Bohaterem spektaklu jest młody bezimienny tramwaj, który pojawia się w zajezdni. Aby zdobyć imię, musi pokonać strach. Wyrusza więc w drogę na poszukiwania. Ma wiele przygód, przeżywa niebezpieczeństwa, a kiedy wreszcie spotyka strach - zaprzyjaźnia się z nim i przekonuje, że bywa pożyteczny. Ponieważ służy temu, by go chronić.
- Często mówimy: nie bój się, nie bój się. Ale przecież, gdyby nie strach, popełnialibyśmy wiele błędów. Strach może być naszym przyjacielem - przekonuje Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor Teatru Miniatura, twórca jednej z poprzednich premier Miniatury, bardzo dobrze przyjętego spektaklu dokumentalnego dla dzieci „Baltic. Pies na krze”.
Tramwaje z życia wzięte
Inspiracją do powstania „Tramwajów” okazały się prace przysłane przez dzieci na konkurs literacki rozpisany przez Gdańskie Autobusy i Tramwaje, Fundację Wspólnota Gdańska i Miasto Gdańsk. Zadaniem młodych literatów było napisanie bajki o przygodach gdańskich pojazdów szynowych, które przecież są wyjątkowe w naszym mieście.
- Są niepowtarzalne, mają własne imiona - mówi Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor Teatru Miniatura.
Tramwaje w spektaklu Michała Derlatki (reżysera) nazywają się tak, jak prawdziwe maszyny jeżdżące po gdańskich torach. Jest więc pojazd, o imieniu Krzysztof Klenczon, jak znany muzyk z zespołu Czerwone Gitary. Jest też Sath Okha, ochrzczony na cześć polskiego Indianina, autora książek dla dzieci czy Stanisława Przybyszewska - ten tramwaj nosi imię dramatopisarki, która w Gdańsku napisała najważniejsze dzieła.
Dawne, dobre duchy miasta stają się w sztuce opiekunami Tebiego.
Współautor pomysłu Maciej Lisicki, prezes GAiT, zdradził nawet, że kolejny tramwaj w Gdańsku będzie uhonorowany imieniem legendarnego aktora Zbyszka Cybulskiego.
W tempie rozpędzonej maszyny
Praca nad spektaklem była bardzo intensywna.
- Produkcja ruszyła na początku stycznia na bardzo świeżym materiale, który modyfikowaliśmy w trakcie pracy - mówi Michał Derlatka. - Po raz pierwszy robiłem tzw. czarny teatr, czyli fluorescencyjne formy w świetle ultrafioletowym. Uważam, że teatr dla dzieci powinien być dydaktyczny, ale nie głupi. Jeśli mówimy do dzieci to nie po to, by się mądrzyć, ale by im coś przekazać, ułatwić - opowiada reżyser. - Rodzi to duże napięcie pomiędzy ich oczekiwaniami, a naszą intencją, by dać coś ponadto. Ważne jest więc znalezienie kompromisu i takiego języka, który byłyby jednocześnie i artystyczny i niegłupi właśnie, żeby dzieci chciały go słuchać.
Graficznie spektakl opracowała Anna Dobrowolska, graficzka i montażystka filmowa. Na scenie zobaczymy rodzaj kolażu, jak z gazetowej estetyki. A muzykę napisali Sówka Sowińska i Wojciech Brożek, znany z zespołu Żółte Kalendarze.
Spektakl adresowany jest dla dzieci od lat pięciu, ale dorośli również nie powinni się nudzić.
- Zawsze mówimy do dziecka, licząc na to, że dorośli mają jeszcze pamięć dziecka w sobie - zapewnia Wicza-Pokojski.
„Tramwaje”, Teatr Miniatura, Gdańsk - Wrzeszcz, al. Grunwaldzka 16. Bilety na premierę: 30 zł, na pozostałe spektakle 24 zł. Prapremiera odbędzie się w niedzielę, 26 lutego 2017 r., o godz. 17.
realizatorzy
scenariusz: Romuald Wicza-Pokojski
reżyseria: Michał Derlatka
opracowanie graficzne: Anna Dobrowolska
muzyka: Sówka Sowińska i Wojciech Brożek
obsada
Jakub Ehrlich
Wioletta Karpowicz
Hanna Miśkiewicz
Piotr Srebrowski
Wojciech Stachura