Spotkania odbywają się od końca września, w różnych miejscach, z różnymi grupami gdańszczan. W ich trakcie prezydent Gdańska Paweł Adamowicz omawia założenia i wybrane, planowane inwestycje do roku 2020. Z przedstawicielami organizacji pozarządowych władze Gdańska spotkały się w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego, przy ul. Smoleńskiej.
Nowy basen dla Oruni
Spotkanie rozpoczęto od świetnej informacji dla mieszkańców Oruni. Prezydent Adamowicz, oznajmił, że w przyszłym roku, jesienią, w tej dzielnicy rozpocznie się budowa basenu. Pływalnia powstanie na terenie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2, przy ul. Smoleńskiej 5/7. Powinna być gotowa pod koniec 2017 r. Ta wiadomość wywołała aplauz wśród obecnych na sali, nawet tych mieszkających w innych częściach miasta.
- Trzymajcie kciuki, kibicujcie tej inwestycji – apelował do obecnych na spotkaniu społeczników prezydent Gdańska.- Myślcie już teraz, jak zorganizować rekreację wokół basenu – podkreślał.
Prezydent przy okazji przypomniał, że w tej dzielnicy otwarto ostatnio dwa boiska: jedno w bieżącym roku, jedno – w ubiegłym. Teraz przyszedł czas na krytą pływalnię – podobną do tej w Kokoszkach, przy ul. Azaliowej.
- Tuż przed spotkaniem rozmawiałem na ten temat z panią dyrektor ZSPSiCh. Powiedziała, że jeśli inwestycja faktycznie zostanie tu zrealizowana, to ona, na otwarciu basenu, wykona pierwszy skok do wody. No więc, pani dyrektor, proszę zacząć trenować! - żartował prezydent Adamowicz.
Agnieszka Bartków, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Orunia-Św. Wojciech-Lipce, podziękowała prezydentowi za zaangażowanie w inicjatywy Oruni.
- Projekt budowy basenu w naszej dzielnicy złożyłam do Budżetu Obywatelskiego w 2013 r. Minęły dwa lata i taka pozytywna informacja! - cieszyła się Bartków.
Maciej Kochanowski, przewodniczący Rady Dzielnicy OŚWL, dopytywał z kolei o plany miasta dotyczące udostępniania tej pływalni lokalnej społeczności. Jak zaznaczał, do wielu miejskich basenów, rozlokowanych w różnych dzielnicach Gdańska trudno jest się dostać.
W odpowiedzi usłyszał, że na tym etapie magistrat nie rozstrzyga o organizacji basenu.
- Na pewno będzie on bezpłatny dla uczniów okolicznych szkół. Pewnie po godz. 16 będzie dostępny dla pozostałych mieszkańców. Ja wiem, o co Panu chodzi. Osobiście jestem przeciwny wprowadzaniu zbyt dużej liczby szkółek pływackich. Ale one też muszą być, bo taki obiekt musi choć trochę na siebie zarabiać – tłumaczył prezydent Adamowicz.
Mieszkaniówka - stara i nowa
Agnieszka Bartków zwróciła uwagę, że w tej dzielnicy odnowienia wymagają nie tylko fasady budynków, ale też klatki schodowe oraz piwnice.
- Proszę o tym pamiętać. W niektórych obiektach odpadają na klatkach tynki i kruszą się sufity – mówiła Bartków.
- Klatki schodowe zostawiamy zawsze na deser. Najważniejszy jest bowiem remont dachu i wykonanie izolacji pionowej – zaznaczał z kolei prezydent Adamowicz. Przyznał on też, że miasto planuje w tej i kilku innych dzielnicach wyburzenia budynków, których stan jest tak kiepski, że nie nadają się do remontu. Wyburzenia nie nastąpią jednak wcześniej niż po załatwieniu niezbędnych formalności oraz przekwaterowaniu mieszkańców żyjących nadal w takich obiektach.
Podczas prezentacji planowanych inwestycji w najbliższych pięciu latach, prezydent wspomniał m.in. o projekcie budowy tysiąca mieszkań pod wynajem dla mieszkańców, którzy nie mogą sobie pozwolić na zaciągnięcie kredytu i kupno własnego lokum. Mieszkania zbudowałaby miejska spółka, na miejskich gruntach. Na sali padło pytanie o lokalizacje takich mieszkań.
- Na pewno nie w Oliwie czy Śródmieściu, gdzie ziemia jest bardzo droga. Lepiej takie tereny sprzedać, a pieniądze z nich przeznaczyć na budowę lokali w innych dzielnicach. Prawdopodobnie będzie to w Ujeścisku–Łostowicah, Letnicy i niektórych fragmentach Wrzeszcza – wyliczał prezydent Adamowicz. Dodał on, że w Gdańsku liczba rodzin, osób oczekujących na mieszkanie od miasta wynosi ponad trzy tysiące. W związku z tak ogromnym zapotrzebowaniem Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych został zobligowany do remontu miejskich pustostanów. W ciągu najbliższych dwóch-trzech lat ma odnowić co najmniej 400 mieszkań.
Po co miasto buduje drogi?
- Dlaczego w Gdańsku mamy ciągłą rozbudowę dróg? Zachodnie miasta od lat wypierają samochody z centrum, stawiają na komunikację zbiorową. A w Gdańsku mamy tak dużo dróg, że miejski budżet nie daje nawet rady, by je wszystkie wyremontować. Dlaczego miasto nie zmieni priorytetów w najbliższych latach i nie przeznaczy więcej środków na nowe linie tramwajowe, a mniej na drogi? - pytał z kolei Mateusz Sylwestrzak ze stowarzyszenia Inicjatywa Miasto. - Samochody często nie mogą znaleźć miejsca parkingowego, zwłaszcza bezpłatnego, więc parkują gdziekolwiek, niszcząc przy okazji przestrzeń publiczną – dodawał.
W odpowiedzi usłyszał, że niesprawiedliwym jest porównywanie Gdańska np. do Kopenhagi, Oslo czy któregoś z niemieckich miast. Polska, tym Gdańsk, "startuje" bowiem z innego poziomu. Czasy PRL zrobiły swoje i miasto zmaga się z niedoinwestowaniem infrastrukturalnym od ponad 20 lat. Sprawiedliwiej byłoby zatem porównywać rozwój Gdańska z tym, co osiągnięto w Bukareszcie czy Sofii.
- Nie jest tak, że nie stawiamy na komunikację zbiorową. Stawiamy, i to mocno. A inwestycje drogowe w najbliższych latach planujemy głównie na południu Gdańska. Tam trwa obecnie żywiołowy rozwój mieszkalnictwa. W tamtych rejonach ziemia była bardzo tania, więc ją kupowano i budowano. Nie było jednak infrastruktury, więc trzeba ją teraz wybudować - tłumaczył prezydent Adamowicz. - Gdańsk będzie podążał za zachodnimi metropoliami, ale proszę wziąć pod uwagę, że mamy inną mentalność.
Po co wy to robicie?
Aleksandra Myszkowska z Gdańskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera zwróciła uwagę na to, że w zaprezentowanych projektach, nie ma żadnych inwestycji dotyczących pomocy społecznej.
- Przecież są potrzebne i domy dzienne, i całodobowe, zarówno dla seniorów, jak i osób schorowanych - podkreślała pani Aleksandra.
Prezydent zapewnił aktywistkę, że takie inwestycje też będą realizowane, ale w innych formułach, m.in. w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Jako przykład podał współpracę miasta z jedną z firm medycznych, Swissmed. Miasto wydzierżawi jej konkretny budynek, a firma zorganizuje w nim dzienny oraz całodobowy dom opieki. Będzie to swego rodzaju "kompleks geriatryczny". Gdańsk nawiązał też współpracę z jedną z organizacji protestanckich, która planuje otworzyć w mieście dom opieki dla seniorów i jednocześnie przedszkole. Ma to być miejsce, gdzie seniorzy będą spędzać czas z maluchami. Korzyści mają być obopólne.
Na koniec spotkania prezydent Gdańska nie szczędził ciepłych słów społecznikom.
- Jesteście bohaterami - usłyszeli od Adamowicza. - Bycie aktywistą społecznym to długi i skomplikowany proces. Powinniście chwalić się swoimi osiągnięciami, aktywnością. Tajemnicą nie jest przecież, że część mieszkańców z was drwi lub zastanawia się "po co to robicie?". Trzeba odbudować etos pracy społecznej! – podkreślał prezydent Paweł Adamowicz.
W listopadzie zaplanowano jeszcze kilka spotkań konsultacyjnych. Ich uroczyste podsumowanie odbędzie się 14 grudnia, podczas dorocznego spotkania obywatelskiego w gmachu Filharmonii Bałtyckiej. Każdy gdańszczanin może wypowiedzieć się na temat priorytetów inwestycyjnych miasta na stronie Razem Inwestujemy w Gdańsk INWESTYCJE 2015-2020.