Tradycja otwierania stoczniowej bramy
Przejście 31 sierpnia przez Bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej jest już od lat tradycją. Mogą w nim uczestniczyć wszyscy: członkowie oficjalnych delegacji, gdańszczanki i gdańszczanie, turyści. Tradycją jest też, że historyczna Brama nr 2 tego dnia jest dodatkowo przystrojona kwiatami - żeby jak najbardziej przypominała bramę z dni strajku w sierpniu 1980 roku.
W sobotę, 31 sierpnia, jeszcze przed południem na Placu Solidarności w Gdańsku pojawiło się około 200 osób. Byli mieszkańcy Gdańska, ale też goście naszego miasta, nawet z południa Polski. Na miejscu byli również bohaterowie i uczestnicy Sierpnia 80’, m.in. Danuta Wałęsa, Henryka Strycharska - Krzywonos, Jerzy Borowczak, Bogdan Lis, Bogdan Borusewicz, senator Sławomir Rybicki. Obecne były władze Gdańska z prezydent Aleksandrą Dulkiewicz i przewodniczącą Rady Miasta Gdańska Agnieszką Owczarczak na czele, a także wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz, marszałek województwa pomorskiego, Mieczysław Struk i marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki. Byli także przedstawiciele rządu RP: ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Nie zabrakło licznej reprezentacji liderów samorządowych z całego kraju, w tym Unii Metropolii Polskich z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim i prezydentem Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim, a także Ruchu Samorządowego TAK! Dla Polski.
Program obchodów 44. rocznicy podpisania Porozumień Gdańskich
“Marzy mi się, żeby tamta strona była z nami”
Zanim nastąpiło wspólnotowe otwarcie bramy, głos zabrała Danuta Wałęsa, honorowa obywatelka Gdańska, żona legendarnego przywódcy Solidarności Lecha Wałęsy.
- W przyszłym roku przypada 45. rocznica. Mam nadzieję, że będzie nas wówczas o wiele więcej. Marzy mi się, by “tamta strona”, która poszła dalej, też była razem z nami - przyznała Danuta Wałęsa. - Po październikowych wyborach, wyborze nowej władzy, mam pewną refleksję: mamy tak jakby sprawiedliwość, a o prawo będziemy dalej walczyć. Zachęcam, abyśmy nie osiadali na laurach, ale nadal, razem walczyli o lepsze jutro dla naszych dzieci i wnuków - zaapelowała.
Wzruszenia nie kryła podczas sobotniej uroczystości Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Hanna Wróblewska. Ministerstwo to jest jednym z organizatorów Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.
- Tutaj, w Gdańsku, 31 sierpnia 1980 roku podpisano dokument, który stał się symbolem walki o wolność, godność i prawa człowieka. Porozumienia sierpniowe były wyrazem niezłomnej woli Polek i Polaków do zmiany swojego losu, i zainspirowały miliony ludzi na całym świecie - podkreśliła ministra Hanna Wróblewska.
Ta gdańska brama nigdy nie dzieliła
Marszałek Województwa Pomorskiego, Mieczysław Struk, stwierdził z kolei, że historyczna brama stoczniowa jest dziś symbolem wspólnoty.
- Ta brama nigdy nie dzieliła, nie zamykała się przed nikim. W czasie sierpniowych strajków stała się wręcz węzłem wspólnoty, jaka powstała pomiędzy strajkującymi po jednej stronie, a wspierającymi ich po drugiej stronie. Gdziekolwiek się wówczas znaleźliśmy, byliśmy razem - zwracał uwagę marszałek Mieczysław Struk.
Zaznaczył on, że Polacy są prawdziwie dumni z historii Sierpnia 80’.
- Nie kopiujmy dziś złych wzorców historii - tutaj i w całej Europie, które przynosiły ból i cierpienie. Wzorujmy się na historiach, jak ta sprzed 44 lat. Bo zmieniła ona na lepsze Polskę, Europę i świat - zaapelował marszałek Struk.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przypomniała, że gdańska, pokojowa rewolucja dawała nadzieję.
- Płynie z niej wielka lekcja solidarnego działania, wolnego od prywaty, życzliwego i konstruktywnego. Wciąż za mało czerpiemy z tego źródła - stwierdziła prezydent Dulkiewicz. - Za lekcję solidarności dziękuję wszystkim imiennym i bezimiennym bohaterkom i bohaterom rewolucji.
Strajk w Stoczni Gdańskiej. Zwycięstwo - tak było 44 lata temu
Rewolucja, która narodziła się z marzeń
Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, stwierdził, że rewolucja sierpniowa sprzed 44 lat była sumą doświadczeń i kulminacją polskich powstań.
- Tamta rewolucja była szalona, mało kto w nią wierzył. Tu nie chodziło o politykę, o coś innego. Ci bohaterowie wokół Lecha Wałęsy, Bogdana Borusewicza, Anny Walentynowicz, mieli marzenia. Nierealne w tamtym czasie. Często śmiejemy się z nierealnych marzeń. A historia świata, Polski to nie tylko wojny, złe rzeczy, to także realizacja niewiarygodnych marzeń. Ja marzę o Polsce i Europie, która nie buduje murów, która szanuje praw każdego - zaznaczył dyrektor Kerski.
Po oficjalnych przemówieniach otwarto, wspólnie, historyczną Bramę nr 2.