Od ponad stu dni trwa wojna w Ukrainie. Wiele osób, instytucji, organizacji w różnej formie i intensywności zaangażowało się w pomoc i wsparcie osobom dotkniętym tragedią tej wojny. W piątek, 10 czerwca 2022 roku w Bibliotece Kokoszki przy ul. ul. Azaliowej 18 w Gdańsku odbyło się spotkanie pod hasłem "Wsparcie dla Wspierających". O swoich doświadczeniach, propozycjach rozwiązań, o tym jak skutecznie nieść pomoc rozmawiali goście, którzy od początku stawiają czoła tym wyzwaniom.
Karta Gdańsk Pomaga Ukrainie. Ви отримаєте допомогу. Зробіть заявку
- Każdego dnia stajemy przed różnymi wyzwaniami, od codziennych prozaicznych zmagań po konieczność konfrontowania się z życiowymi decyzjami - powiedział Piotr Szeląg wiceprezes Zarządu Fundacji Pozytywne Inicjatywy, organizatora spotkania. - To wszystko rodzi w nas różne emocje, pytania. Czasem może też pojawić się odczucie zmęczenia i wypalenia. Warto w tym doświadczeniu próbować zrozumieć zachodzące w nas procesy i wzajemnie nieść sobie wsparcie
Gdańsk pomaga Ukrainie. Jak to zrobiła Fundacja Gdańska?
Piątkowe spotkanie służyło podzieleniu się doświadczeniami, zdobyciu profesjonalnej wiedzy na temat kształtowania się emocji wobec doświadczenia kryzysu emigracyjnego, działań pomocowych, ale też szukaniu rozwiązań, jak skutecznie nieść pomoc osobom, które doświadczają dziś wojny za naszą granicą.
- Wojna się przedłuża, może być doświadczeniem wieloletnim - dodał Piotr Szeląg. - Wielu z nas niosąc pomoc doświadcza kryzysu i czuje się osamotnionym w niesieniu pomocy. Ile można dawać samemu? Z badań przeprowadzonych przez Fundację Wiosna wynika, że liczba osób zaangażowanych w pomoc uchodźcom spada. Spotykamy się, żeby wymienić doświadczenia, dać sobie wsparcie i siłę, żeby nadal być liderami.
Dobrawa Morzyńska z Fundacji Gdańskiej przypomniała, że początek akcji Gdansk Pomaga związany był nie z Ukrainą a początkiem pandemii.
W Gdańsku otwarto punkt UNHCR pomocy finansowej dla uchodźców
- To była sytuacja niespotykana, nie do przewidzenia, trudna do skoordynowania - wspominała Dobrawa Morzyńska. - Stworzyliśmy zdalny system pomocy z 17-stoma organizacjami pomocowymi w Gdańsku. Współpracowaliśmy z samorządem, rządem i biznesem, stworzyliśmy jedną wielką sieć pomocową dla osób, które nie mogły wyjść z psem, wykupić recepty, potrzebowały pomocy psychologicznej lub prawnej. Stworzyliśmy infolinię, na którą mieszkańcy Gdańska mogli zgłaszać swoje problemy. Dużą w tym rolę odegrali wolontariusze. Gdy wojna się rozpoczęła, zamieniliśmy platformę Gdańsk Pomaga na Gdańsk Pomaga Ukrainie. Wskrzesiliśmy model, który już funkcjonował. Od razu dbaliśmy też o osoby zaangażowane w pomoc, żeby miały co jeść, co pić, żeby odpoczywały, bo każdy miał kryzysy i chwile słabości. Dla mnie te wszystkie działania były ciągłym zarządzaniem zmianą.
Pomoc psychologiczna, wsparcie w znalezieniu pracy
Anna Fabiszewska, psycholog z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie podkreśliła, że było to działanie w warunkach nieustannego kryzysu.
- Wiedzieliśmy z czym będziemy się mierzyć, nie wiedzieliśmy, jak będzie wyglądał każdy dzień - mówiła Anna Fabiszewska. - Czy pojawi się sto osób czy kilkanaście. Od początku chęć zaopiekowania się uchodźcami była bardzo duża. Ponad 500 osób zgłosiło się, żeby udzielić im wsparcia psychologicznego - nie tylko psychologowie, ale i pedagodzy, nauczyciele, którzy uważali, że taką pomoc potrafią dać. W Gdańsku wszystkie działania były świetnie skoordynowane. Od 2019 roku koordynujemy Miejski System Interwencji Kryzysowej, gotowość pomocy była więc 24 godziny na dobę. A przecież sytuacje były dramatyczne, przyjeżdżały same dzieci, bez opieki, rozdzielone, po utracie bliskich. Wykonaliśmy olbrzymią liczbę zadań, poradziliśmy sobie z tym wyzwaniem, to było też niesamowite doświadczenie. Jestem dumna, że mogłam być częścią tej ekipy.
Z kolei Renata Kardasz z Gdańskiego Urzędu Pracy przypomniała, że urząd z cudzoziemcami miał od dawna kontakt, bo osoby zza wschodniej granicy od kilku lat przyjeżdżały do Polski w poszukiwaniu pracy.
- To ułatwiło sprawę - tłumaczyła Renata Kardasz. - Wiele nas łączy, różnice kulturowe też są, ale nauczyliśmy się, jak współpracować. Na początku było dużo wysiłku, zatrudniliśmy dodatkowe osoby, bo bardzo szybko uchodźcy zaczęli się do nas zgłaszać. Niektórzy potrzebowali czasu, inni musieli działać od razu. Uchodźcy z Ukrainy pytali nie tylko o pracę, ale gdzie znaleźć pomoc w Gdańsku, jak jej szukać, czy wypada zapytać pracodawcę o pracę, czy lepiej nie. Przez pierwsze trzy tygodnie każdego dnia od stu do 120 osób pytało o pracę. Bardzo szybko zareagowali też pracodawcy, sami dzwonili z ofertami pracy, żeby pomóc Ukraińcom.
Gdańskie Centrum Świadczeń. Jakie świadczenia dla uchodźców?
Edyta Zaleszczak-Dyks p.o. dyrektora w Gdańskim Centrum Świadczeń mówiła o wsparciu finansowym, które Centrum udzieliło i udziela obywatelom Ukrainy na podstawie regulacji Ustawy z dnia 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.
Wydawanie numerów PESEL dla uchodźców z Ukrainy. Україномовна версія
- To jest wsparcie finansowe takie jak: zasiłek rodzinny, świadczenia o charakterze edukacyjnym, związane z macierzyństwem, pakiet dla osób z niepełnosprawnością, wsparcie mieszkaniowe - powiedziała Edyta Zaleszczak-Dyks. - Jednorazowe świadczenie wypłacono prawie 19 tysiącom uchodźców, świadczenia na rzecz dzieci i osób niepełnosprawnych wypłacono 268 rodzinom lub ich opiekunom. Wyzwaniami przed jakim stało GCS było też oszacowanie skali pomocy, wyznaczenie miejsca do obsługi obywateli Ukrainy, zwiększenie kadry, bariera w komunikacji. Od pierwszych dni bardzo dobrze współpracowaliśmy z Fundacją Gdańską, Regionalnym Centrum Wolontariatu, Gdańskim Urzędem Pracy, Miastem, także z Unią Metropolii Polskich.
Monika Chabior, zastępczyni prezydenta ds. rozwoju społecznego i równego traktowania przypomniała, że nowością z początków wojny w Ukrainie było w Gdańsku zarządzanie … ludzką niecierpliwością, oczekiwaniem żeby ktoś przyjął pomoc, kiedy jeszcze nie było osób jej potrzebujących.
Dalsza pomoc uchodźcom. Czego się boimy?
- A dziś boimy się dwóch zjawisk - mówiła Monika Chabior. - Wzrosły ceny wynajmu mieszkań, umowy są wypowiadane, ludzie będą tracili miejsca do życia, a problem dotyczy i gdańszczan, i uchodźców. To oznacza, że będzie więcej osób w trudnej sytuacji. Obawiamy się też, że z powodu kolejnych wydarzeń wojennych przybędzie do nas kolejna fala uchodźców. Myślimy też o tym, co od września będzie w naszych szkołach, ilu uczniów przybędzie, co z kadrą nauczycielską. Na nasze ogólne problemy oświaty nałoży się ogromna liczba osób, które mają specyficzne potrzeby.
Jak podkreśliła Monika Chabior koniecznością jest spisanie gdańskich doświadczeń związanych z pomocą uchodźcom, żeby przygotować na przyszłość i dla innych gotowe wzorce działania.
- To jak nieśliśmy pomoc było unikatową formułą - podkreśliła prezydent Chabior. - I niesamowitą! W Europie Polska była jedynym adresem, do którego wszyscy chcieli wysyłać pomoc. Na gdański stadion przyjechało 29 tirów z pomocą dla Ukrainy. Warto to pamiętać.