Agata Majkowska na swoje konkursowe wysłuchanie zgłosiła się z samego rana, we wtorek, 28 lutego. Usiadła w korytarzu na I piętrze, w gmachu Państwowych Szkół Budownictwa w Gdańsku przy al. Grunwaldzkiej. Była zestresowana? Tak - i nawet nie próbowała tego ukryć. Obok siedziała pani Sylwia, kontrkandydatka na stanowisko dyrektora Przedszkola nr 49 w Gdańsku. Też nieco zestresowana i chyba pogodzona z myślą, że może przegrać. Obie panie porozmawiały ze sobą przyjaźnie przed wejściem do sali, gdzie obradowała komisja.
Potem każda weszła osobno - jako pierwsza Agata Majkowska. I każda miała 10 minut, by się zaprezentować, a następnie dodatkowe kilkanaście minut - by odpowiedzieć na pytania członków komisji konkursowej.
Wygrała Agata Majkowska.
- W szkole to chyba wszystkie dziewczyny trzymały za mnie kciuki - mówiła uradowana, gdy już usłyszała, że jest nowym dyrektorem przedszkola nr 49. - Powody do radości są podwójne, bo w ten sposób uwalniam etat w szkole, co ma znaczenie w sytuacji, gdy likwidowane są gimnazja.
Agata Majkowska wychowała się w Zduńskiej Woli i spędziła tam większą część życia. Gdańszczanką jest od 10 lat, z wyboru. Odwiedzała od czasu do czasu mieszkającą w Gdyni siostrę i coraz odważniej myślała: “A gdyby tak przeprowadzić się do Gdańska? To takie piękne miasto. Na pewno dobrze się tutaj mieszka”.
Kierowanie przedszkolem to jej drugie gdańskie marzenie, które się spełnia.
Kto wybiera dyrektorów
Gdańsk jest jedynym w Polsce samorządem, który - jako tzw. organ założycielski dla placówek oświatowych - wprowadził jawne konkursy na stanowiska dyrektorskie. Od maja 2014 r. są one po prostu otwarte dla publiczności. Każdy może uczestniczyć w konkursach jako obserwator w tej części postępowania konkursowego, w której kandydaci prezentują koncepcję funkcjonowania i rozwoju szkoły lub innej placówki oświatowej. Publiczność może też słuchać, jakich odpowiedzi udzielają kandydaci na pytania członków komisji.
Jednocześnie zabronione jest nagrywanie autorskich prezentacji. Publiczność nie może zadawać też pytań.
Dyskusja i głosowanie członków komisji odbywa się przy drzwiach zamkniętych. Zwycięzca musi uzyskać większość głosów za.
- Jeszcze rok temu komisja liczyła 9 członków, a Miasto miało w niej trzech przedstawicieli - mówi Grzegorz Kryger, zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju Społecznego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Po wprowadzeniu zmian w prawie oświatowym, komisja konkursowa składa się z 12 członków. Miasto ma nadal trzy głosy, ale o jeden głos powiększyło się przedstawicielstwo trzech innych podmiotów: Kuratorium, rad pedagogicznych i rad rodziców. Sytuacja jest więc taka, że Kurator Oświaty ma obecniee trzech przedstawicieli, a obie rady - po dwóch. Po jednym przedstawicielu mają, tak jak wcześniej, związki zawodowe (NSZZ Solidarność i ZNP - przyp. red.).
Wyjątek stanowią poradnie psychologiczno-pedagogiczne - w ich przypadku komisja konkursowa składa się z 10 osób, bowiem w odróżnieniu od szkół czy przedszkoli nie posiadają one rady rodziców.
Między remisem a zwycięstwem
Tylko w tym roku przeprowadzonych ma być blisko 70 postępowań konkursowych na stanowiska dyrektorów placówek oświatowych. To prawie 40 procent ogółu - w Gdańsku jest w sumie 165 szkół, przedszkoli, poradni psychologiczno-pedagogicznych i burs.
Czytaj też: 32 nowych dyrektorów gdańskich szkół i placówek oświatowych. Zobacz kto
- Najczęściej jest tak, że startuje dotychczasowy dyrektor, który nie ma kontrkandydata - dodaje Grzegorz Kryger. - Ale bywają i takie przypadki, że stary dyrektor przegrywa z nowym kandydatem.
Co jeśli 12-osobowa komisja zagłosuje na remis (6 za i 6 przeciw)? Wtedy głosowanie może być powtórzone - raz, a w razie potrzeby nawet dwa razy. Jeśli nadal będzie remis, decyzję podejmuje prezydent Gdańska, po konsultacji z Kuratorium Oświaty.
Bywa, że urzędującemu dyrektorowi w konkursie towarzyszą nauczyciele i rodzice uczniów - po to, by jako publiczność zamanifestować swoje poparcie.
Zobacz: Poparli kandydatkę na dyrektora szkoły. Zobacz co zrobili
Ten kto wygrywa, zostaje dyrektorem na 5-letnią kadencję.
Agata Majkowska miała o tyle łatwiejsze zadanie, że nie musiała pokonać kogoś, kto dotychczas rządził w placówce objętej konkursem - pani dyrektor Przedszkola nr 49 odeszła na emeryturę.
- Specjalnie sprawdziłam, czy jest taka placówka, gdzie nie trzeba nikogo wygryzać, bo uważam że to by było nie w porządku - mówi Agata Majkowska. - Dlaczego nie w porządku? Bo to różnie w życiu bywa. Co jeśli taki stający do konkursu dyrektor jest kilka lat przed emeryturą?
Kontrkandydatka na stanowisko dyrektora Przedszkola nr 49, pani Sylwia, nie miała dotychczas doświadczenia na stanowisku dyrektorskim. Jest nauczycielką. Przegrała, ale zaraz po ogłoszeniu wyniku pogratulowała Agacie Majkowskiej.
- Cóż, to było moje pierwsze takie podejście w karierze zawodowej - powiedziała. - Wiem już jak to wygląda. Następnym razem, gdy stanę do konkursu, będę na pewno lepiej przygotowana.
ZWYCIĘZCZYNIE KONKURSÓW NA DYREKTORÓW 11 PLACÓWEK OŚWIATOWYCH W GDAŃSKU:
|