Co prawda Gdańska Galeria Miejska na mapie tutejszych instytucji kultury znajduje się od relatywnie niedługiego czasu, patrząc na staże innych miejskich ośrodków, ale i ona może pochwalić się już niemałym jubileuszem - w tym roku obchodzi okrągłe, 10. urodziny.
- Jesteśmy jedną z najmłodszych instytucji w Gdańsku. Dlatego początkowo myśleliśmy o tym, żeby nie obchodzić zbyt hucznie tych urodzin. Mamy dużo starszych kolegów i koleżanki. 10 lat z jednej strony jest powodem do chwalenia, z drugiej - to wciąż jednak trochę mało - powiedział dyrektor Gdańskiej Galerii Miejskiej Piotr Stasiowski, w piątek, 13 września, podczas otwarcia nowej wystawy.
10. rocznicy istnienia pogratulowała galerii prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która wystosowała z tej okazji oficjalny list. Złożyła w nim słowa uznania dla dyrekcji i pracowników instytucji.
„Za Państwem dekada bardzo intensywnej pracy animowania i wchodzenia w dialog z najnowszymi trendami myśli artystycznej i humanistycznej. Tworzenie od podstaw, zarówno programu merytorycznego, jak i struktury organizacyjnej, zawsze jest dużym wyzwaniem. To mozolna codzienna praca, którą Państwo wykonaliście w sposób imponujący. Na szczególną uwagę zasługuje stworzenie przestrzeni ekspozycyjnej dla twórców, miejsca konfrontacji i upowszechniania myśli krytycznej, prezentacji sztuki w przestrzeni publicznej, oraz ośrodka utrwalania spuściny gdańskiego noblisty Güntera Grassa (...)”.
Urodziny pod znakiem upływającego czasu
Choć, jak tłumaczył dyrektor instytucji, nie jest to jeszcze okazja do hucznej imprezy, urodzinowe świętowanie się odbyło - z okazji jubileuszu, w piątek, 13 września, w GGM2 - oddziale instytucji znajdującej się przy ulicy Powroźniczej 13/15, otwarto nową, interdycyplinarną wystawę: „Tylko zepsute zegary pokazują dokładny czas”.
Prace, które na nią trafiły, doskonale wpisują się w tematykę upływającego czasu. Celem wystawy, który przyświecał jej kuratorowi i pomysłodawcy - Pawłowi Sosnowskiemu z warszawskiej galerii sztuki współczesnej Propaganda - jest pokazanie różnorodnego i wnikliwego podejścia do kategorii przemijania, odliczania czasu i trwania, poprzez zestawienie ze sobą dzieł uznanych polskich twórców oraz światowej sławy zagranicznych artystów. Jest to przy tym rodzaj eksperymentu - wybrane na ekspozycję dzieła sztuki współczesnej, wykonane w różnych technikach i za pomocą różnych środków, służą jako narzędzia do zapamiętywania i dokumentowania aktualnych zagadnień społecznych. „Ale czy to wystarczy, by zapewnić im ponadczasowość?” - zdają się zastanawiać twórcy.
Artyści zaproszeni do tworzenia wystawy: Maarten Baas (Niemcy), Janusz Bałdyga (Polska), Anna Barlik (Polska), Stanisław Dróżdż (Polska), Izabela Chamczyk (Polska), Tomasz Ciecierski (Polska), Ryszard Grzyb (Polska), Adam Jastrzębski (Polska), Sigalit Landau (Izrael), Tadeusz Sudnik (Polska), Piotr Szulkin (Polska), Janusz Kapusta (Polska), On Kawara (Japonia), Agata Kleczkowska (Polska), Paweł Kowalewski (Polska), Tomasz Kulka (Polska), Roman Opałka (Polska), Jagoda Przybylak (Polska), Dan Reisinger (Serbia), Jörgen Svensson (Szwecja), Joana Vasconcelos (Francja) i Katarzyna Żelaska (Polska).
10 lat jak jeden dzień
Gdańska Galeria Miejska organizuje wystawy w trzech siedzibach - rocznie około 20-25, trzy festiwale w miejskiej przestrzeni, i wiele innych działań, jak np. warsztaty z ceramiki i linorytu oraz szereg warsztatów dedykowanych wystawom i specjalnych spotkań z artystami i teoretykami sztuki.
Współpracuje z wieloma polskimi i zagranicznymi instytucjami kultury i nauki. Promuje młodych obiecujących twórców, ale nie zapomina o doświadczonych artystach. Działalność galerii skupia się na sztukach wizualnych, ale nieobce są dla niej także wątki literackie (wydarzenia związane z patronem galerii, Günterem Grassem, czy rezydencjami literackimi ICORN).
Na przełomie roku GGM wzbogaciła się o nową, czwartą filię - Dom Daniela Chodowieckiego i Güntera Grassa, w budynkach przy Sierocej 8. Obiekt ten obecnie oczekuje na gruntowną rewitalizację - wkrótce i on ruszy ze swoją ofertą kulturalną.