Do gdańskiej Strefy Kibica przyszło kilkaset osób - frekwencja była więc nie najgorsza, jeśli zważyć, że w finale zabrakło Polaków. Gdy grała nasza reprezentacja, za każdym razem na Targ Węglowy przychodziło ponad 3 tys. kibiców.
Tym razem fani piłki nożnej podzielili się na zwolenników reprezentacji Francji i Portugalii. Niektórzy z gdańskich kibiców mieli ze sobą szaliki z barwami jednej lub drugiej drużyny. Brutalny i najprawdopodobniej celowy faula Payeta na Christiano Ronaldo sprawił, że znakomity Portugalczyk doznał kontuzji i płacząc z bólu i bezsilności musiał zejść z boiska. Wydawało się, że w tej sytuacji wygrana Francuzów jest kwestią czasu. Portugalia grała jednak dobrze, a do tego dopisywało jej szczęście. Tak było też w 19. minucie dogrywki, gdy Eder strzelił zwycięskiego gola. Po końcowym gwizdku sędziego, utykający na lewą nogę Ronaldo założył ponownie opaskę kapitana i płacząc - tym razem ze szczęścia - wziął w ręce puchar Mistrzostw Europy, by unieść go wysoko w górę.
Zobacz, jak gdańszczanie i turyści przeżywali ten mecz w Strefie Kibica na Targu Węglowym, która na czas Euro 2016 została zorganizowana we współpracy Urzędu Miejskiego w Gdańsku z Gdańską Organizacją Turystyczną: