• Start
  • Wiadomości
  • Jechali 700 km, żeby zobaczyć „Wyzwolenie” w Teatrze Wybrzeże

Jechali 700 km, żeby zobaczyć „Wyzwolenie” w Teatrze Wybrzeże

Specjalnie wynajęty pociąg przewiózł 250 widzów z Warszawy na pokaz spektaklu „Wyzwolenie” na Dużej Scenie Teatru Wybrzeże. Przyjazd do Gdańska o godz. 14, wyjazd - wieczorem. W sumie 700 km. Pod wrażeniem przedsięwzięcia był Jan Klata, inicjatywę poparł też Krzysztof Zanussi. - To jedno z najważniejszych wydarzeń festiwalu, zarówno ze względu na obecność tekstu Wyspiańskiego, jak i twórczość Jana Klaty - mówi Jarosław Fret, dyrektor Instytutu Grotowskiego, współorganizującego z Teatrem Polskim w Warszawie Festiwal Lamentacje.
15.04.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Na zdjęciu widzimy grupę uczestników zgromadzonych przed nowoczesnym budynkiem Teatru Wybrzeże w Gdańsku, co potwierdzają widoczne flagi z logo teatru. W centrum grupy znajduje się osoba trzymająca wieniec z biało-czerwonych kwiatów, co sugeruje uroczysty lub upamiętniający charakter spotkania
Część z delegacji festiwalowiczów, która przyjechała do Gdańska specjalnie na spektakl "Wyzwolenie" - włączonego do programu warszawskich Lamentacji
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Czytaj także: Nowy sukces. Teatr Wybrzeże potwierdza świetną markę

Rozmach inscenizacyjny „Wyzwolenia” w reżyserii Jana Klaty, spektaklu przygotowanego na huczne otwarcie Dużej Sceny Teatru Wybrzeże po gruntownej modernizacji, uniemożliwia prezentowanie go na mniej rozwiniętych technologicznie scenach - przede wszystkim „winę ponosi” imponująca scenografia Mirka Kaczmarka. Dlatego, żeby obejrzeć ten arcyważny spektakl, trzeba przyjechać do Gdańska. Poza tym, gdzie indziej, niż w mieście wolności i solidarności, oglądać dzieło Stanisława Wyspiańskiego, opowiadające m.in. o niełatwej drodze do wyzwolenia, i zgubnym skutku walki o swoje racje przez podzielony naród?

Czytaj także: Nowy sezon Teatru Wybrzeże. Na początek: roztańczony musical z gdańskim akcentem

Pierwsza edycja warszawskiego festiwalu 

Specjalny pokaz „Wyzwolenia”, który odbył się we wtorek, 15 kwietnia, był częścią programu, trwającego od 8 do 17 kwietnia w Warszawie, Festiwalu Lamentacje. To pierwsza edycja tego organizowanego w Teatrze Polskim, we współpracy z Instytutem Grotowskiego, wydarzenia poświęconego prezentacji przedstawień, które poprzez dialog z wybitnymi autorami udanie i ciekawie odnoszą się do współczesności. 

Choć pomysł jest nowy, wyrasta w oparciu o solidne tradycje – z wrocławskiego festiwalu „Dziady. Recykling” i warszawskiego - „Gorzkie Żale” (Obecnie Festiwalu Nowe Epifanie). Dlatego organizatorzy nie ukrywają, że pomimo tego, że Lamentacje dopiero raczkują, od początku przyświecała jego inicjatorom ambicja zaistnienia na mapie ogólnopolskiej. Stąd właśnie m.in. wzięła się wyprawa do Gdańska – ale nie tylko z tego powodu.

- „Wyzwolenie” Teatru Wybrzeże to jedno z najważniejszych wydarzeń festiwalu, zarówno ze względu na obecność tekstu Wyspiańskiego, w radykalnej interpretacji, jak i horyzont twórczości Jana Klaty. Staraliśmy się ściągnąć ten spektakl, tak jak wielu, do Warszawy, i okazało się, że jesteśmy kolejnymi, którzy wykonają ten wspaniały gest przyjechania do Gdańska – mówi Jarosław Fret, dyrektor Instytutu Grotowskiego, a poprzednio m.in. dyrektor artystyczny organizowanego w 2016 roku festiwalu „Dziady. Recykling”.

Na zdjęciu widzimy grupę ludzi zebranych wokół pamiątkowej tablicy poświęconej Pawłowi Adamowiczowi, byłemu prezydentowi Gdańska. W centrum kręgu znajduje się tablica z jego imieniem oraz datami życia, ozdobiona wieńcem z biało-czerwonych kwiatów
Przy tablicy poświęconej pamięci Pawła Adamowicza uczestnicy złożyli wieniec, uhonorowali śp. prezydenta także minutą ciszy
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Uczczono śp. Pawła Adamowicza i Piotra Szczęsnego

Aby publiczność mogła obejrzeć „Wyzwolenie”, do Teatru Wybrzeże z Warszawy po godzinie 10:00 wyruszył specjalny pociąg festiwalowy. Z okazji przyjazdu do Gdańska, a także wydźwięku i jednej ze scen spektaklu, organizatorzy festiwalu postanowili ten dzień poświęcić symbolicznie upamiętnieniu śp. prezydenta Pawła Adamowicza oraz śp. Piotra Szczęsnego - który w 2017 roku na Placu Defilad dokonał aktu samopodpalenia się w proteście przeciwko polityce Prawa i Sprawiedliwości.

- To wyprawa przede wszystkim z powodu teatru, ale nie tylko. Jesteśmy w miejscu naznaczonym wielką tragedią, zbrodnią, miejscem, gdzie zginął Paweł Adamowicz. Wiedzieliśmy, że ten dzień na festiwalu chcemy zadedykować jemu, i Piotrowi Szczęsnemu – dodaje Jarosław Fret.

- To ważny dzień dla Festiwalu Lamentacje, uroczysty. Zarówno spektakl Jana Klaty, jak i poprzedzające go wydarzenia i atrakcje, które organizowaliśmy w pociągu festiwalowym, poświęciliśmy tematowi wolności – potwierdza kurator festiwalu i były dyrektor programowy festiwalu „Gorzkie Żale”, Michał Mizera.

Na uroczyste uhonorowanie pamięci Pawła Adamowicza przyszedł brat zamordowanego prezydenta Gdańska, poseł Piotr Adamowicz, którego organizatorzy o wszystkim wcześniej poinformowali i zaprosili.

Inicjatywę poparli m.in. Jan Klata i Krzysztof Zanussi

W trakcie podróży, w wagonie konferencyjnym odbyło się spotkanie z Adamem Michnikiem wokół tematu wolności, zatytułowane „Nieszczęsny dar wolności”.

- Staraliśmy się zainteresować naszą inicjatywą szerokie grono osób, które powszechnie są kojarzone z zaangażowaniem w życie publiczne i obywatelskie. Nie wszystkie mogły w tej całodniowej wyprawie uczestniczyć. Ale od wszystkich otrzymaliśmy wyrazy zrozumienia i poparcia. I także zaskoczenie naszą inicjatywą – mówi Michał Mizera, kurator Festiwalu Lamentacje. 

Wśród osób, które na propozycję uczestnictwa zareagowały pełnym zrozumieniem idei tego spotkania i aprobatą, oprócz Adama Michnika, był m.in. Krzysztof Zanussi – słynny reżyser podobno tak zainteresował się udziałem w wyjeździe festiwalowym do Gdańska, że natychmiast zadeklarował o przesunięciu innych zobowiązań

- Niestety zdarzenie losowe uniemożliwiło mu udział, ale duchem jest z nami, przekazał nam też wyrazy poparcia dla tej idei. Był zaintrygowany przede wszystkim możliwością zobaczenia spektaklu reklamowanego mu przeze mnie jako jeden z najważniejszych argumentów za przyznaniem dyrekcji teatru Narodowego Janowi Klacie. „Wyzwolenie” to przedstawienie, po którym nie powinno być wątpliwości, że ten wybór został dokonany trafnie – podkreśla kurator festiwalu.

Sam pociąg otrzymał specjalnie na tę podróż imię „Wyzwolenie” - znalazło się na tablicach z trasą pociągu. Wzruszenia tym faktem nie krył Jan Klata.

- Jestem państwu wdzięczny za to, że się wybraliście pociągiem. Ja jestem już zdecydowanie niemłody, mam 52 lata, zrobiłem 60 spektakli, a czegoś takiego nie widziałem, żeby pociąg WYZWOLENIE przyjeżdżał. Będę nim wracał, i wspominał to piękne zdarzenie, w Warszawie. Pociągów u nas dostatek, ale przyjmiemy ten jako zapowiedź zwycięstwa – powiedział reżyser podczas rozmowy z publicznością po spektaklu, co spotkało się z aplauzem zebranych.

Jest nadzieja: w młodej inteligencji

Do Gdańska przyjechała, można powiedzieć, przekrojowa publiczność Festiwalu Lamentacje – a więc studenci, teatrolodzy i wszyscy zainteresowani tym wydarzeniem festiwalowym miłośnicy teatru. Szczególnie ta pierwsza grupa mogła się pochwalić silną reprezentacją.

- Bardzo nas cieszy obecność młodych ludzi. To do nich bowiem głównie adresujemy naszą inicjatywę, wychodząc z założenia, że warto podtrzymywać dialog między starszymi a młodszymi, doświadczonymi, a aspirującymi. Ten dialog podtrzymuje naszą wspólnotową tożsamość. Jesteśmy stanem tego dialogu poważnie zaniepokojeni, stąd ten nasz wysiłek, niemały - po to, by stworzyć platformę spotkania - dodaje Michał Mizera. 

Na zdjęciu widać mężczyznę w skórzanej kurtce, który trzyma mikrofon i żywo gestykuluje, jakby tłumaczył coś z pasją. Jego wyraz twarzy i zaangażowana postawa sugerują, że bierze udział w dyskusji lub wystąpieniu publicznym
Spotkanie z Janem Klatą było ostatnim punktem programu festiwalowego wyjazdu do Teatru Wybrzeże
fot. Magdalena Cydzik

Nie tylko „Wyzwolenie”. Spektakl Radka Stępnia też z sukcesem

Warto wspomnieć, że nie tylko swoim „Wyzwoleniem” Teatr Wybrzeże mógł się pochwalić podczas Festiwalu Lamentacje. Zaledwie dwa dni wcześniej, już w Teatrze Polskim w Warszawie, zagrany został spektakl „Koło Sprawy Bożej” w reżyserii Radka Stępnia. I odniósł wielki sukces.

- To jest świetny spektakl. Zespół Teatru Wybrzeże był znakomicie zmobilizowany, zagrał w niesamowitym uniesieniu – chwali kurator. - To też bardzo ważny spektakl dla całego programu Festiwalu Lamentacje - dlatego, że przynosi nowe, świeże, ironiczne spojrzenie na cały zestaw tematów i problemów kojarzonych z Romantyzmem, który jest myślą przewodnią pierwszej edycji festiwalu. Dla warszawskiej publiczności „Koło Sprawy Bożej” było dużym zaskoczeniem. Zakończyło się wielominutową owacją na stojąco

Michał Mizera nie ukrywa, że dzięki tym dwóm spektaklom, Teatr Wybrzeże stał się najważniejszym partnerem tegorocznej edycji festiwalu. 

- Teatr Wybrzeże jest jednym z kilku wiodących i najlepszych teatrów w Polsce. Dla nas, młodego festiwalu, jest zaszczytem, że przyjął zaproszenie w tegorocznych Lamentacjach – dodaje Michał Mizera.

Dwaj mężczyźni przy płycie upamiętniającej prezydenta Adamowicza
Michał Mizera, kurator Festiwalu "Lamentacje" (po prawej) i Piotr Adamowicz przy Złotej Bramie, gdzie znajduje się tablica, upamiętniająca zamordowanego prezydenta Gdańska
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

„Wyzwolenie” również w ramach innego ważnego festiwalu

To nie koniec prezentacji festiwalowych głośnej inscenizacji dramatu Stanisława Wyspiańskiego. „Wyzwolenie” w reżyserii Jana Klaty zobaczymy również w ramach Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych - jako Pokaz Mistrzowski, w sobotę, 31 maja, o godz. 16:00, na Dużej Scenie Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

Czytaj także: Teatr Wybrzeże najlepszy w Polsce wg ekspertów miesięcznika Teatr. Aż 27 wskazań!

TV

Video Player is loading.
Reklama
Aktualny czas 0:00
Czas trwania -:-
Załadowany: 0%
Typ strumienia NA ŻYWO
Pozostały czas -:-
1x
    Nowy sezon wycieczkowców w Gdańsku rozpoczęty