• Start
  • Wiadomości
  • “Jest Pan wzorem do naśladowania”. Prezydent Gdańska nagrodził dzielnego motorniczego

“Jest Pan wzorem do naśladowania”. Prezydent Gdańska nagrodził dzielnego motorniczego

Karol Mielnik jest motorniczym tramwaju w Gdańsku. Na początku listopada cała Polska zobaczyła w internecie, jak uratował życie starszemu mężczyźnie, który po upadku na peronie przystanku leżał bez pomocy, choć wokół stali ludzie. - W Gdańsku potrzeba jak najwięcej takich dzielnych i wrażliwych mieszkańców - powiedział prezydent Paweł Adamowicz.
13.11.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Karol Mielnik, bohaterski motorniczy, na spotkaniu z prezydentem Adamowiczem tryskał humorem

Prezydent Gdańska zaprosił Karola Mielnika do swojego gabinetu na godz. 9.00 w poniedziałek, 13 listopada. Wysoki, słusznej postury, motorniczy przyszedł w towarzystwie Macieja Lisickiego, prezesa Gdańskich Autobusów i Tramwajów. Była też z nimi rzeczniczka prasowa GAiT, Alicja Mongird.

Taki motorniczy to dla firmy skarb i znakomita reklama.

- To już nie pierwszy raz, gdy nasz pracownik zachowuje się znakomicie w trudnej sytuacji - przypomina Maciej Lisicki. - To już trzeci, czy czwarty taki przypadek w ostatnich latach. Wszyscy kierowcy autobusów i motorniczowie szkoleni są w udzielaniu pierwszej pomocy medycznej. Kilka tramwajów ma na wyposażeniu defibrylator, więc motorniczowie, którzy nimi jeżdżą też potrafią obsługiwać takie urządzenia.

Bohaterski kierowca: - To był normalny dzień pracy

Karol Mielnik w ciągu ostatnich dwóch tygodni miał czas, by oswoić się z rolą bohatera. Co rusz udziela wywiadów, niedawno występował w telewizji, w programie “Pytanie na śniadanie”. Mówi, że do dziś nie może spokojnie myśleć o tej sytuacji. Przecież starszy pan leżał na peronie tramwajowym (przystanek “Brama Wyżynna”) z rozbitą głową, widać było krew. Ten człowiek potrzebował natychmiastowej pomocy. Wokół spokojnie stał sobie tłumek ludzi, tak jakby nic się nie stało…

- Jeszcze tylko brakowało, żeby wyjęli smartfony i zaczęli robić zdjęcia, bo to coś dziwnego, nowego, co warto pokazać na Facebooku - mówi Karol Mielnik. - Nawet jeśli nie potrafią udzielać pierwszej pomocy, to ich nie usprawiedliwia. Przecież wystarczy sięgnąć po telefon i wezwać pogotowie ratunkowe. Ale stać obojętnie? Dla mnie tak się nie zachowują ludzie, a tylko gapie.

Wysiadł z tramwaju, udzielił starszemu panu pierwszej pomocy, wezwał pogotowie. Wszystko nagrywała kamerka, którą ma w kabinie.


W gabinecie prezydenta: Karol Mielnik odbiera gratulacje od prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Na zdjęciu także z-ca prezydenta miasta Piotr Grzelak (po prawej) i Maciej Lisicki, prezes Gdańskich Autobusów i Tramwajów (pierwszy z lewej)

Poniedziałkowe spotkanie u prezydenta Gdańska było przyjemne. Karol Mielnik dostał w prezencie od Pawła Adamowicza bursztynowe spinki do mankietów i dyplom uznania. Prezes Lisicki przyniósł torbę pełną prezentów. Jakich? M.in. elegancki termosik, żeby mógł brać do pracy ciepłe picie - przyda się na jesień i zimę. Poza tym: dwa albumy o historii gdańskiego tramwajarstwa, pudełko markowych czekoladek, butelka dobrego czerwonego wina… I specjalna kamerka do zamontowania za szybą samochodu albo - jak kto woli - tramwaju.

Wcześniej Karol Mielnik dostał od GAiT nagrodę pieniężną w wysokości 2 tys. zł brutto.


Bohaterski motorniczy pochodzi z Hajnówki k. Białegostoku. Gdańszczaninem jest od czterech lat - przyjechał za dziewczyną, która podjęła tutaj studia. Nie wyszło im, rozstali się, ale Karol i tak postanowił nie wracać w rodzinne strony. Lubi chodzić na spacery nad morze, podoba mu się tempo i klimat życia w Gdańsku.

- Nie przepadam za Warszawą - wyznał w rozmowie z prezydentem Adamowiczem. - Gdańsk wybrałem na całe życie.

I Karol Mielnik układa to swoje nowe życie krok po kroku. Od roku jest motorniczym w GAiT, lubi tę pracę. A co najważniejsze - prywatnie też mu się układa. Ma narzeczoną, Natalię, która jest gdańszczanką. Planują wspólną przyszłość, zdecydowali się na kredyt mieszkaniowy, za pół roku przeprowadzą się na Jasień (obecnie Karol mieszka na Zaspie).

- Natalia jest chora na padaczkę - mówi Karol. - Gdy już pomogłem temu nieprzytomnemu panu na przystanku, pomyślałem sobie, co by było, gdyby ona upadła i rozbiła sobie głowę na ulicy… Czy ktoś by jej pomógł?

Pochwały i nagrody, jakie dostał w ostatnim czasie były miłe, ale najmilszą już dostał. Zaraz po powrocie do domu opowiedział Natalii całą sytuację z rannym starszym panem na przystanku. A ona objęła Karola i wtedy usłyszał: “Jestem z ciebie dumna”. 


Bohaterski tramwajarz z dyplomem. Upominków otrzymał dużo więcej

Czytaj także:

Uratował życie starszemu panu. Bohaterska postawa motorniczego GAiT



TV

Kamienica przy Toruńskiej 27 odzyskała blask