstotliwość oczyszczania ulic: z 6 na 3 razy w roku oraz z 12 na 6 razy w roku.
Ponadto, kosze uliczne nie będą opróżniane codziennie, ale 3 razy w tygodniu.
Trzeba też zrezygnować z części inwestycji
- Nie udało nam się ochronić w 100 procentach inwestycji. I mimo, że wydatki na inwestycje nominalnie rosną, to kwoty, którymi dysponujemy nie wystarczają realizację pełnego planu inwestycji. Dzieje się tak dlatego, że rosną koszty prowadzenia inwestycji. Otwierając oferty w przetargach mamy wzrost cen o 50-60 procent. Więc za te same pieniądze jesteśmy w stanie zrobić mniej - mówiła Izabela Kuś.
Zapewniła jednocześnie, że nie będą obniżane wydatki na projekty inwestycyjne finansowane z budżetu Unii Europejskiej.
Zapadła natomiast decyzja o odsunięciu w czasie niektórych inwestycji np. szklarni w Parku Oliwskim oraz Wielkiej Alei Lipowej. Zmniejszona zostanie też pula pieniędzy na takie programy inwestycyjne jak: Program Modernizacji Chodników, Jaśniejszy Gdańsk oraz Gdański Program Przeciwpowodziowy.
Odwołany miejski sylwester i skręcenie kaloryferów
W ramach oszczędności w tym nie będzie miejskiego sylwestra.
Zdecydowano też o obniżeniu temperatury we wszystkich budynkach miejskich o 1 stopień Celsjusza, co da oszczędność ok. 5 procent na rachunkach.
Apel do mieszkańców do Gdańska
- Te przykłady oszczędności, które podaliśmy wymagają wysiłku od każdego z nas. Bardzo proszę wszystkich mieszkańców Gdańska o to, żebyśmy wspólnie ten ciężar unieśli. I wierzę, że przyjdzie taki czas, kiedy z tego kryzysu wyjdziemy - zaapelowała Aleksandra Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska liczy też, że rząd odblokuje w końcu procedurę przyznania Polsce środków unijnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). - Każdy samorząd dzisiaj potrzebuje funduszy unijnych. I mamy nadzieję, że w te środki do Polski, na Pomorze i do Gdańska przypłyną - zaznaczyła.
Obsługa długu nie zrujnuje miasta
Izabela Kuś dodała, że stabilna jest sytuacja finansowa miasta w kwestii spłaty zaciągniętych w poprzednich latach kredytów.
Nowa taryfa GPEC za ciepło. Wzrost ceny ok. 3 procent od początku listopada
- Przez wiele lat koszt zaciągniętego długu w latach poprzednich nie ważył tak mocno w budżecie, jak to się dzieje obecnie. Jeszcze w 2021 r. koszt obsługi, czyli spłata odsetek od zaciągniętych kredytów, wynosił 8,5 mln zł. W bieżącym roku te odsetki będą kosztować miasto już ponad 36 mln zł, a w 2023 r. to ponad 76 mln zł. Mimo tego wszystkiego jesteśmy w dość komfortowej sytuacji, jeśli spojrzymy na strukturę zadłużenia. Ponieważ niemal połowa długu (46,98 proc.) to dług na poziomie stałej stopy procentowej - wyjaśniła Izabela Kuś.
Każdy mieszkaniec może zabrać głos w sprawie budżetu
Sesja budżetowa Rady Miasta Gdańska odbędzie się 15 grudnia. Wcześniej, projektem budżetu miasta na 2023 r. zajmą się poszczególne komisje RMG.
Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca RMG, poinformowała, że wszyscy mieszkańcy, którzy są zainteresowani projektem przyszłorocznego budżetu mogą brać udział w posiedzeniach komisji RMG stacjonarnie lub w formie online.