Stałym elementem tego konfliktu jest dzielenie Polaków na lepszych i gorszych, oskarżenia o zdradę, nieuczciwość. Tradycyjnie już w tego typu zachowaniach celuje jedna strona tej polsko-polskiej “zimnej wojny” i o dziwo nie przeszkadza jej w tym deklarowane przywiązanie do zasad wiary katolickiej (w Ewangeliach są nauki trudne do przyswojenia przez “prawdziwych Polaków”, jak słowa Jezusa Chrystusa "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak ja was umiłowałem" - przyp. red.).
Bywa, że ten polsko-polski konflikt przekracza granicę krwi, czego symbolem pozostaje mord polityczny z 16 grudnia 1922 r., popełniony na pierwszym prezydencie odrodzonej Rzeczpospolitej, Gabrielu Narutowiczu.
- O to chodziło, że Zgromadzenie Narodowe, posłowie i senatorzy, dokonali wyboru większością i wybrali Gabriela Narutowicza - mówił prof. Friszke. - Dla Narodowych Demokratów było to nie do przyjęcia, uważali bowiem, że prawo wyboru mają tylko Polacy. Nie mają prawa mniejszości narodowe, a więc jedna trzecia Sejmu się nie liczy, ich decyzja nie może być brana pod uwagę. No i mamy konflikt: bardzo gwałtowne protesty, bardzo gwałtowne oskarżenia, bardzo ostre zamieszki na ulicach, zakończone strzałem Eligiusza Niewiadomskiego. Zabójstwo Gabriela Narutowicza kładzie się cieniem na całej dalszej historii II Rzeczpospolitej.
Już po wykładzie, jeden z uczestników spotkania zwrócił się do prof. Friszke: - W którymś momencie pojawiła się taka kwestia dotycząca tego, że sanacja i Piłsudski musiał zacząć układać się z różnymi grupami społecznymi i z tego powodu zmienił swoje poglądy. Patrząc na te ostatnie dwa lata, to widać, że rządzący nie chcą się z nikim układać, tylko okładają kijami lub medialnie coraz to nowe grupy społeczne i ten swój komunikat kierują do tych “skrzywdzonych z różnych powodów”. Mam takie pytanie: jak długo, sądzi pan profesor, może to jeszcze trwać?
Pytanie wywołało rozbawienie publiczności.
- To okładanie, bez poszukiwania porozumienia - dodał nieco skonsternowany mówca. - Który moment może być tym momentem, kiedy wreszcie będzie potrzeba poszukiwania jakiejś współpracy, konsensusu, układania się?
- Ja oczywiście nie wiem ile może trwać, ale proszę zwrócić uwagę że to nie jest do końca tak, jak pan mówi - stwierdził prof. Friszke. - Oni kierują swój przekaz do grup społecznych różnych, tylko to nie są nasze grupy. Oni głoszą tezę o potrzebie wymiany elit, oni mówią o podziale w społeczeństwie i odwołują się do tych grup społecznych, które nazywają “Polacy”, “narodem” wręcz i tak dalej, ale to są cały czas warstwy ludowe, warstwy… “zwykłych Polaków”... Oooo! - oni tak mówią. Tak zostawmy to: “zwykłych Polaków”. A my jak tu się zebraliśmy, to nie jesteśmy przecież zwykłymi Polakami. Mamy ponadprzeciętne wykształcenie, mieszkamy w wielkich miastach, uprawiamy zawody często - że tak powiem - nietypowe dla zwykłego Polaka. I tak dalej, i tak dalej… I w związku z tym to jest zupełnie inna polityka w tym sensie, o jakim mówiłem. Bo w zasadzie każda polityka stabilizacji, dążenia do stabilizacji, polega na pozyskiwaniu dużych grup społecznych, ale też i elit. Można oczywiście nie pozyskać wszystkich elit, z niektórymi walczyć, ale inne się próbuje pozyskać... W każdym razie stara się zmniejszyć opór, prawda? Chyba, że się robi rewolucję. Chce się wywołać głębokie zmiany społeczne, no to się robi nagonkę, prawda - po to, by pozbawić prestiżu, pozbawić zaufania, pozbawić dobrego imienia jakieś grupy, których nie cierpimy.
PEŁNY ZAPIS WIDEO SPOTKANIA Z PROF. FRISZKE:
Zdaniem prof. Friszke, obecnie w Polsce w defensywie jest myślenie w kategoriach wartości zachodnich - wolności, tolerancji religijnej i światopoglądowej - dzięki którym nasz kraj stał się częścią Unii Europejskiej i dzięki czemu przełamał geopolityczne przekleństwo trwania między dwiema potęgami - Niemiec i Rosji. Nacjonaliści z PiS i ich sojusznicy poprzez krótkowzroczną politykę kwestionowania osiągnięć UE, uderzają w porządek międzynarodowy, który dał Europie dziesięciolecia pokoju i stabilizacji, a Polsce koniunkturę i rozwój, jakiego nasz kraj być może nie doświadczył nigdy w swoich dziejach.
- Dążenie do integracji z zachodnią Europą i wreszcie wejście do Unii Europejskiej zamykało ten przeklęty dylemat: między Niemcami, a Rosją. Z kim? Przeciwko komu? Kto nam zagrozi? - podkreśla prof. Friszke. - Polska uzyskiwała gwarancje bezpieczeństwa. W zasadzie trudno powiedzieć kiedy, w jakim okresie, tak silne. Niewątpliwie spokój w Europie, pokój w Europie, przekonanie o tym, że mamy określoną, dobrą przyszłość przed sobą - nie będzie wojny - jest związany z projektem Unii Europejskiej. Mówiąc szczerze: kiedy patrzę na to, co się dzieje, na język w jakim się wypowiada dzisiaj różne uwagi na temat państw Europy zachodniej czy samej Unii Europejskiej, no… obawiam się, że niektórzy tego nie rozumieją. I są gotowi zaryzykować, że Polska znów zostanie sama, pomiędzy Niemcami a Rosją. Razem może z Ukrainą, a może jeszcze osobno…
Prof. Andrzej Friszke jest historykiem, czołowym badaczem dziejów opozycji demokratycznej w PRL. Wykład "Dwie Polski - jak opisać nasze dzieje 1918 – 2018?" wygłosił w Wielkiej Sali Wety gdańskiego Ratusza Głównomiejskiego i była to druga odsłona Gdańskich Debat Obywatelskich, zorganizowanych przez Miasto w związku ze zbliżającym się 100-leciem odzyskania przez Polskę niepodległości. Spotkania odbywają się zawsze w tym samym miejscu, o godz. 18. Publiczność ma wstęp wolny. Moderatorem jest znany dziennikarz radiowy i pisarz - Jerzy Sosnowski.
RELACJA Z PIERWSZEJ DEBATY: Adam Michnik o Polsce. Emocjonujący początek gdańskiej serii debat na 100-lecie niepodległości [WIDEO i ZDJĘCIA]
Program Gdańskich Debat Obywatelskich „Polska! Polska! - ale jaka?”:
|