Sprzedany za jakie pieniądze?
Jan Biegański miał obowiązujący kontrakt z Lechią do końca czerwca 2025 roku. Gdański klub do wieczora nie potwierdził informacji o odejściu piłkarza. Nic nie wiadomo też o kwocie odstępnego. Specjalistyczny portal Transfermarkt szacuje wartość rynkową Biegańskiego na 350 tys. euro.
To niespodziewana informacja. Jan Biegański z jego potencjałem sportowym doskonale pasował do deklarowanego przez Lechię modelu biznesowego: rozwijamy młodych zawodników, promujemy ich i sprzedajemy za ciężkie pieniądze. Tymczasem 21-letni zawodnik miałby być oddany pieniądze, które nie są imponujące. Być może Lechia zaczęła się obawiać, że niedawne problemy zdrowotne Biegańskiego mogą powrócić. Ponadto wiadomo, że gdański klub wciąż jest daleki od osiągnięcia stabilnej sytuacji finansowej. Co by nie mówić, 350 tys. euro to sporo ponad 1 milion zł na bieżące wydatki.
Utalentowany pomocnik Anton Carenko w Lechii. Będzie najniższy w ekstraklasie
Sivasspor znaczy awans
Lechia pozyskała Jana Biegańskiego w 2021 roku z GKS-u Tychy. Zagrał w 48 spotkaniach gdańszczan, notując na swoim koncie jedną bramkę i trzy asysty. W trakcie rundy jesiennej doznał urazu, przez co praktycznie nie grał, na początku 2024 roku przeszedł operację biodra. W styczniu i lutym chodził o kulach - obawiano się, że może nie grać do końca sezonu, ale udana rehabilitacja i szybki powrót do treningów dały podstawy do optymizmu.
Sivasspor zajął w zeszłym sezonie siódme miejsce w Superlig, najwyższej tureckiej klasie rozgrywkowej, która reprezentuje wyższy poziom niż polska ekstraklasa. W tym zespole grali już Polacy: Kamil Grosicki, Karol Angielski i Arkadiusz Piech. Transfermarkt wycenia obecnie drużynę Sivasspor na prawie 21 mln euro. To samo źródło szacuje wartość rynkową Lechii znacznie niżej, na 11,7 mln euro.
Według ustaleń Meczyków.pl, Jan Biegański 15 sierpnia przeszedł pozytywnie testy medyczne w Sivassporze. Z nowym klubem związał się trzyletnim kontraktem. Po podpisaniu umowy udał się na pierwszy trening w nowej drużynie.
Lechia ma nowego środkowego obrońcę. Bujar Pllan z kontraktem na cztery lata