- Decyzja wojewody w sprawie 4 czerwca uniemożliwia w praktyce jakiemukolwiek innemu obywatelowi, korzystanie z konstytucyjnej wolności zgromadzeń, a więc powinno być uznane za nadużycie prawa, naruszające jedną z najistotniejszych wolności obywatelskich, jaką jest wolność pokojowych zgromadzeń - podkreśla Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Na początku kwietnia prezydent Gdańska skierowała pismo do Adama Bodnara Rzecznika Praw Obywatelskich o zajęcie stanowiska w sprawie decyzji wojewody, który przyznał NSZZ „Solidarność” prawo do organizacji cyklicznych zgromadzeń na Placu Solidarności. Zwróciła się również do Prokuratury Rejonowej z wnioskiem o udział w postępowaniu prowadzonym przez Wojewodę Pomorskiego na wniosek NZSS „Solidarność”. W piśmie do prokuratury prezydent zwraca uwagę, iż decyzja wydana została z rażącym naruszeniem prawa.
We wszystkich pismach prezydent Gdańska zwraca uwagę na trzy aspekty:
- Wnioskodawca - Organizacja Międzyzakładowa Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarności”- jako związek zawodowy formalnie nie posiada podmiotowości i osobowości prawnej. Wnioskodawca zatem formalnie nie istnieje, zatem nie może być organizatorem żadnego zgromadzenia, ponieważ nie posiada zdolności do czynności prawnych, a zgodnie z art. 4 ust. 1 Ustawy (Prawo o zgromadzeniach) – „Prawo do zgromadzeń nie przysługuje osobom nie posiadającym pełnej zdolności do czynności prawnych”.
- NSZZ „Solidarność” w Stoczni Gdańskiej nie organizowała w ostatnich trzech latach (2-16, 2017, 2018) zgromadzeń przy ul. Doki od Bramy Historycznej nr 2 ani na Placu Solidarności wokół Pomnika Poległych Stoczniowców w dniach, 10 kwietnia, 3 maja, 4 czerwca, 14 sierpnia ani 11 listopada. Nie były również przez NSZZ „Solidarność” organizowane tam obchody świąt państwowych: 3 maja i 11 listopada.
Co istotne, 10 kwietnia br., czyli w dniu wskazanym do organizacji zgromadzenia, Urząd Miejski nie został powiadomiony przez NSZZ „Solidarność” o zorganizowaniu tego dnia zgromadzenia, w związku z czym uznaje się, że zgromadzenie się nie odbyło. - Decyzja wydana przez Wojewodę zawiera braki formalne takie jak brak pouczenia czy i w jakim trybie służy od niej odwołanie oraz o prawie zrzeczenia się odwołania i o skutkach zrzeczenia się odwołania.
Co najważniejsze jednak, Aleksandra Dulkiewicz we wszystkich pismach wskazuje, iż wyrażenie zgody na cykliczne organizowanie zgromadzeń we wskazanych datach w godz. od 6.00 do 22.00 uniemożliwia w praktyce jakiemukolwiek innemu obywatelowi, korzystanie w tych dniach i miejscu z konstytucyjnej wolności zgromadzeń, a więc powinno być uznane za nadużycie prawa, naruszające jedną z najistotniejszych wolności obywatelskich, jaką jest wolność pokojowych zgromadzeń.
ZOBACZ WYSŁANE DOKUMENTY:
Odwołanie do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji
Odwołanie od decyzji Wojewody Pomorskiego
Pismo do Prokuratora Rejonowego w Gdańsku
Pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich
ECS również odwołuje się od decyzji
Stosowne działania podjęło również Europejskie Centrum Solidarności, które 4 kwietnia, złożyło do Wojewody Pomorskiego odwołanie od jego decyzji, co było dla instytucji jedyną formalną drogą wyrażenia sprzeciwu wobec decyzji, która uniemożliwia organizację obchodów 4 czerwca na placu Solidarności. Odpowiedź na odwołanie jeszcze nie nadeszła.
CZYTAJ TAKŻE:
Obchody 4 czerwca. Wojewoda blokuje Plac Solidarności STANOWISKO MIASTA
oprc. WG