Po raz pierwszy przyjechał do Gdańska jako student w 2010 roku. I od razu spotkała go miła niespodzianka: na Traugutta Lechia grała towarzysko z rezerwami Villarrealu. Jesus zaciągnął na ten mecz całą grupę hiszpańskich przyjaciół i nowych polskich znajomych. Skończyło się remisem 1:1.
Wizyta w Gdańsku miała poważne konsekwencje. Jesus poznał w Gdańsku polską studentkę, Lidię - zakochali się w sobie, wzięli ślub. Zastanawiali się, gdzie zamieszkać: w Hiszpanii czy w Polsce? Jeśli w Polsce, to tylko w Gdańsku. Mieszkają w naszym mieście w 2014 roku.
Dla Jesusa ten mecz jest spełnieniem marzeń, bo - jak mówi - drużyna z jego rodzinnego regionu, który kocha, gra finał Ligi Europy w mieście, które nosi w sercu.
W Gdańsku są z Lidią szczęśliwi i sprzyja im szczęście - o czym świadczy losowanie biletów na gdański mecz Villarrealu z Manchesterem United. Biletów w otwartej sprzedaży było bardzo mało, niecałe 2 tysiące. Można je było kupić poprzez złożenie zamówienia za pośrednictwem strony internetowej UEFA. Chętnych z całego świata było bardzo wielu - UEFA otrzymała aż 88 tysięcy zamówień, na dwa bilety każde. Oznacza to, że na trybunach stadionu Polsat Plus Arena Gdańsk chciało zasiąść ponad 170 tysięcy kibiców! Jesus złożył zamówienie i jest jednym z nielicznych szczęściarzy, którym się udało w losowaniu. Kupił dwa upragnione bilety. Finałowy wieczór na stadionie spędza z Lidią, pośród hiszpańskich kibiców.
- Coś takiego zdarza się raz w życiu - mówi zachwycony tym, co przyniósł mu los.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
Jesus Carrasco Gomez był już wcześniej bohaterem jednego z naszych artykułów, gdy pisaliśmy o obcokrajowcach uczących się w Gdańsku języka polskiego: