• Start
  • Wiadomości
  • Historie z dna Bałtyku. Wystawa na 60-lecie Narodowego Muzeum Morskiego

Historie z dna Bałtyku. Wystawa na 60-lecie Narodowego Muzeum Morskiego

Butelka z resztkami alkoholu, słój z masłem z XVIII wieku, miedziany czajnik, a nawet torebka herbaty - to eksponaty wydobyte z dna Bałtyku, które można podziwiać na wystawie w Narodowym Muzeum Morskim na Ołowiance. Wystawa ”50 lat archeologicznych badań podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego" dostępna dla zwiedzających od piątku, 2 października.
05.10.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Wystawa pt.”50 lat archeologicznych badań podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego dostępna będzie dla zwiedzających od piątku 2 października br. Wystawa znajduje się w Spichlerzach na Ołowiance
Wystawa pt. 50 lat archeologicznych badań podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego, dostępna będzie dla zwiedzających od piątku, 2 października br. Wystawa znajduje się w Spichlerzach na Ołowiance
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 


Archeologia podwodna to stosunkowo młoda dziedzina nauki, która pomimo wcześniejszych odkryć, zaczęła się rozwijać w latach 60-tych XX wieku. Narodowe Muzeum Morskie (w latach 1962-2013 obowiązywała nazwa Centralne Muzeum Morskie) było pierwszą polską instytucją, która prowadziła systematyczne podwodne badania archeologiczne. Od 1973 roku Muzeum dysponowało własnym zespołem archeologów podwodnych i płetwonurków oraz statkiem badawczym (pierwszą jednostką był dawny kuter rybacki “Modra Woda”, który w 1975 r. zastąpiono “Wodnikiem”).

Równolegle rozpoczęto badania archiwalne, mające wskazać miejsca dawnych katastrof morskich oraz utworzono prowadzony do dnia dzisiejszego rejestr wraków. Co udało się się wyłowić z dna Bałtyku na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu lat? Drobną część tych morskich zbiorów zobaczyć możemy w Narodowym Muzeum Morskim na Wyspie Ołowiance (ul. Ołowianka 9-13) od piątku, 2 października.

- Jest nam niezmiernie miło, że możemy wrócić do korzeni naszego muzeum. W kodzie genetycznym naszego muzeum jest właśnie archeologia podwodna, zabytki, które wydobywały całe pokolenia archeologów - mówi dr Robert Domżał, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. - Chcieliśmy dać głos tym zabytkom, pokazać historie, które kryją się za rejsami, katastrofami morskimi czy pirackimi rozbojami. Wystawa opowiada też o tym, że praca na morzu to ciężki kawałek chleba. Zawieruchy dziejowe powodowały, że w czasie wojen czy katastrof morskich jednostki tonęły i wraków na Bałtyku są tysiące. 

 
Kamionkę z masłem pochodzi z XVIII wieku
Kamionka z masłem pochodzi z XVIII wieku
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

Masło, które ma 300 lat

Niewątpliwie zaskakującym znaleziskiem jest wydobyta z wraka drewnianego żaglowca kamionka z masłem. Znalezisko spoczywało 82 metry pod powierzchnią Bałtyku. Na wystawie nie sposób je przeoczyć, ponieważ kamionkę umieszczono w… małej lodówce. 

- Kamionkowe naczynie szczęśliwie, oczywiście w tym przypadku, uległo zniszczeniu, dzięki czemu widzimy zawartość tego słoja - wyjaśnia dr Elżbieta Wróblewska - kustosz wystawy, kierownik Działu Historii Żeglugi i Handlu Morskiego w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. - Masło datowane jest na XVIII wiek, w tamtych czasach było ważnym źródłem tłuszczu. Każdy marynarz brytyjskiej marynarki wojennej dostawał przydział 170 gramów masła tygodniowo. 

To oczywiście niejedyny przydział, jaki przysługiwał marynarzom. Musieli dobrze się odżywiać, ponieważ głodna załoga nie miałaby sił, aby wykonywać trudną pracę na morzu.

 
Na zdjęciu dr Elżbieta Wróblewska - kustosz wystawy ”50 lat archeologicznych badań podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego"
Nz. dr Elżbieta Wróblewska - kustosz wystawy ”50 lat archeologicznych badań podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego"
Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

“Generał Carleton” i flet

"Generał Carleton" był jednym z tych żaglowców, które przegrały walkę z szalejącym na Bałtyku sztormem. Kapitan jednostki - Wiliam Hustler, dowodzący żaglowcem płynącym ze Sztokholmu, skierował go nawet na spokojniejsze wody Zatoki Gdańskiej, ale żywiołu nie udało się pokonać. "Generał Carleton" zatonął 27 września 1785 r., kilkaset metrów od ujścia rzeki Piaśnica, na wysokości miejscowości Dębki. 

Do jednych z najbardziej cennych zabytków wydobytych z wraku "Generała" należy flet poprzeczny. Instrument wykonano w Londynie, w warsztacie Charlesa Schucharta, o czym świadczą widoczne na nim sygnatury. Flet został odrestaurowany i, co niezwykłe - można na nim grać.

- Prawdopodobnie jeszcze nikomu na świecie nie udało się wydobyć dźwięku z oryginalnego instrumentu, który przeleżał 235 lat na dnie morza - mówi dr Robert Domżał. - Zaprosiliśmy panią Maję Wiśniewską, która specjalizuje się w grze na poprzecznych fletach historycznych. Nie tylko podzieliła się z nami swoją wiedzą, ale też nagrała całą sekwencję marynarskich melodii, które usłyszeć można spacerując po wystawie. To jest wyczyn, tego typu eksperymentów do tej pory nie robiliśmy. 

 
Flet poprzeczny wydobyty został w 1995 roku z wraku statku Generał Carleton . Na dnie Bałtyku przeleżał ponad 200 lat
Flet poprzeczny, wydobyty w 1995 roku z wraku statku "Generał Carleton", na dnie Bałtyku przeleżał ponad 200 lat
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

Z wraku "Generała Carletona" wydobyto także części ubioru marynarzy, m.in. fragmenty kapeluszy, wstążek, rękawiczek, szala, koszul, kamizelek czy kurtek. 

- Są to jedyne na świecie, najliczniej zachowane fragmenty ubrań marynarzy z XVIII wieku - wyjaśnia dr Elżbieta Wróblewska. - Proszę zwrócić uwagę, że to czas, kiedy ubiór marynarski nie jest jeszcze dobrze ukształtowany. Warto podkreślić, że ta kolekcja roboczych ubrań marynarskich, to obecnie najbogatsza kolekcja na świecie.

Na wystawie zobaczymy też niewielki but, który prawdopodobnie należał do Johna Noble, chłopca okrętowego. Noble został członkiem załogi, gdy miał 11 lat. Naukowcy sądzą, że także do niego należeć mogły dokumenty potwierdzające zwolnienie z poboru ze względu na trwającą naukę zawodu. 

 
Złota moneta z herbem Gdańska pochodząca z 1763 roku
Monety z herbem Gdańska pochodzą z 1763 roku
Grzegorz Mehring/gdansk.pl
 
Złota moneta z herbem Gdańska pochodząca z 1763 roku
Monety z herbem Gdańska pochodzą z 1763 roku
Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

Monety z herbem Gdańska

Z wraku niderlandzkiego statku typu “De Jonge Seerp” wydobyto z kolei 25 srebrnych monet gdańskich i 1 miedzianą, wybitą w Toruniu. Znalezisko to wskazuje, że załoga statku gościła w porcie gdańskim. Potwierdzają to również dokumenty archiwalne. 

- Z okazji 60-lecia Narodowego Muzeum Morskiego chcemy w październiku zaprosić wielu gości w nasze progi, w związku z tym wejście do naszych obiektów kosztować będzie jedynie symboliczne trzy złote - zachęca do obejrzenia wystawy dyrektor Narodowego Muzeum w Gdańsku. 


Wystawę przygotował zespół kuratorów NMM w składzie: dr Elżbieta Wróblewska, Patryk Klein, Emilia Brotz, Aleksandra Kucharska, dr Krzysztof Kurzyk, Paweł Litwinienko, Andrzej Truszkowski.

 

TV

Mniej bruku - więcej drzew!