Przypomnijmy: wojewoda pomorski Dariusz Drelich najpierw opublikował w wojewódzkim dzienniku urzędowym przyjętą przez Radę Miasta Gdańska uchwałę krajobrazową dla Gdańska (podczas sesji 22 lutego). Kilka tygodni później wydał tzw. rozstrzygnięcie nadzorcze, które w części unieważniało zawarte w niej przepisy. Uchwała, “okrojona” o zaskarżone przepisy, weszła w życie z dniem 3 kwietnia. Jeszcze w tym samym miesiącu Miasto Gdańsk zaskarżyło z kolei rozstrzygnięcie wojewody w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym.18 września 2018 r. zapadł wyrok w tej sprawie.
- Sąd w całości przychylił się do naszych wniosków - mówi Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska. - W odwołaniu wskazywaliśmy na ogromny bałagan w rozstrzygnięciu wojewody Dariusza Drelicha. Jest ono pełne niekonsekwencji i niestaranności. Wojewoda odnosi się w nim do nieistniejących punktów miejskiej uchwały i uchyla słowa, których w niej nie ma. Decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku.
Na wyrok w formie pisemnej czeka także wojewoda. Jak poinformowała rzeczniczka Dariusza Drelicha - Małgorzata Sworobowicz, dopiero po zapoznaniu się z uzasadnieniem wojewoda podejmie decyzję o ew. dalszych krokach w tej sprawie. A może jeszcze odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Będzie miał na to 30 dni licząc od daty otrzymania pisemnego uzasadnienia.
- Uchwała póki co obowiązuje nadal w okrojonym kształcie - dodaje Piotr Grzelak.