Uroczyste odsłonięcie tablicy na skwerze im. Ignacego Daszyńskiego
W wydarzeniu uczestniczyli m.in. Monika Chabior zastępczyni prezydenta Gdańska, Agnieszka Owczarczak przewodnicząca Rady Miasta Gdańska, Adrian Zandberg poseł na Sejm RP, Henryk Wojciechowski członek zarządu Nowej Lewicy, Andrzej Stelmasiewicz radny miasta oraz Adam Szczepański - przedstawiciel grupy mieszkańców i mieszkanek, którzy wystąpili inicjatywą upamiętnienia Ignacego Daszyńskiego, a także radni dzielnicy Śródmieście, w którym umiejscowiony jest nowy skwer.
- Dzisiejszy dzień jest bardzo ważny dla nas w Gdańsku, bo to czwarta rocznica brutalnego zamordowania naszego prezydenta Pawła Adamowicza… Tym ważniejsze jest szukanie promyków nadziei, spoglądanie w naszą wspólną przeszłość, na postacie które łączą i przekraczają granice egoizmu klasowego i grupowego, które za najważniejszą wartość uważają solidarność, współpracę, demokrację, których dokonania do dziś wyznaczają rytm naszego życia, jak choćby prawnie usankcjonowany ośmiogodzinny dzień pracy - mówiła Monika Chabior zastępczyni prezydenta Gdańska. - Ignacy Daszyński to postać bohaterska, bardzo oddana idei równości, demokracji, patriotyzmu. Cieszę się, że w historycznym sercu Gdańska, przez które każdego dnia przewija się tak wiele osób, Ignacy Daszyński będzie obecny. Mam nadzieję, że fakt jego upamiętnienia tutaj spowoduje, że będziemy częściej przyglądać się tej postaci i będziemy chcieli na nowo odczytywać jego dorobek.
Monika Chabior podziękowała mieszkańcom za inicjatywę upamiętnienia Ignacego Daszyńskiego, a radnym miasta Gdańska za jednogłośnie przyjęcie uchwały w sprawie upamiętnienia tej historycznej postaci.
Orunia. Skwer imienia prof. Jerzego Sampa - zasłużony dla Gdańska twórca uhonorowany
Adrian Zandberg: pamięć o Daszyńskim to żywe dziedzictwo ruchu społecznego
Adrian Zandberg, poseł RP, dodał:
- Cieszę się, gdy w przestrzeni publicznej upamiętniane są postaci takie jak Ignacy Daszyński - konsekwentnie łączące wierność takim wartościom jak demokracja, sprawiedliwość społeczna i solidarność. Ta pamięć to nie tylko tabliczka na skwerze, to także żywe dziedzictwo ruchu społecznego, którego Ignacy Daszyński był umysłem i parlamentarnymi ustami, ruchu który upominał się o równość społeczną i solidarność, ruchu konsekwentnie demokratycznego, bez którego trudno myśleć o polskiej niepodległości - zaznaczył poseł. - Ale też myślę, że bez tego ruchu, taka solidarność, która przyniosła Polsce później demokrację, też nie byłaby możliwa. Mówię o tradycji polskiego, niepodległościowego socjalizmu, którego Daszyński pozostaje jednym z najważniejszych symboli.
Henryk Wojciechowski, członek zarządu Nowej Lewicy przypomniał sylwetkę patrona skweru: - Dziękuję władzom miasta za gest upamiętnienia naszego idola. Ignacy Daszyński urodził się w XIX stuleciu, w którym nie mieliśmy swojej państwowości, w którym nastąpiło przekształcenie systemu feudalnego w kapitalizm o początkowo złej tradycji. To z kolei stworzyło przeciwdziałanie polegające na tworzeniu ruchów lewicowych. Daszyński był przedstawicielem tego ruchu, wzorując się na swoim starszym bracie Feliksie. Do końca życia nie zmienił poglądów - przypomniał polityk. - Tak jak Ignacy Daszyński, założyciele naszej niepodległej RP w większości pochodzili z klasy ziemiańskiej. Potrafili współdziałać po zakończeniu I wojny światowej i utworzyć nasze państwo. Zawdzięczamy im wiele.
Ignacy Daszyński inspiruje w wielu aspektach
Jednym z inicjatorów upamiętnienia Ignacego Daszyńskiego był Adam Szczepański:
- Dziękuję w imieniu wszystkich gdańszczan i gdańszczanek, którzy złożyli podpisy pod inicjatywą upamiętnienia Ignacego Daszyńskiego, za wskazanie tak godnego miejsca - powiedział Adam Szczepański i przypomniał, że wniosek o upamiętnienie pierwszego premiera niepodległego państwa polskiego złożony został przed wybuchem wojny w Ukrainie: - Gdy wybuchła wojna, zastanawiałem się, czy zajmowanie się historią w momencie, gdy mamy tyle problemów tu i teraz jest aby na pewno stosowne. Ale historia może też być inspiracją i premier Ignacy Daszyński inspiruje w wielu aspektach: że niepodległość i demokracja nie są dane raz na zawsze, a takie wartości jak praworządność, parlamentaryzm, instytucje demokratyczne, to wartości których należy bronić. Daszyński był on też człowiekiem jednoznacznie ideowym. U kresu życia podkreślał, że ludziom pracy poświęcił najwięcej uwagi. To kolejna nauka dla nas - że bez sprawiedliwości społecznej nie ma prawdziwej demokracji, i tak jak wspomnieli również moi przedmówcy - tablica nie może być samą tylko tablicą. Musimy pamiętać o tym, że tragedia każdej osoby bez dachu nad głową, czy bez pracy, żyjącej w biedzie, to również pożywka dla nienawiści i przemocy.
Andrzej Stelmasiewicz, przewodniczący Komisji Kultury i Promocji Rady Miasta Gdańska podsumował:
- Dzisiejsza uroczystość cieszy tym bardziej, że kończy wiele dziesięcioleci zaniedbania w upamiętnianiu. Mamy w Gdańsku ulicę Romana Dmowskiego i Wincentego Witosa, Józef Piłsudski ma swój pomnik, a o Ignacym Daszyńskim jakoś było cicho. Gratuluję inicjatorom nazwania tego skweru. Przy okazji warto przypomnieć, że Daszyński wychował się w Stanisławowie, a mieszkał we Lwowie - trzeba to wyraźnie powiedzieć, bo to kolejna nić łącząca Polaków i Ukraińców, szczególnie dziś powinniśmy o tym pamiętać.
Rada Miasta Gdańska. Są nowe nazwy dla dwóch skwerów i ulicy: Sampa, Daszyńskiego, Grabarczyka