Kiedy ze sceny ogłoszono, że zakończyło się głosowanie i w ciągu kilkudziesięciu minut ogłoszony zostanie wynik, zarządzono rozpalenie prawdziwego harcerskiego ogniska. Wokół niego usiedli wszyscy obecni: zarówno starsi, jak i młodsi harcerze, a także "wyspiarze", czyli mieszkańcy Wyspy Sobieszewskiej. Wszyscy na te kilkadziesiąt minut stali się jedną wspólnotą. Kilkadziesiąt osób odśpiewało razem popularne harcerskie piosenki, m.in.: "Już rozpaliło się ognisko", "Stokrotka" czy "Płonie ognisko i szumią knieje". A wszystko to przy akompaniamencie gitar.
ZOBACZ NASZĄ RELACJĘ Z GŁOSOWANIA W BAKU
Sporych emocji dostarczała obecnym... technika. Tuż przed ogłoszeniem wyników głosowania kilkukrotnie przerwało bezpośrednią transmisję z Baku. Wszyscy reagowali jednak w tych momentach śmiechem, wielu zapewniało, że traktuje to jako dobry znak. Kiedy już zbliżał się moment ogłoszenia gospodarza Jamboree, większość obecnych mocno zacisnęła kciuki, niektórzy przygotowywali się wręcz do zwycięskich okrzyków. Niestety, entuzjazm szybko opadł.
REAKCJA NA WERDYKT ZEBRANYCH NA WYSPIE SOBIESZEWSKIEJ
Mimo niekorzystnego dla Gdańska i Polski wyniku, harcerze zapewniają, że i tak wygrali.
- Nie jesteśmy przegrani. W przyszłym roku na Wyspie Sobieszewskiej organizujemy 100-lecie Związku Harcerstwa Polskiego. To będzie 11 dni największego od lat zlotu harcerzy. Zobaczymy jeszcze, co z europejskim zjazdem skautów. Tu potrzebna będzie decyzja ZHP i miasta, bo to jest jednak wspólny wysiłek. Na pewno nie przegrała Wyspa Sobieszewska, a Związek Harcerstwa Polskiego wygrał tym, że cały świat zobaczył, co robimy i jacy jesteśmy - stwierdził tuż po ogłoszeniu wyników harcmistrz Artur Glebko, komendant Chorągwi Gdańskiej.
Środowy piknik zorganizowano na terenie dawnego Ośrodka Wypoczynkowego "Drogowiec" przy ul. Turystycznej. To tutaj ustawiono ogromny telebim, na którym obejrzeć można było transmisję na żywo z głosowania w Baku w Azerbejdżanie. Obserwowało ją, rotacyjnie, kilkadziesiąt osób. Część obecnych korzystało z przygotowanych atrakcji, niekórzy oglądali występy artystyczne na specjalnie przygotowanej na ten dzień scenie.
ZOBACZ NASZĄ RELACJĘ Z GŁOSOWANIA W BAKU
Jeszcze przed ogłoszeniem wyników Ryszard Nowak, przewodniczący Rady Dzielnicy Wyspa Sobieszewska, który był jednym z tych, którzy mocno trzymali kciuki za zwycięstwo Polski i Gdańska, przyznał, że organizacja światowego Jamboree to dla tej gdańskiej wyspy duża szansa na rozwój. -Za organizacją takiego wydarzenia, mamy nadzieję, pójdą inwestycje w tutejszą infrastrukturę, zwłaszcza drogową, a także w lepsze zagospodarowanie naszych plaż. Nie widzimy żadnych zagrożeń związanych z organizacją takiej imprezy. Wręcz przeciwnie: to będą same plusy – ocenił przewodniczący Nowak.
Mimo przegranej, na Wyspie Sobieszewskiej i tak będzie się sporo działo w najbliższych latach.
- Nie traćmy tej radochy, która jest. Wyspa Sobieszewska i tak wygrała. Powstaje nowy most, będą też inwestycje w infrastrukturę i zaplanowane programy społeczne - zapowiedział Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska, który reprezentował na miejscu władze miasta.
Harcerze i wiceprezydent Kowalczuk pogratulowali też zwycięstwa Korei.
PIKNIK NA WYSPIE SOBIESZEWSKIEJ W OCZEKIWANIU NA WERDYKT W BAKU