Jak wspierać sztukę w przestrzeni publicznej Gdańska? Pomysły artystów i instytucji

O oczekiwaniach gdańskiego środowiska artystycznego i sztuce w przestrzeni publicznej z perspektywy artystów i przedstawicieli instytucji kultury i instytucji miejskich w Gdańsku rozmawiano podczas debaty „To skomplikowane”, która odbyła się w środę, 24 kwietnia, w nowej siedzibie Instytutu Kultury Miejskiej w Kunszcie Wodnym. Jakie postulaty sformułowano? Jakie zmiany mogą zajść w kulturze?
24.04.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
mural z portretami trzech światowych dyktatorów z paskami na oczach z napisem no more time
Gdańsk, PKM Jasień. Mural Tuse. NO MORE TIME
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Festiwal Europejski Poeta Wolności. Tłumy na spotkaniu z Mariuszem Szczygłem w IKM

1% na sztukę od inwestycji, ciało zbiorowe i etyka

Jadwiga Charzyńska, p.o. dyrektora CSW „Łaźnia”, której przemówienie zainaugurowało debatę w Instytucie Kultury Miejskiej zauważyła, że największym problemem, jeśli chodzi o sztukę w przestrzeni publicznej, jest sposób finansowania. Dlatego jej zdaniem powinien pojawić się przede wszystkim zapis w przepisach prawa o 1% na kulturę od inwestycji – co dotyczyłoby zarówno nowych inwestycji, jak i remontów istniejących obiektów. 

- Jest sporo przykładów w Europie, jak to można rozwiązać. Finowie mają 1%, Zurych między 0,35 a 1,5%. Najwcześniej o swoją przestrzeń publiczną w taki sposób zaczęła dbać Szwecja, poprzez istniejącą od 1937 roku przy ministerstwie kultury radę - The National Public Art Council – podawała dobre przykłady Jadwiga Charzyńska. 

Jej postulaty:

  • rozbudowanie ustawy krajobrazowej o elementy związane ze sztuką w przestrzeni publicznej (inicjatywa obywatelska);
  • utworzenie podmiotu, który będzie odpowiedzialny za temat sztuki w przestrzeni publicznej;
  • realizowanych nowych dzieł i konserwacja obiektów istniejących w przestrzeni sztuki.

Eulalia Domanowska, dyrektorka Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, podkreśliła rolę sztuki w przestrzeni publicznej. Jednocześnie zwróciła uwagę na bardzo dużą odpowiedzialność gremiów, które decydują, co się w tej przestrzeni publicznej pojawi. 

- Potrzebne jest ciało zbiorowe, które będzie o tym decydować we w miarę demokratyczny sposób - w miarę, bo sztuka nie znosi demokracji. Powód pojawienia się sztuki tez jest istotny, czyli kontekst - gdzie się ta sztuka pojawia i czego dotyczy – zaznaczyła Eulalia Domanowska. - Bardzo ważny jest sposób finansowania sztuki i wspólna odpowiedzialność i współpraca podmiotów, które biorą udział w tym procesie realizacji, który jest skomplikowany. Musi tu współpracować i GZDiZ, i artysta, i inni urzędnicy, i kurator projektu - jeśli jest, i oczywiście inwestor. To jest kwestia ustaleń, które moglibyśmy przyjąć.

Jej postulaty:

  • kontekst i legitymizacja prac;
  • współodpowiedzialność za produkcję rzeźb.

Joanna Szymula-Grygiel, kuratorka wystaw z Oddziału Sztuki Nowoczesnej Muzeum Narodowego w Gdańsku, wskazywała na dużą rolę miejskich dotacji, szczególnie w przypadku działania prowadzonej przez muzeum Galerii Współczesnej Rzeźby Gdańskiej w Parku Oliwskim.

- Nasza galeria parkowa bardzo mocno podupadała, było wiele interwencji. Dzięki dotacji miasta, którą otrzymaliśmy dwa lata temu, mogliśmy poddać wszystkie rzeźby renowacji i w tej chwili ta galeria pełni swoją funkcję i rzeczywiście cieszy mieszkańców – wspomniała Joanna Szymula-Grygiel, i dodała, aby nie zapominać o odbiorcach. - Wszystkie prace są opisane – to ważne, aby sztuka w przestrzeni publicznej wychodziła do odbiorcy i była oznakowana: kto jest autorem, kiedy powstało dzieło, i czasem jaka inicjatywa mu przyświecała.

Jej postulaty:

  • nowe dzieło w przestrzeni miasta - „powiew świeżości”;
  • konsultacje z niezależnym gronem eksperckim przed umieszczeniem nowych realizacji w przestrzeni publicznej;
  • dbałość o dziedzictwo, o sztukę już istniejącą w przestrzeni zewnętrznej – utrzymywanie w dobrej kondycji lub renowacja, jak również oznakowanie i informacja;
  • program estetyzacji przestrzeni publicznej miasta, więcej ciekawej sztuki wokół;
  • popularyzacja sztuki w przestrzeni publicznej i edukacja.

Alicja Jabłonowska, współzałożycielka 100czni i przedstawicielka LayUp Gallery – przestrzeni wystawienniczej współczesnej sztuki miejskiej – graffiti i street art, podkreślała, że niezbędne jest stworzenie wspólnej strategii.

- Powinna powstać strategia sztuki w przestrzeni miejskiej, która będzie tworzona przez osoby zaangażowane w sztukę w przestrzeni miejskiej, ale też przez urzędników, którzy tworzą strategie przestrzeni publicznej. Ta strategia powinna odpowiadać na pytania, takie jaka ma być ta sztuka, z jaką częstotliwością powinna się pojawiać, w jaki sposób powinna być finansowana, itd. – podpowiedziała Alicja Jabłonowska.

Architekt Jacek Dominiczak, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, gdzie prowadzi Pracownię Projektowania Wnętrz Miejskich, podkreślił, że sztuka może traktować przestrzeń na trzy sposoby: jako miejsce swawoli sztuki, która robi za każdym razem to, co chce; jako miejsce wolności sztuki, która nie nadużywa wolności innych sztuk i kultur; oraz jako miejsce etyki sztuki, która jest odpowiedzialna wobec innych sztuk i kultur. 

- Jestem zwolennikiem trzeciego sposobu – podkreślił Jacek Dominiczak i dodał: - Mam na myśli taką odpowiedzialność, która realizuje się poprzez pytanie: czy nie krzywdzę innej sztuki, czy nie krzywdzę innych interpretacji. Dzisiaj konsultacje społeczne i spory polityczne nazywane są dialogiem. To, co nas powinno obowiązywać, to zrozumienie, że dialog jest oparty na odpowiedzialności, czyli na umiejętności dawania odpowiedzi. Wtedy będzie dobrze.

Niezwykłe rzeźby powstawały w Stoczni Cesarskiej

mural na ścianie bloku na blokowisku w otoczeniu zieleni
Gdańsk Zaspa, ul. Jerzego Bajana 11. Mural, który powstał z okazji 25-lecia Festiwalu Teatrów Ulicznych FETA
fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl

Artyści: kontrolować szum i współpracować

Artystów reprezentowała m.in. Iwona Zając, muralistka i edukatorka kulturalna, która przyznała, że z jednej strony wierzy w twórczą wolność, ale jednocześnie zwracała uwagę na zjawisko szumu wizualnego. 

- Cierpię, jeśli na pięknym budynku pojawia się obraz niekoniecznie akceptowany przez właściciela. Ale uważam też, sama malując na murach, że to jest dialog. Jeśli stwarzam coś w przestrzeni publicznej, to zaczynam rozmawiać, nie tylko z publicznością, ale z innymi artystami, którzy na moim obrazie mogą następnego dnia namalować swój statement – zauważyła Iwona Zając. - Tworząc w przestrzeni publicznej sami nie wiemy, co „zażre”, czyli co stanie się obrazem czy sztuką, którą ludzie pokochają, i sprawi, że będą chcieli w tym miejscu spędzać czas. Ale na pewno ważna jest współpraca. Udział GZDiZ jest kluczowy, jeśli chodzi o współpracę. Dzięki muralom można zadbać o przestrzeń, która jest zaniedbana. Namalowanie to jedna sprawa, ale ta ściana później zostaje i trzeba o nią dbać, albo ją zmieniać - wpuścić innego artystę.

Jej postulaty:

  • aby sztuka w przestrzeni publicznej nie stała się formą opresji, żebyśmy dbali o czystość przestrzeni i brak wizualnego szumu;
  • sztuka w mieście to przestrzeń, która służy ludziom, ale też ma konfrontować i dawać do myślenia;
  • wolność tworzenia w mieście to naturalny język ulicy, którego się nie da sformalizować ani zamknąć w ramy.

W imieniu najmłodszego artystycznego pokolenia głos zabrała artystka interdyscyplinarna, zajmująca się m.in. sztukami wizualnymi, Julia Tymańska, która wśród studentów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku (sama jest jej absolwentką) specjalnie przed debatą przeprowadziła ankietę na temat sztuki w przestrzeni publicznej.

- Artyści-studenci nie wiedzą, do kogo się zwrócić, gdy chcą stworzyć dzieło w przestrzeni publicznej, czy do wspólnoty mieszkaniowej, czy do miasta, czy konserwatora zabytków - zauważyła. - Stwierdziliśmy, że potrzebna jest taka osoba, która by nam pomogła w skontaktowaniu się z odpowiednim podmiotem i pokazała nam sposoby finansowania naszych projektów. Dobrze byłoby też zrobić program na wzór Gdańskiego Funduszu Mobilności, ale w trybie ciągłym, w którym można by brać udział do wyczerpania puli.

Jej (oraz studentów) postulaty: 

  • sprawny system komunikacji artysta-urzędnik;
  • kontakt do konserwatora zabytków;
  • program finansowania sztuki w przestrzeni publicznej;
  • platforma ze spisem obiektów/miejsc, w których artyści mogliby realizować swoje projekty np. w ramach konkursów;
  • lista osób/urzędów/instytucji, do których można się zgłaszać, żeby uzyskać dofinansowanie;
  • pozyskanie przez miasto prywatnych sponsorów, z którymi artyści mogliby współpracować;
  • wsparcie w szukaniu prywatnych sponsorów indywidualnie;
  • współpraca artystów z instytucjami kultury, które mają większe możliwości do pozyskania środków i legalizacji działań w przestrzeni miejskiej;
  • legalizacja ścian do malowania;
  • programu promując sztukę w przestrzeni publicznej.

Artysta-muralista i malarz Piotr Szwabe apelował o wprowadzenie do przestrzeni publicznej koloru, a także o położenie nacisku na autorski charakter powstających prac.

- Jestem za tym, żeby malować zawsze. Irytuje mnie sytuacja, w której zostawia się szare ściany w mieście. Jestem za tym, żeby było kolorowo i radośnie. A coraz więcej się betonuje. I coraz mniej robi się rzeczy, które plastycznie działają – zauważył Piotr Szwabe. - Kiedy na Zaspie zaczynaliśmy malować, zaczepiła mnie pani z dzieckiem i powiedziała: zawsze fajnie jest patrzeć na coś kolorowego, a nie na szarość. To mi utkwiło w głowie. Druga ważna rzecz, to, że nie może być za dużo kompromisu przy tworzeniu. Podjęcie się tworzenia autorskiego muralu jest najważniejsze. Oczywiście on musi zaistnieć w odpowiednim kontekście. Szukajmy tego kontekstu w przestrzeni. 

Jego postulaty:

  • upiększajmy mądrze miasto, nie betonujmy tylko na szaro;
  • powróćmy do tradycji artystycznego autorskiego malowania, a nie jedynie nastawionego na pieniądze pustego reklamowego „ładnizmu”;
  • szukajmy kontekstów w przestrzeni dla społeczno-edukacyjnego muralu o charakterze artystycznym.
wyrzeźbiona z drewna dłoń
Fragment jednej z rzeźb stworzonej w ramach polsko-ukraińskiego pleneru „Wojna rozdała wszystkim role - jaka jest twoja?” w Stoczni Cesarskiej
fot. Magdalena Abraham-Dębska

Jaką radę ma Rada Kultury?

Kończący kadencję przewodniczący Rady Kultury Miasta Gdańska Andrzej Stelmasiewicz, prezes Fundacji Wspólnota Gdańska, przygotował postulaty dotyczące nie tylko sztuki w mieście, ale szeroko pojmowanej kultury. Podzielił się też jednym ze swoich doświadczeń z realizacji sztuki w przestrzeni publicznej.

- Ponad pół roku trwały procedury, żeby postawić rzeźby z drewna w parku. Odsyłali nas z GZDiZ do innych wydziałów. Jakoś to przetrwaliśmy, ale taka procedura może zniechęcić mnóstwo ludzi do prezentowania sztuki w przestrzeni publicznej. Apeluję o uproszczenie procedur, albo o wyznaczenie jednego okienka, jednego człowieka wewnątrz machiny magistrackiej, która jest odpowiedzialna za tego typu sprawy – powiedział Andrzej Stelmasiewicz. Odwołał się też do postulatu Jadwigi Charzyńskiej: - 1% od inwestycji był w PRL-u – jak widać, tamta epoka to nie tylko to, co złe - przypomniał.

Jego postulaty:

  • postulat do rządu o znaczące zwiększenie liczby godzin na kulturę i sztukę w polskim systemie edukacji;
  • promocja gdańskiej kultury w Polsce i na świecie;
  • nieustająca kampania promocyjna;
  • udział w polskich i zagranicznych targach sztuki;
  • edukacja kulturowa równoprawnym priorytetem gdańskich instytucji kultury;
  • gdański kalendarz kulturalny.

Oliwskie Święto Książki już po raz 10. W tę sobotę. Co w programie?

Sporych rozmiarów postacie są oparte o siebie plecami. W pierwotnym zamyśle rzeźba miała być ustawiona bezpośrednio na ziemi, dziś jednak stoi na niewielkim kamiennym postumencie, co sprawia, że mamy wrażenie, jakby postaci lewitowały w powietrzu
Jedną z rzeźb Galerii Współczesnej Rzeźby Gdańskiej w parku Oliwskim jest praca Ireny Loroch przedstawiająca odpoczywającą parę
fot. Anna Rezulak / KFP

Urzędnicy podpowiadają

W debacie udział wzięli także przedstawiciele GZDiZ, Wydziału Gospodarki Komunalnej i Biura Rozwoju Gdańska. W imieniu BRG głos zabrała Edyta Damszel-Turek, która zaznaczyła, że przestrzeń publiczna to szansa oraz wyzwanie dla ekspozycji sztuki. 

- Szansę określamy i kreujemy w naszych dokumentach planistycznych, natomiast przed artystami stoi wyzwanie, żeby ta przestrzeń była atrakcyjna i budowała tożsamość naszego miasta. Uważam, że tego nam brakuje. Mamy kilka ważnych dokumentów strategicznych, przede wszystkim Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, gdzie wskazywaliśmy obszary ważne dla przestrzeni publicznej w Gdańsku, i programy operacyjne, które też widzą przestrzeń i artystów – powiedziała Edyta Damszel-Turek. - Od 2016 roku robimy opracowanie pt. „Gdańskie Przestrzenie Lokalne” - to katalog zawierający 37 kart pełniących rolę wytycznych koncepcyjnych, utworzonych we współpracy z radami dzielnic. Celem opracowania jest pomoc w kreowaniu i estetyzowaniu przestrzeni, które znajdują się w danej dzielnicy. Wytypowaliśmy ponad 100 takich lokalizacji. Uważam, że GPL to super miejsce, by znalazły się tam elementy związane ze sztuką, natomiast to jest poziom przestrzenny, urbanistyczny - to, jak to zostanie zrealizowane, to już poziom artystów.

TV

Dolne Miasto rozświetla już dzielnicowa choinka