Trzy miesiące wspólnych ćwiczeń, porady dietetyka i spotkania ze specjalistami – na taką aktywność muszą by gotowi uczestnicy kolejnej edycji. Jakie są wymagania przy rekrutacji? Wiek osób zgłaszających się do projektu to 35-60 lat, wskaźnik masy ciała dla Pań i Panów powyżej 28.
Na początku sierpnia ruszyła rekrutacja do czwartej edycji Ekstra FAN dla mężczyzn i pierwsza dla kobiet. Do projektu zakwalifikuje się około 30 pań i 30 panów. Zgłoszenie są prowadzone na stronie internetowej projektu.
Udział w projekcie jest bezpłatny. Wymagana jest jedynie kaucja w wysokości 100 zł.
Czy warto brać udział?
– Zbyt duża waga przeszkadzała mi w codziennych czynnościach. Ważąc 106 kg miałem problemy ze zdrowiem, wysokie ciśnienie, nie uprawiałem aktywności fizycznej. Wiedziałem, że nie mam wyjścia, dlatego postanowiłem wziąć udział w projekcie. Ostatecznie po trzech miesiącach swojej walki schudłem 16 kg - mówi Krzysztof, uczestnich jednej z poprzednich edycji Ekstra FAN. - Utrata wagi ciała polepszyła mój stan zdrowia, ciśnienie wróciło do normy, stałem się aktywny, szczęśliwy, radosny, poznałem fajną grupę trenerów. Projekt dał mi dużą zmianę stylu życia, wiarę w siebie i zmianę samopoczucia.
- Do projektu Ekstra FAN zgłosiłem się bo miałem "dość kochanego ciała" i chciałem to zmienić bezpowrotnie. Kilka miesięcy ciężkiej pracy nie poszło na marne. Zyskałem grono wspaniałej kolegów. A najważniejsze: w życiu bym nie przypuszczał, że przebiegnę maraton. Bieganie to choroba, która mnie teraz dopadła, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu - dodaje Łukasz, który także przeszedł 12-tygodniowe szkolenie i trening. - Projekt zmienił moje przyzwyczajenia żywnościowe, przede wszystkim regularne pięć posiłków dziennie. Otworzył oczy na wiele złych rzeczy, które nas dotykają a, którymi wcześniej się nie przejmowałem. Zmiany jakie zaszły w mojej osobie zauważyli wszyscy.
W pierwszej edycji Ekstra FAN uczestnicy zrzucili łącznie 120 kg, a w drugiej 140 kg. Trzecia edycja niedługo się kończy i efekt zapowiada się jeszcze lepszy.
Trzeba się spieszyć z zapisami, bo rejestracja trwa tylko do 17 sierpnia (czwartek).
- Czekamy na osoby gotowe do zmiany trybu życia - mówi Wojciech Dąbrowski, dyrektor ds. komunikacji i CSR na Stadion Energa Gdańsk. - Będziemy wspierać uczestników, ale także rozliczamy z obecności na zajęciach. Zapraszamy zatem osoby mocno zmotywowane do zmiany swoich przyzwyczajeń.
Zgłoszone osoby otrzymują zaproszenie na spotkanie rekrutacyjne albo informację o niezakwalifikowaniu się do dalszych etapów.
Spotkania rekrutacyjne odbędą się w dniach 21-26 sierpnia (panowie) oraz 21-30 sierpnia (panie). Obejmą one ocenę stanu zdrowia, rozmowę z dietetykiem i specjalistą ds aktywności fizycznej. Ma ono na celu stwierdzenie braku przeciwwskazań zdrowotnych do uczestnictwa w projekcie oraz możliwie najlepsze sprofilowanie szczegółów 12 tygodniowego programu. Cała rozmowa zajmie około 60 minut.
Zakwalifikowane osoby wezmą udział w 12-tygodniowym programie, który składa się z zajęć sportowych oraz warsztatów edukacyjnych. Zajęcia odbywać się przede wszystkim na Stadionie Energa Gdańsk dwa razy w tygodniu:
- IV Edycja Ekstra FAN - we wtorki w godzinach 18.00-20.00 (sport +edukacja) oraz soboty 10.00-11.00 (sport)
- I Edycja Ekstra FAN Ladies - w środy w godzinach 18.00-20.00 (sport +edukacja) oraz soboty 09.00-10.00 (sport)
- Założeniem projektu jest nie tylko obniżenie masy ciała, ale także zachęcenie uczestników do trwałej zmiany zachowań na prozdrowotne - wyjaśnia Marek Jankowski, dyrektor Ośrodka Promocji Zdrowia Miasta Gdańska. Dlatego po zakończeniu 12-tygodniowego programu, panowie wezmą udział w badaniach kontrolnych, które pozwolą porównać zmiany w organizmie.
Celem projektu jest, by uczestnicy Ekstra FAN kontynuowali zmiany nawyków. Dlatego zaplanowano spotkania z organizatorami 3 i 6 miesięcy po jego ukończeniu.
Organizatorami projektu są Stadion Energa Gdańsk, Lechia Gdańsk oraz Gdański Ośrodek Promocji Zdrowia. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej www.EkstraFAN.pl oraz stronach internetowych organizatorów.
