Nie jesteśmy moherowe berety
- Często między sobą dyskutujemy o sprawach, które dzieją się wokół nas i o rzeczywistości, która nas otacza. I widać, że niekoniecznie wszyscy seniorzy wiedzą, jakie są ich prawa i obowiązki: na przykład nie idą na wybory, ponieważ uważają, że to nie ma najmniejszego sensu - mówi Barbara Badowska-Średniawa, przewodnicząca Prezydium Delegatury Pomorskiej Obywatelskiego Parlamentu Seniorów, oddziału powołanego w Gdańsku w styczniu 2017 roku.
WIĘCEJ o Obywatelskim Parlamencie Seniorów piszemy: Seniorze, seniorko - oni walczą o Twoje prawa. W Gdańsku obradował Obywatelski Parlament Seniorów
Jak tłumaczy Barbara Badowska-Średniawa, ważnym źródłem wiedzy dla seniorów dotychczas był, i nadal jest, Uniwersytet Trzeciego Wieku. To placówki dydaktyczne przeznaczone dla osób starszych, które ukończyły 50. rok życia i pragną nadal się kształcić i rozwijać swoje umiejętności w gronie innych słuchaczy. UTW swoje siedziby ma w całej Polsce - w Gdańsku działa m.in. na Uniwersytecie Gdańskim. Jednak choć w ramach UTW odbywają się interesujące wykłady, warsztaty i spotkania, pomorscy seniorzy nie znaleźli tam odpowiedzi na pytania z zakresu nauk społecznych i politycznych, które ich szczególnie ciekawiły.
Pierwsze dyskusje na te tematy prowadzili więc sami, między sobą. Ale pani Barbara chciała czegoś więcej.
- To był nasz pomysł, gdański. Postanowiłam, że zorganizujemy olimpiadę, która będzie pretekstem do podniesienia poziomu wiedzy obywatelskiej wśród seniorów. To jest nasza idea, żeby jeszcze bardziej podnieść samoświadomość i rozwój seniorów. I pokazać, że my nie jesteśmy moherowe berety. Nie siedzimy w kącie, nie jesteśmy zacofani. Myślimy i potrafimy myśleć - mówi Badowska-Średniawa.
Obywatel senior
Tak powstał „Senior Obywatel” - pierwsza w naszym kraju Ogólnopolska Olimpiada Wiedzy Obywatelskiej, której inauguracyjna, pilotażowa edycja odbywa się w Gdańsku (po jej zakończeniu odbędzie się także w innych miastach Polski). Przeznaczona jest dla osób w wieku 60+, a tych w naszym mieście jest 120 tysięcy.
Co ważne, składa się na nią nie tylko konkurs, ale także szereg spotkań przygotowawczych przeznaczonych dla seniorów, którzy zgłosili się do olimpiady (zgłoszenia przyjmowane były do 20 czerwca 2017 roku). W trakcie tych wydarzeń mają możliwość spotkania się z politykami, samorządowcami, a także przedstawicielami czwartej władzy, i poznają ich pracę „od podszewki”. A przede wszystkim mają okazję do zadawania nurtujących ich pytań, bo spotkania mają charakter edukacyjny.
- Takie spotkania są bardzo dobre - mówi jedna z uczestniczek, 84-letnia gdańszczanka, Alina Kneba. - Uważam, że zamiast siedzieć w domu i patrzeć w telewizor, trzeba brać udział w różnych wydarzeniach, poszerzać horyzonty. Tym bardziej, że na co dzień nie mamy kontaktu z takimi osobami.
Dotychczas, olimpijczycy - jak mówi o nich Barbara Badowska-Średniawa - spotkali się m.in. z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem, przewodniczącym Rady Miasta Gdańska Bogdanem Oleszkiem, posłanką Małgorzatą Chmiel (PO) i senatorem Antonim Szymańskim (PiS). I gdyby nie to, że zabraknie czasu, bo eliminacje gdańskie do olimpiady odbędą się już 14 października 2017 roku, chętnie spotkaliby się też z przedstawicielami Kukiz’15 i innych ugrupowań.
- Może to się uda przy okazji eliminacji wojewódzkich - zapowiada seniorka. Te odbędą się w 2018 roku.
Zanim to nastąpi, przed olimpijczykami jeszcze wycieczka edukacyjna do obu izb polskiego parlamentu oraz wykład dr Katarzyny Kamińskiej-Korolczuk i dr Margot Stańczyk-Minkiewicz z Instytutu Politologii Uniwersytetu Gdańskiego, który zaplanowano na 30 września 2017 r.
Nieprzypadkowo konkurs odbędzie się jesienią - bowiem to właśnie jesienią, 20 października, obchodzony jest Europejski Dzień Seniora. Podczas rozgrywek wyłoniona zostanie dziesiątka finalistów z Pomorza. Zdobywca pierwszego miejsca otrzyma puchar ufundowany przez Prezydenta Miasta Gdańska. Ponadto cała szczęśliwa dziesiątka będzie reprezentować nasze województwo w ogólnopolskim finale. Główną nagrodą jest trzydniowy wyjazd do Brukseli.
Nie tylko olimpiada
Seniorzy podkreślają: ta olimpiada to nie tylko chęć aktywizacji seniorów i wyciągnięcia ich z domu, ale znacznie ważniejsza potrzeba. - Jak my się nie weźmiemy za politykę, to polityka weźmie się za nas. I niekoniecznie zaprowadzi nas tam, gdzie my byśmy chcieli dojść. To też jest między innymi cel tej olimpiady - mówi Badowska-Średniawa.
Czego zatem chcą seniorzy? Prostej rzeczy: bycia zauważonymi, i w społeczeństwie, i w polityce.
- Chcielibyśmy być docenieni - dodaje przewodnicząca Prezydium Delegatury Pomorskiej Obywatelskiego Parlamentu Seniorów w Gdańsku. - Żebyśmy, jako Obywatelski Parlament Seniorów, mogli zebrać się w Sejmie i Senacie. Ani dwa lata temu ani w ubiegłym roku nie znalazło się dla nas miejsce. Nie rozumiemy dlaczego. Jeżeli parlament młodzieży może być, to dlaczego parlament seniorów nie?
A wielu seniorów ma choćby wartościowy dorobek naukowy i oświatowy, który można i powinno się wykorzystać. Słowem: seniorzy nadal mają wiele do zaoferowania i są gotowi dać coś od siebie społeczeństwu. Jeśli tylko dostaną szansę.
- Chodzi nam o to, żeby nas głos był słyszalny - podkreśla pani Barbara i zapowiada, że na olimpiadzie nie poprzestaną. - Nasza, pomorska delegatura Obywatelskiego Parlamentu Seniorów chce założyć wszechnicę obywatelską. Żeby ludzie, którzy są głodni takiej wiedzy, mogli swobodnie ją zdobywać na kolejnych spotkaniach. Przecieramy szlaki.