- My nie korzystamy z tej demokracji - mówi Aleksander. - Frekwencja wyborów jest tak niska, że - zauważmy - że tylko niewielka część społeczeństwa wybiera władzę, która za każdym razem mówi, że jest z woli społeczeństwa. Czyli tak naprawdę, to tylko garstka ludzi ma wpływ na to, kto rządzi.
Bożena: - W domu? Nie.. W domu nie ma demokracji. W domu monoteistyczne rądy są... Mówiąc serio, co mam na myśli? Że będę robić to, na co mam ochotę i będę sama za to ponosić odpowiedzialność.
Zofia: - Mamy problem z demokracją, tak mi się wydaje... Z tego, co słyszę, to czuję niepokój. A demokracja? To myślę sobie, że swoboda, i... wolność, i takie samodecydowanie w przyjaznych warunkach...
Zobacz i posłuchaj, co na temat polskiej demokracji mieli do powiedzenia przechodnie na ul. Długiej w Gdańsku: