Prokurator Andrzej Pozorski, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu powiedział, że opinia grafologów z krakowskiego Instytutu Sehna jest jednoznaczna: pismo z teczek Kiszczaka to pismo Wałęsy.
Zdaniem IPN nie ma więc wątpliwości: Wałęsa to TW Bolek. Świadomie współpracował z SB.
Pozorski: - Materiał nie pozostawia wątpliwości: odręczne zobowiązanie do współpracy z SB z 21 grudnia 1970 zostało w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę. 17 pokwitowań odbioru pieniędzy za donosy w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę: od stycznia 1971 do czerwca 1975. To łącznie 11 tysięcy 700 zł. 29 odręcznych doniesień (donosów) w całości nakreślonych przez Lecha Wałęsę.
Są też inne materiały, obciążające legendę Solidarności.
Prokurator IPN wytłumaczył, że śledztwo IPN dotyczy fałszowania dokumentów z lat 1970 -76. Wałęsa mówił, że teczki TW Bolek są sfałszowane, że nigdy nie współpracował, nie pobierał wynagrodzenia, nie składał donosów pisemnych lub ustnych, a funkcjonariusze SB pisali donosy za niego i sami pobierali pieniądze.
Lech Wałęsa w tym śledztwie występował w roli pokrzywdzonego.
Lech Wałęsa: prawdy nie da się zniszczyć! Nie współpracowałem!
IPN badał ewentualne podrabianie i przerabianie oraz ewentualnie, kto dopuścił się fałszowania. Lech Wałęsa został przesłuchany przez prokuratora IPN jako świadek. Świadek oświadczył, że nigdy nie współpracował, nie podpisał donosu, nie otrzymał pieniędzy.
Instytut Sehna z Krakowa zbadał zobowiązanie do współpracy TW Bolka, pokwitowania odbioru pieniędzy, doniesienia; w sumie 158 dokumentów z teczki personalnej i teczki pracy TW Bolek.
IPN miał obszerny materiał porównawczy: pismo Wałęsy z zakładu pracy, urzędu stanu cywilnego, akta paszportowe, prawo jazdy, inne wnioski o dokumenty.
Do porównania było także pismo 10 funkcjonariuszy SB, żeby sprawdzić, czy w dokumentach jest pismo właśnie tych funkcjonariuszy.
Maria Kała, biegła i dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna powiedziała, że brak w dokumentach z teczki Kiszczaka śladów podrabiania, nie ma prób imitacji, nie ma zaburzeń pisma, pismo było nawykowe.
Informcja IPN dotycząca opinii biegłych na temat akt TW Bolka
Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział w czasie konferencji prasowej: - Lech Wałęsa wkroczył w pewnym momencie swojego życia na drogę autodestrukcji, z której nie zszedł do dziś. Solidarność to nie tylko Lech Wałęsa. Nie usuniemy go z historii Polski, ale jego ocena ulega zmianie. Dziś nie ma żadnych wątpliwości, że współpracował z SB. Ta sprawa jest zakończona. Teraz trzeba stawiać nowe pytania: na ile to, że podjął współpracę na początku lat 70. determinowało jego późniejsze decyzje, w latach 80. i po 1989 roku. To jest pytanie otwarte. Na to, co działo się po 1990 roku, nie będzie odpowiadał IPN, bo to nie jest w naszym ustawowym zakresie. Ale te pytania trzeba zadać. Dlaczego wspierał lewą nogę? Dlaczego poparł kandydatkę postkomunistów panią Ziółkowską na szefa NIK zamiast pana Romaszewskiego? Ja już nie mówię nawet o latach 80., czy o zaangażowaniu w WZZ w latach 70. Jest też moment zakończenia strajku trzydniowego w sierpniu 1980: Wałęsa był orędownikiem zakończenia strajku w stoczni. To Pienkowska i Walentynowicz zatrzymały strajk wbrew decyzji Lecha Wałęsy. To kwestia jego zachowania po kryzysie bydgoskim. Takich momentów, gdzie możemy postawić znaki zapytania, jest więcej. Duży niesmak wzbudził jego list do Jaruzelskiego, gdy Wałęsa wychodził z internowania, podpisany “kapral Wałęsa”.
Czy Lechowi Wałęsie grozi teraz zarzut składania fałszywych zeznań? IPN: - Prokurator IPN będzie musiał niestety podjąć taką decyzję, czy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa składania fałszywych zeznań przez Lecha Wałęsę.
Lech Wałęsa w trakcie trwania konferencji IPN był w drodze do Kolumbii na spotkanie laureatów Pokojowej Nagrody Nobla. Dzień wcześniej, w poniedziałek, 30 stycznia, na swoim profilu na FB napisał: