Jak co roku, do Gdańska powróciła uwielbiana przez mieszkańców i turystów FETA - Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych. W programie tegorocznej edycji, która odbywa się w Parku im. Ronalda Reagana oraz na pobliskich boiskach szkół na Przymorzu Wielkim, znalazło się kilkadziesiąt pokazów spektakli plenerowych teatrów z Polski, Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Szwajcarii, Danii, Niemiec i Ukrainy.
Wydarzenie trwa do niedzieli, 9 lipca, a inauguracja odbyła się w piątek, 7 lipca - na Placu Zebrań Ludowych zachwycił Lwowski Teatr Woskresinnia.
FETA 2023. Mocny przekaz na rozpoczęcie festiwalu. Teatr z Ukrainy poruszył serca widzów
Drugi dzień poświęcony kryzysowi migracyjnemu
W sobotę, 8 lipca, ciekawą propozycję, choć momentami trudną w odbiorze w warunkach plenerowych - z uwagi na elementy teatru lalkowego, którymi w pełni cieszyć się mogli tylko widzowie w pierwszych rzędach, przygotowała łódzka Fundacja Gra/Nice.
To młody teatr, powołany do życia zaledwie dwa lata temu, ale złożony z artystów doświadczonych w różnych dziedzinach sztuki - teatrze formy, tańcu, akrobatyce i muzyce. Z tego połączenia umiejętności i doświadczeń wyszedł interesujący formalnie, kameralny i pozbawiony słów, spektakl offowy, operujący takimi środkami jak teatr lalek, teatr fizyczny i akrobatyczny, oraz muzyka tworzona na żywo.
Mnogość środków nie przysłoniła ważnego przekazu - spektakl „Bezimienny/Nieznany” to nacechowana zaangażowaniem społecznym opowieść dla dzieci, młodzieży i dorosłych, pochylająca się nad bohaterami, którzy z różnych powodów musieli opuścić swoje domy, przyjaciół i wszystko, co dotychczas znali. Ważną rolę w scenografii odgrywały imponująco piętrzące się walizki, symbolicznie podkreślające chwiejną, niepewną przyszłość, rysującą się przed rozpaczliwie poszukującymi bezpiecznej przystani migrantami.
O kryzysie migracyjnym, choć w zupełnie inny - bardziej nowoczesny i dosadny - sposób, opowiadał też spektakl „DIASPORA. Współczesna tragedia”, przygotowany przez powracający na Fetę antagon theaterAKTion. Tym razem ta zaangażowana społecznie, międzynarodowa grupa artystów z Frankfurtu wystąpiła wspólnie z włoskim Ondadurto Teatro, tworząc imponującą inscenizacyjnie opowieść stanowiącą współczesną interpretację klasycznej tragedii Eurypidesa „Trojanki”.
Przeniesiona do obecnych czasów opowieść o cierpieniu, jakie niesie wojna, obfitowała w pokazy ogniowe, a scenę, której rolę pełniło boisko szkolne, opanowali szczudlarze, tancerze i mobilne machiny, które służyły aktorom za platformy, bądź ekrany, za którymi rozgrywali teatr cieni. Dodatkowym atutem był zespół wykonujący muzykę na żywo, który nadawał całości jeszcze bardziej żywiołowy i energetyczny charakter. Dopełnienie stanowiły projekcje wideo, nastrojowe światło i często wykorzystywany dym sceniczny, zza którego wyłaniały się intrygujące postaci w zwiewnych strojach.
Podobnie jak w przypadku skromnego, ale nastawionego na eksplorowanie rozmaitych form teatralnych spektaklu „Bezimienny/Nieznany”, tak w głośnej i barwnej „DIASPORZE. Współczesnej tragedii”, mnogość środków wyrazu nie przykryła mocnego przekazu, a wyrazistość wizualna nie odebrała tematowi współczesnej sytuacji migrantów i przesiedleńców powagi. Zgodnie z przyświecającą kolektywowi antagon theaterAKTion ideą teatru inkluzywnego, nie zabrakło smutku i momentów zmuszających do refleksji, przy jednoczesnym zadbaniu o rozrywkowe potrzeby widzów uczęszczających na przedstawienia plenerowe.
Obfitujący we wrażenia drugi dzień Fety zakończył spektakl „Kaspar” ze słynnego Teatru Biuro Podróży w Poznaniu - który w ubiegłym roku zapewnił przepiękne, wzruszające widowisko na otwarcie: „Eurydykę” w reżyserii Pawła Szkotaka, oczarowującą kostiumami, muzyką i efektami. „Kaspar” to kolejne dzieło poznańskiego teatru, który specjalizuje się w tworzeniu widowisk plenerowych z rozmachem, i reżysera, który przyzwyczaił nas do swojego charakterystycznego, poetyckiego świata, przepełnionego pięknem i wrażliwością.
Także i tym razem nie zabrakło rozwiązań zapewniających doznania estetyczne wysokiej próby, i czystych emocji - rozgrywanych od tych bardzo delikatnych do intensywniejszych. Jak zawsze ważną rolę odegrała też zapierająca dech w piersiach monumentalna scenografia, rekwizyty i kostiumy, stanowiące nierzadko odwołanie do wybitnych dzieł malarskich. Przykuwali również oko demoniczni szczudlarze - jeden z wyróżników tego teatru, i cieszył niezwykle dopracowany ruch sceniczny.
Wszystko to jednak było znacznie bardziej skromne, pomimo mocnych elementów, i kameralnie rozgrywane, niż dotychczas prezentowane w Gdańsku widowiska Teatru Biuro Podróży. Sama historia okazała się nieco rozczarowująca i pozbawiona dramaturgii, nie licząc pełnego emocji finału. Inscenizacja, wyraźnie sięgająca do tradycji teatru klasycznego i prostych opowieści ludowych, przeznaczona została dla widzów preferujących pozbawioną fajerwerków fabułę i spokojne tempo.
Jest w tym sporo szlachetności, ale i lekkiego kurzu oraz, co gorsza, podanego momentami wprost dydaktyzmu, którym twórcy posłużyli się chcąc ukazać problematykę pojawiania się „obcego” w społeczeństwie. Ale dla niektórych, zachwycających wizualnie i bardzo symbolicznych scen, warto było wytrwać - Paweł Szkotak zadbał o momenty, które z pewnością na długo pozostaną w pamięci publiczności.
Zobacz fotorelację z drugiego dnia Fety:
Od piątku FETA 2023 - uliczne widowiska dla każdego. Szczegółowy PROGRAM