To był pierwszy mecz Polaków w Gdańsku podczas tych Mistrzostw. Opóźnił się o 25 min., bo wcześniej przedłużył się inny pojedynek Grupy A: Estonii i Serbii (po bardzo ciężkiej walce wygrali Serbowie 3:2). Było też krótkie pożegnanie Piotra Gacka, który kończy karierę. Nasz słynny i bardzo lubiany reprezentant kraju swoje ostatnie sezony grał w Lotosie Treflu Gdańsk. To spotkanie musieliśmy wygrać, żeby zaistnieć na tym turnieju. Pełna sala i jak zwykle wzruszające odśpiewanie dwóch zwrotek Mazurka Dąbrowskiego. Widać było od początku, że publiczność chce tchnąć ducha walki w naszych zawodników.
Słabe przyjęcie (jedynie 30-40% skutecznych odbiorów), dużo błędów we własnej zagrywce - to zdaniem siatkarskich ekspertów podstawowe mankamenty w naszym przegranym meczu z Serbią.
Zaczęło się źle. Rozpoczął Mateusz Bieniek i... znowu błąd. Finowie w tym secie prowadzili bezpiecznie nawet czterema punktami, kontrolując początek seta. Dogoniliśmy ich późno. Dopiero przy wyniku 18:18 odbudowaliśmy remis i po wyraźnym przebudzeniu wyszliśmy na prowadzenie 21:22. Zaczęła działać zagrywka. I w końcu jest! Uff, 25:23. Wygrywamy - jakże ważnego - pierwszego seta na tych mistrzostwach.
Drugi set. Lepszy początek w wykonaniu Polaków i tym razem to my na pierwszą przerwę techniczną schodziliśmy z czteropunktowym prowadzeniem. Finowie to już nie ten sam zespół co w pierwszy secie. Świetnie gra Niklas Seppänen, ale jego drużyna popełniała coraz więcej błędów. Mimo to doprowadzają do remisu 17:17. Jednak Polacy nie odpuszczają. Drugi set (25:21) również dla nas.
Publiczność czekała na set trzeci. Po porażce w pierwszym meczu bardzo ważne jest dla nas czyste zwycięstwo, bez straty seta. Bardzo wyrównany początek w wykonaniu dwóch zespołów. Prowadzimy jednak zarówno na pierwszej, jak i na drugiej przerwie technicznej. Trzymamy bezpieczną przewagę, a publiczność śpiewa. Piłkę setową zdobywamy mając sześć punktów przewagi. Wygrywamy 25:19.
Tabela wygląda bardzo ciekawie. Serbia pewna awansu. Polska, Finlandia i Estonia wciąż walczą. W poniedziałek mecz z Estonią. Finowie grają z Serbami. Wszystko jest możliwe.