Biało-czerwonym po blamażu z Chorwacją i porażce różnicą 14 goli (!) zamiast walki o medale Euro 2016 pozostało spotkanie o siódme miejsce. Trener Michael Biegler, dla którego mecz ze Szwecją był ostatnim w roli selekcjonera reprezentacji Polski (dzień wcześniej złożył dymisję - została przyjęta) wprowadził w kadrze dwie zmiany. Rafała Glińskiego, który odczuwał ból w łydce, zastąpił Piotr Masłowski a Krzysztofa Lijewskiego, który ma problemy z nadgarstkiem lewej, rzucającej, ręki, zmienił Robert Orzechowski.
Polacy prowadzili 9:6, ale na przerwę schodzili przy remisie 12:12.
Po zmianie stron oba zespoły przez absolutną większość czasu grały gol za gol. W 56. minucie mieliśmy kolejny remis (24:24). Wtedy na prowadzenie biało-czerwonych wyprowadził Kamil Syprzak. Dwie minuty później z karnego w poprzeczkę rzucił Przemysław Krajewski. Za chwilę sytuację skopiował Lucas Nillson. W końcu sprawy w swoje ręce, niewiele przed końcową syreną, wziął Karol Bielecki - huknął z drugiej linii a piłka zatrzepotała w siatce. 26:24.
- Powiedzmy sobie szczerze. To był mecz bez znaczenia, ale chcieliśmy podziękować polskim fantastycznym kibicom - mówił kapitan reprezentacji Polski Sławomir Szmal po meczu.
- Bardzo chcieliśmy odwdzięczyć się kibicom zwycięstwem, podziękować im w ten sposób za fantastyczny doping przez całe mistrzostwa. Tym którzy są cały czas z nami, także kiedy ich najbardziej potrzebujemy. Musieliśmy się pozbierać po naprawdę wielkiej dla nas porażce. Doping we Wrocławiu również był wspaniały - dodawał Michał Jurecki.
Polska - Szwecja 26:24 (12:12)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Krajewski 5, Konitz 5, Bielecki 4, Syprzak 2, Gębala 2, Orzechowski 2, Wiśniewski 1, Jurecki 1, Masłowski 1, Daszek 1, Łucak 1, Szyba, Chrapkowski 1, Grabarczyk
Szwecja: Andersson, Appelgren - L. Nilsson 5, Stenmalm 4, Ostlund 3, A. Nilsson 3, Nielsen 2, Jakobsson 2, Petersen 2, Olsson 2, Zachrisson 1, Konradsson, Karlsson, Persson, Kallman, Ekberg
Nasi piłkarze ręczni swoje mecze rozgrywali w Krakowie oraz ostatnie - o siódme miejsce - we Wrocławiu. Kibiców mieli w całej Polsce, także w Gdańsku. W Strefie Kibica na Targu Węglowym, która może pomieścić około 900 osób, mecze biało-czerwonych oglądało:
- 15 stycznia – 694 osoby
- 17 stycznia – 670
- 19 stycznia – 550
- 23 stycznia – 900
- 25 stycznia – 446
- 27 stycznia – 767
W piątek, 29 stycznia, oprócz spotkania o siódme miejsce, odbyły się także mecze o piąte miejsce oraz półfinały.
Piąte miejsce zajęła Francja po zwycięstwie nad Danią 29:26.
Półfinały: Niemcy - Norwegia 34:33 po dogrywce, Hiszpania - Chorwacja 33:29
W niedzielnym finale zagrają więc Hiszpania z Niemcami, o brązowy medal - Norwegia z Chorwacją.
Big Cyc i walka o medale
Biało-czerwoni mistrzostwa Europy już zakończyli, ale Strefa Kibica na Targu Węglowym w Gdańsku ciągle działa.
W sobotę, 30 stycznia, który jest dniem wolnym od meczów, czynna jest od godz. 17.00. O godz. 20 rozpocznie się półtoragodzinny koncert zespołu Big Cyc.
W niedzielę zaplanowano dwa decydujące mecze Euro 2016: o trzecie miejsce (godz. 15.00) oraz finałowy (17.30). Strefa Kibica na Targu Węglowym zaprasza już od godz. 12.00.
Wstęp wolny.