• Start
  • Wiadomości
  • Jarmark zaczął się od dominikanów! Zobacz niedostępne na co dzień wnętrza Bazyliki

Jarmark zaczął się od dominikanów! Zobacz niedostępne na co dzień wnętrza Bazyliki

Jarmark św. Dominika tuż tuż - rozpocznie się w sobotę, 28 lipca. Z tej okazji gdańscy zakonnicy zabrali nas na spacer po Kościele św. Mikołaja, by opowiedzieć o przybyciu dominikanów do Gdańska i średniowiecznych jarmarkach, a także pokazać wnętrza na co dzień niedostępne dla zwiedzających i zabytki, które obecnie są w trakcie prac restauratorskich.
24.07.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Początki zakonu dominikanów w Gdańsku sięgają XII wieku. Braciom zawdzięczamy dzisiaj m.in. Jarmark św. Dominika
Początki zakonu dominikanów w Gdańsku sięgają XII wieku. Braciom zawdzięczamy dzisiaj m.in. Jarmark św. Dominika
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

- Jarmark zaczął się od dominikanów. Dzisiaj myślimy o jarmarku głównie jako o imprezie handlowej i też kulturalnej, ale w średniowieczu to było wydarzenie liturgiczno-kulturalne, organizowane były kilkudniowe liturgie i przedstawienia teatralne. Dzisiaj nie potrafimy sobie tego wyobrazić, jesteśmy innymi ludźmi, mamy inną wrażliwość - mówi dominikanin Michał Osek.

Tradycja Jarmarku św. Dominika sięga więc 1260 roku, kiedy papież Aleksander IV zezwolił gdańskim dominikanom na udzielanie studniowych odpustów w dniu święta ich założyciela. Ale historia kościoła pod wezwaniem św. Mikołaja rozpoczyna się już w 1227 roku, kiedy książę pomorski Świętopełk przekazał kościół braciom, którzy przybyli na tereny Polski.

Nie był to jednak obiekt, o którym dzisiaj myślimy. - Wiemy to od niewiele ponad 10. lat, że pierwotny kościół św. Mikołaja, zwany także „starym”, znajdował się nie w dzisiejszej zakrystii, ale na Placu Dominikańskim, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się hala targowa. Udowodniły to wykopaliska archeologiczne. Dziś można zobaczyć w hali jego fundamenty.

Zwiedzając kościół św. Mikołaja warto zwrócić uwagę na detale. Tu widać, że zwieńczenia zabytkowych ławek dla wiernych mają układ fal
Zwiedzając kościół św. Mikołaja warto zwrócić uwagę na detale. Tu widać, że zwieńczenia zabytkowych ławek dla wiernych mają układ fal
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Dopiero potem dominikanie zdecydowali się na zbudowanie nowego założenia klasztornego. Wynikało to z tego, że - jak mówi Osek - zdawali sobie sprawę, że miasto tak szybko się rozwija, a wraz z nim zakon i wspólnota, że będzie potrzebne znacznie większe miejsce.

„Drugi” więc kościół św. Mikołaja, będący już budową monumentalną, w stylu gotyckim, powstał u zbiegu ulic Świętojańskiej, Lawendowej i Pańskiej. Ma formę trzynawowej hali. Także jest zabytkiem - to jedna z najstarszych świątyń Gdańska, w dodatku świetnie zachowana - bowiem budowla jako jedyna nie uległa zniszczeniu w trakcie II wojny światowej.

- To unikat w skali gdańskiej. Więźba dachowa jest oryginalna, średniowieczna. Została wykonana z drewna przywożonego z Mazowsza, sprzedawanego na Targu Drzewnym - dodaje Osek.

Dominikanin Michał Osek
Dominikanin Michał Osek
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Również barokowy wystrój kościoła, który możemy dziś oglądać jest dokładnie taki, jaki był przed wojną, i to ze wszystkimi jego „niedociągnięciami”.

- Jeśli ktoś ma „linijkę w oczach”, od razu zobaczy, że ławki są pokrzywione - zwraca uwagę Osek. - Niedawno realizowaliśmy poważną inwestycję związaną z ogrzewaniem podłogowym kościoła i zdecydowaliśmy się zachować oryginalne profile. Było to bardzo trudne, bo zwykle robi się prosto, a tutaj budowlańcy musieli zrobić „na krzywo”. Udało się, profile są dokładnie takie same, jakie były przedtem.

XVII-wieczny obraz
XIV-wieczna ikona Matki Bożej Zwycięskiej
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Zachowany został także układ bazyliki, podzielony na dwie części, co wskazuje na to, że jest to kościół zakonny, a nie parafialny, jakim jest np. kościół św. Katarzyny. W pierwszej części znajdują się ławki dla wiernych, następnie widzimy dzielący te dwie przestrzenie ołtarz górny posoborowy, a dalej znajdują się stalle i dopiero potem ołtarz główny.

Jak tłumaczy dominikanin, taki układ nie jest przypadkowy. Na początku istnienia zakonu nie można było bowiem tak po prostu przyjść na mszę. Te dominikanie odprawiali tylko dla swojej wspólnoty. Za duszpasterstwo parafialne odpowiadał proboszcz.

- Kościół św. Mikołaja służył początkowo tylko i wyłącznie, aby głosić tu kazania i odprawiać nabożeństwo różańcowe - mówi Osek. - Każdy zakon miał swoją specjalistyczną niszę, my różaniec, franciszkanie - drogę krzyżową.

Sklepienie kościoła św. Mikołaja
Sklepienie kościoła św. Mikołaja
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Sklepienia bazyliki podpiera 10 ośmiobocznych filarów. Każda nawa jest tej samej wysokości, co daje wrażenie „halowości” budowli. Jak tłumaczy Osek, to specyficzna konstrukcja, nawiązująca do uniwersyteckich sal wykładowych, czyli lektoriów średniowiecznych. Jest to więc celowe połączenie kościoła z miejscem, gdzie słucha się kazań - dominikanie przede wszystkim chcieli nauczać.

Klasztor cały czas podejmuje działania, żeby kościół konserwować i poddawać renowacji kolejne zabytki. Wśród najważniejszych dzieł, które dziś można w kościele św. Mikołaja podziwiać, i które stanowi pozycję obowiązkową dla zwiedzających znajduje się XIV-wieczna ikona Matki Bożej Zwycięskiej, uważana za najstarsze przedstawienie Madonny na ikonie w Polsce.

- To bardzo szczególna ikona. Po pierwsze dlatego, że choć została przywieziona do Gdańska ze Lwowa, pochodzi z kręgu sztuki serbsko-macedońskiej. Jej autor musiał jednakże znać bardzo dobrze sztukę zachodnią, na co wskazuje korona umieszczona na głowie Maryi. Sztuka prawosławia nie zna obrazów koronowanych, to tradycja Zachodu - mówi Osek. - Po drugie, jest starsza niż słynna ikona w Częstochowie.

TV

Mniej bruku - więcej drzew!