Trudno przejść obojętnie obok stoiska Zbigniewa Smyka. Mnóstwo na nim kolorowych, nietypowych skrzynek pocztowych. Mają kształt dawnych tornistrów szkolnych. Wykonane są z ocynkowanej blachy. Pan Zbigniew własnoręcznie je wygina, spawa, skręca, a na koniec maluje. Przyznaje też, że jego najczęstszymi klientami są Niemcy. Na Jarmark św. Dominika przyjeżdża od czterech lat. W tym czasie sprzedał już tysiąc oryginalnych skrzynek.
- Jestem biochemikiem z wykształcenia i zawodu. Kilka lat temu miałem poważny wypadek i od tamtego czasu nie pracuję. Któregoś dnia, "majsterkując" w domu, zrobiłem taką oryginalną skrzynkę na listy. Syn wybierał się akurat na parapetówkę i zabrał ją na prezent. Okazało się, że spodobała się wielu jego znajomym. Syn zamówił u mnie ich kilkadziesiąt sztuk. I tak to się zaczęło - opowiada pan Zbigniew, który na jarmark przyjeżdża z Olsztyna.
Skrzynki kosztują 280 zł (mała) i 320 zł (duża).
Na kilku jarmarkowych ulicach zauważyć można urokliwe stoiska z naczyniami kamionkowymi. Toczone są ręcznie na kole garncarskim w Ratułowie, na Podhalu. Różnią się kształtami i przeznaczeniem. Jedne są przystosowane do kiszenia ogórków, inne do przetrzymywania smalcu, cukru czy soli. Świetnie nadają się też do... grzańca. Można je używać w piekarniku, kuchence mikrofalowej i w zmywarce.
Jeżeli szukacie ciekawego prezentu dla kolegi lub koleżanki, to koniecznie zajrzyjcie na ul. Grobla I. Przy jednym ze stoisk można znaleźć wieszaki z nietypowymi napisami, np. "Nie mam się w co ubrać" (ten kupujący wybierają najczęściej), "Jesteś piękna" bądź "Rozbieraj się". - To moje projekty i wykonanie - podkreśla Piotr Humiennik.
Wieszaki, zrobione ze sklejki, kosztują 25 zł.
Urzekły nas także pomysłowe tablice kredowe, które można znaleźć przy ul. Św. Ducha. Jak zapewnił nas sprzedawca, niekoniecznie musza one trafić w ręce dzieci. Bo tablice kupują głównie dorośli, ba, często poważni przedsiębiorcy, w tym gdańscy restauratorzy. Nie ma się zresztą co dziwić, tablice mają oryginalne kształy, m.in. zwierzątek, owoców, ale są też serca, chmurki i samochody. Można używać do niej zwykłej kredy, a wypisywać na niej np. menu, a w domowym zaciszu... ciekawe lub niezbędne informacje dla drugiej połówki lub dzieci. Ich koszt waha się od 30 do 105 zł, w zależności od wielkości i kształtu.
Turyści chętnie zatrzymują się także przy stoisku Agnieszki Nagórskiej. Gdańska artystka proponuje ręcznie malowane obrazki, o wymiarach 10/15, których flagowym motywem są stoczniowe dźwigi. Koszt jednego to 60 zł. Znaleźć tu można także ręcznie malowane ceramiczne kafle (50 zł za sztukę), o wymiarach 10/10, i... gałki do mebli w cenie 25 zł. Na nich też można znaleźć charakterystyczne gdańskie dźwigi.
Gdańskie motywy znaleźliśmy także przy stoisku z bawełnianymi, ręcznie malowanymi kapami na łóżko. Można je spotkać przy ul. Św. Ducha. Niektóre narzuty mają też domieszkę lnu, ale jest i taka, przy szyciu której wykorzystano... kieszenie spodni jeansowych. Dwustronne kapy, w rozmiarze 140/ 225, kosztują 450 zł. Gdańskie motywy umieszczono na bawełnianych podkładkach pod talerze. Ich koszt to 50 zł.